Sid Meier's Civilization VI (PC)

ObserwujMam (26)Gram (7)Ukończone (1)Kupię (5)

Testowaliśmy Sid Meier's Civilization VI - ewolucja, nie rewolucja (PC)


bigboy177 @ 17:00 03.08.2016
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Miasta to także system wiary, przypominający ten z piątki. Twórcy zapowiadają w nim co prawda nowości, ale podczas ogrywania tytułu zabrakło mi czasu na sprawdzenie wszystkiego. Z tego powodu nie do końca byłem w stanie zerknąć również na handel. Udało mi się ustalić drogi pomiędzy poszczególnymi miastami, a następnie wypuścić na nie karawany, ale nie zagłębiałem się w ten element jakoś wyjątkowo mocno. Na pierwszy rzut oka działa on tak, jak poprzednio.

Jeśli o handlu mowa, nie sposób nie wspomnieć o dyplomacji. Ta rozpoczyna się już w momencie gdy natrafiamy na jakąś nową nację. Mamy wówczas możliwość zaproszenia jej przedstawiciela do naszej stolicy. Ujawnia to dla niego mapę, ale jednocześnie daje nam pewien bonus do relacji już na jej początku. Poprzednio opcji takiej nie było. Dało się jedynie rozejść w pokoju, albo rozpocząć wojnę. Kolejne kroki w ramach dyplomacji, to wymiana dóbr, budowanie ambasad, wysyłanie podarków itd. W sumie relacje postępują w ramach pięciu poziomów, a każdy to odmienne profity. Ja dobrnąłem maksymalnie do trzeciego, ale finalnie, jak twierdzi deweloper, będziemy mogli nawet poznać sekrety sojusznika. Dowiedzieć się jakie są jego cele i plany na przyszłość, a także co konkretnie chce zrobić.

Jedną z najistotniejszych nowości, jeśli chodzi o dyplomację, jest właśnie wspomniana ukryta agenda każdego z władców, oparta na historycznych informacjach na jego temat. Choć samemu nie doszedłem do momentu, gdy takową poznawałem, jestem w stanie sobie wyobrazić działanie takiego systemu. Na pewno urozmaici on rozgrywkę. Początkowo możemy nie wiedzieć przecież dlaczego ktoś chce za wszelką cenę z nami handlować albo w jakim celu wypowiedział nam wojnę. Dalekosiężne plany sąsiada staną się jasne dopiero z czasem, co dodaje element zaskoczenia do wszystkich relacji pomiędzy narodami.

Pozostając jeszcze przy relacjach, do naszego użytku oddano tzw. wielkich ludzi. Reprezentują oni trzy główne kategorie: dyplomatów, ekonomistów oraz wojskowych. W zależności od tego, czym się zajmujemy, w innego wielkiego człowieka zainwestować możemy pozyskane punkty (trzy odpowiadające specjalizacjom ludzi rodzaje). Zdobyta w ten sposób persona zapewnia nam rozliczne bonusy, wpływające na przebieg zabawy. Także i w tym przypadku nie dane mi było jednak sprawdzić jakie. Osobiście udało mi się jedynie zerknąć na Joannę d’Arc, poprawiającą skuteczność działania mojej armii.

Na koniec zostawiłem sobie kwestie czysto techniczne. Oprawa wizualna, jak widać na załączonych do niniejszego tekstu fotkach, jest dość prosta i kolorowa. Niektórym może to nie przypaść do gustu, mnie osobiście nie przeszkadzało. Interfejs jest przejrzysty i dobrze rozplanowany. Nic nie straszy, nic nie odpycha od ekranu. Jest tak, jak być powinno - również w kwestii muzyki oraz efektów specjalnych.

Podsumowując, Cywilizacja VI zdaje się być dobrze przemyślanym projektem. Deweloperom udało się zachować duże skomplikowanie rozgrywki, co ucieszy weteranów; ale jednocześnie wyjść z pomocną dłonią w kierunku całkiem nowych graczy. Co z tego finalnie wyjdzie przekonamy się po premierze, ale po kilku godzinach z projektem jestem naprawdę optymistycznie do niego nastawiony i niecierpliwością wyczekują na październikowy debiut!

Podsumowanie:
Pograłem kilka godzin i jestem względnie spokojny. Cywilizacja VI zapowiada się na świetną kontynuację. Nie rewolucję, ale ewolucję rozwiązań zastosowanych w "piątce". Jeśli wszystko pójdzie dobrze, niełatwo będzie się oderwać od ekranu komputera.
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Sid Meier's Civilization VI (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?