Udało się obniżyć wymagania sprzętowe Oculus Rift
Inżynierowie pracujący dla firmy Oculus zrobili to za pomocą asynchronicznego naginania przestrzeni.
Twórcy Oculus Rift bezustannie optymalizują oprogramowanie, na którym działają gogle. Właśnie dowiedzieliśmy się, że za sprawą technologii nazwanej przez projektantów "asynchronicznym naginaniem przestrzeni" udało się obniżyć wymagania sprzętowe komputera, koniecznego do zasilania gadżetu.
Dzięki optymalizacji ścieżki renderowania, Oculus Rift da się odpalić na średniej jakości maszynie. Jak twierdzą deweloperzy, z przetwarzaniem grafiki bez problemu poradzi sobie karta graficzna GeForce 960 oraz procesor intel i3-6100 albo AMD FX4350. Wcześniej specyfikacja była sporo wyższa i konieczne było posiadanie dość mocnego komputera. Obecnie wystarczy maszyna kosztująca mniej więcej 2000 zł.
Jeśli chodzi o samo rewolucyjne rozwiązanie, nazwane "asynchronicznym naginaniem przestrzeni", chodzi po prostu o to, że Oculus Rift wymaga 11% dodatkowych klatek animacji, są one bowiem gubione podczas gdy gracz rusza głową. Potrzebę owych klatek wyeliminował całkowicie główny projektant oprogramowania gogli, John Carmack.
Jak czytamy na łamach Ars Technica, zmiany w technologii "pozwalają grom działać przy 45 klatkach na sekundę, a jednocześnie zapewniać płynne 90 klatek na sekundę goglom".
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler