BeamNG.drive (PC)

ObserwujMam (11)Gram (4)Ukończone (0)Kupię (1)

Indyk na poniedziałek - BeamNG.drive (PC)


zvarownik @ 14:17 22.06.2015
Kamil "zvarownik" Zwijacz

Fani gier wyścigowych raczej nie mają co narzekać na ilość dobrych produkcji. Co jakiś czas otrzymujemy kolejne odsłony Gran Turismo, Forzy Motorsport, Need for Speed, ostatnio na rynek wjechało dobre Project CARS itd.

Fani gier wyścigowych raczej nie mają co narzekać na ilość dobrych produkcji. Co jakiś czas otrzymujemy kolejne odsłony Gran Turismo, Forzy Motorsport, Need for Speed, ostatnio na rynek wjechało dobre Project CARS itd. Każda z wymienionych produkcji ma coś wyjątkowego do zaoferowania. Dzieła studia Turn 10 w doskonały sposób łączą świat symulacji ze zręcznościowym podejściem do zabawy, seria Polyphony Digital to ukłon w stronę motoryzacji, studia EA tworzą znakomite (nie zawsze, ale jednak) zręcznościówki, a ekipa Slightly Mad Studios wypuściła jedną z najładniejszych gier wideo.

W tym całym natłoku dobrych tytułów krąży także BeamNG.drive. W tym momencie zapewne większość z Was zaczęła się drapać po głowie i myśleć sobie ”oooo, zvarownik znowu jakiś ruski wynalazek wyczaił”. Otóż… nie wiem, możliwe, że Ruscy maczali w tym palce, nie sprawdzałem, ale tak czy siak, jest to wyjątkowa produkcja.



Ciężko nazwać opisywany tytuł mianem gry wyścigowej, gdyż:

a) projekt obecnie znajduje się w fazie alfa i dostępny jest w Steam Early Access, w związku z czym jest ubogi w zawartość;
b) w grze nie ścigamy się w normalnych wyścigach, tylko wykonujemy rozmaite, nierzadko dziwne zadania;
c) to bardziej pokaz fajerwerków fizycznych i systemu zniszczeń, niż gra sama w sobie.

W BeamNG.drive nie ma żadnej kampanii fabularnej, zazwyczaj nie jeździmy po torach wyścigowych, bawimy się sami, grafika jest średnia na jeża (aliasing, dorysowujące się przed oczami otoczenie, słabe tekstury i inne dziadostwa), brakuje licencjonowanych pojazdów, nie ma nawet opcji pojedynczego wyścigu. Niemniej to wszystko można i tak o kant odwłoka potłuc, bo tytuł niszczy system, rząd Urugwaju i stacje badawcze Marsjan na Słońcu swoją znakomitą fizyką i niesamowitym systemem zniszczeń.

Projekt oferuje rozgrywkę w dwóch trybach – specjalnych zadaniach i wolnej jeździe. W pierwszym przypadku stajemy przed szeregiem rozmaitych wyzwań, w których poznajemy zasady zabawy oraz wspomnianą fizykę, model jazdy, no i nieodłączne zniszczenia. Trzeba np. jeździć po wertepach, ścigać się na czas po bezdrożach, wykonywać mniejsze i większe skoki, czy stoczyć się na złamanie karku z wielkiej góry. Jeżeli natomiast chodzi o wolną jazdę, to wybieramy jedną z dostępnych lokacji i po prostu śmigamy sobie bez żadnego odgórnie wyznaczonego celu.



No dobra, ale jak się jeździ tymi samochodzikami? Kurczę, jeździ się znakomicie. Pojazdy różnią się właściwie wszystkim (wygląd, moc, waga, przyśpieszenie itd.) i wszystko to ma wpływ na prowadzenie. Np. auto o małej mocy, powoli toczy się po ulicy, lepiej trzymając się asfaltu i mając problemy z wjechaniem pod bardziej strome wzniesienie. Muscle cara ciężko utrzymać w ryzach przy większej prędkości (mówimy tu już o 90 km/h), gdyż na zakrętach zaczyna mu rzucać „dupą”, ale to nic w porównaniu z podróbą Corvetty, z którą trzeba obchodzić się jak z jajkiem, delikatnie dodając gazu, uważnie hamując i wyciskając ile fabryka dała na prostych. Co ciekawe, oprócz normalnych samochodów, możemy pojeździć także… armatą, na którą normalnie działają prawa fizyki, więc lepiej „śmigać” nią tyłem, by uzyskać w ten sposób cięższy „przód”. Wszystkie maszyny możemy dodatkowo w locie modyfikować. Wciskamy Esc i wyposażamy pojazd np. w inny silnik, wywalamy karoserię, czy tam fotel i testujemy powstałe wynalazki.

Screeny z BeamNG.drive (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?