Wasteland 2 (PC)

ObserwujMam (31)Gram (9)Ukończone (5)Kupię (1)

Zapowiedź gry Wasteland 2 (PC)


JayL @ 12:59 01.09.2013
Łukasz "JayL" Jakubczak



Brian Fargo obiecuje bowiem sporo. Także w kwestii świata i postaci w nim występujących. Ma być on żywy, reagujący na poczynania gracza, pełen oryginalnych bohaterów. Co ciekawe, każdego z nich rzekomo będziemy mogli zabić. Stracimy przez to jakąś część gry, być może zadania, jednak i tak produkcję skończymy. Warto jednak ograniczać wybijanie ludności, gdyż tylko wtedy w pełni docenimy portrety napotykanych NPC-ów, a także oddane nam możliwości interakcji z nimi. Przede wszystkim każdy otrzyma swoją własną osobowość, przekonania, czy też oczywiście jakiś zestaw umiejętności. Wielu spośród nich będziemy mogli rekrutować do naszej drużyny. Najlepiej aby ta była zróżnicowana, dlatego warto dobierać jej członków zarówno ze względu na charakter, jak i specjalność. Bardzo przydatny zostanie choćby lekarz - po zastrzeleniu w walce towarzysze bowiem nie giną, a jedynie tracą przytomność i odnoszą rany. Z każdym urazem zaś ich stan jeszcze bardziej się pogarsza. Medyk zdecydowanie stanie się pomocny przy próbach przywrócenia ich do stanu pierwotnego. Z drugiej strony możemy też zostać okradzeni przez kogoś z ekipy, jeśli tylko dopuścimy do niej nieodpowiednią osobę. Warto też zaznaczyć, iż postacie niezależne również zwrócą uwagę na to, kto jest w naszej drużynie. Odnotują płeć, sposób ubioru, zachowanie. Wszystko to wpłynie na ich nastawienie. Być może ktoś nie zleci zadania drużynie złożonej z samych kobiet nie wierząc, że mogą one sobie poradzić. Za to sprzedawca, koneser damskiej urody, z chęcią obniży takiemu zespołowi ceny. Dzięki podobnym zabiegom dwie osoby na pewno nie ukończą produkcji w ten sam sposób. Ciekawe tylko, czy - biorąc pod uwagę ograniczone środki - takie rozbudowanie jest możliwe, czy to tylko złudne nadzieje ekipy inXile.



Ze względu na barwne charaktery naszych towarzyszy broni, zapewne konieczne będzie dbanie o odpowiednie zdolności przywódcze. Jeśli nie chcemy co chwilę zmieniać składu, niejednokrotnie niezbędne stanie się użycie perswazji na opornych członkach drużyny. Oprócz takich standardowych umiejętności dostaniemy również perki w stylu tych znanych z Fallouta, czyli prześmiewczo nazywanych bonusów do różnych skilli. Warto zaznaczyć, iż twórcy chcą zachęcić nas do korzystania z jednego rodzaju oręża. Prostym rozwiązaniem do tego prowadzącym jest umieszczenie w grze odpowiednio potężnych narzędzi w każdej kategorii. Dlatego postać doskonale strzelająca z pistoletu wraz z rozwojem fabuły nie zostanie zmuszona do przesiadki na pistolety maszynowe, a następnie karabiny. Po prostu znajdzie mocniejsze gnaty.

Skoro jesteśmy już przy orężu, trzeba koniecznie wspomnieć, jak go wykorzystamy. Jak już wspomniałem, walka toczyć się będzie w turach, na planszach złożonych z heksów. Wyświetlanie owych można włączyć lub wyłączyć, jak komu wygodniej. Każda postać ma określoną ilość punktów akcji, wykorzystywanych na różne działania, jak poruszanie się, czy strzał. Dzięki takiemu rozwiązaniu starcia mają wymagać taktyki, chłodnego umysłu, zastanowienia. Nie ma mowy o atakowaniu całą grupą frontowym wejściem silnie obstawionej placówki. Należy się rozdzielić, zajść wroga z różnych stron i dopiero przystąpić do skoordynowanego ataku. Twórcy starają się wprowadzać do walk różne urozmaicenia. Przykładowo podczas ataku na bazę wroga może nas zaskoczyć wrogi robot. Nie zada nam co prawda obrażeń, jednak spowoduje choćby obniżenie celności i mniejszy zasięg. Zawsze konieczne więc będzie dobranie taktyki do aktualnej sytuacji, terenu, liczby wrogów. Dzięki temu monotonia raczej nam nie grozi.



Sporą niewiadomą pozostaje fabuła. Wiadomo, że pokierujemy oddziałem Rangersów i teoretycznie powinniśmy starać się zaprowadzić na pustkowiach porządek. W praktyce jednak ekipa inXile rozważa nawet sytuację, w której nasze czyny mogą doprowadzić do wydalenia z szeregów Rangersów. Jak będzie to wyglądało ostatecznie, jaki będzie główny cel kampanii - tego niestety obecnie nie wiadomo. Na szczęście nie ma się co martwić o klimat. Ludzie, którzy majstrowali przy pierwszym Wasteland, czy Falloutach tak starej, jak i nowej generacji, zdecydowanie wiedzą, co robią.

Prawdopodobnie Wasteland 2 będzie stare w dniu premiery. A przynajmniej stworzy wrażenie produkcji kilkuletniej. Na szczęście nie to jest najważniejsze w przypadku cRPG-a, szczególnie tak staroszkolnego. Liczy się to, że najpewniej powali nas on klimatem i przypominającą "stare, dobre czasy" rozgrywką. Zresztą w ten sposób może zawładnąć także sercami nowych graczy - co pozwolę sobie uargumentować przykładem swojej skromnej osoby jako kogoś, kto skończył dwa pierwsze Fallouty z wypiekami na twarzy raptem 2-3 lata temu. Jako że pieniądze na produkcję pochodzą z Kickstartera, gra nie musi iść na żadne ustępstwa i może być dokładnie taka, jaką wyobrażają ją sobie gracze pamiętający jeszcze jej pierwowzór. Choć trzeba przyznać, iż jeszcze więcej niż z Wasteland czerpie ona z dorobku Black Isle. Ale czy ktoś by na to narzekał? Pozostaje jedynie trzymać kciuki, by udało się ją odpowiednio rozbudować i dopracować.

Podsumowanie:
Szykuje się ideał dla fanów Wasteland i dwóch pierwszych Falloutów. W sumie produkcja inXile wygląda na połączenie tych dwóch gier. Taktyczna walka, zróżnicowani bohaterowie, dynamicznie reagujący świat - zdaje się, że niczego więcej tu nie potrzeba. Obawy wzbudza jedynie kwestia, jak dobrze elementy te zostaną dopracowane. Tego dowiemy się jednak dopiero po premierze.
Zapowiada się bardzo dobrze

Screeny z Wasteland 2 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosIgI123   @   22:23, 01.09.2013
Twórcy Falloutów nie mogą zrobić słabej gry, bardzo czekam na tą produkcję. Mam nadzieję że będę miał możliwość i czas ukończenia pierwszej części przed premierą dwójki. Rzeczywiście gra nie jest piękna, ale kto by się tym przejmował?
0 kudosSZYMEZ   @   16:08, 02.09.2013
Na pewno zainteresuje się tą grą po premierze. Klimat falloutów mocno wyczuwalny.
0 kudosFox46   @   09:35, 11.09.2013
Najgorsze jest to że ta gra może znaleźć małe grono zwolenników, czytaj jako fanów Fallouta których jest mało, bo przewyższają ich zwykli gracze dla których ta gra jest niczym innym jak średniakiem/słabą grą. I tu ważą się losy jak gra się przyjmie na rynku mimo upływu lat, gdzie wszystko się pozmieniało, i jak wypadnie jej sprzedaż.