Wydana w marcu bieżącego roku platformówka Woolfe: The Red Hood Diares okazała się całkiem przyzwoitym tytułem, ale przyzwoitość to w dzisiejszych czasach za mało, by zabłysnąć na tle tłumu.
Dirian @ 11.08.2015, 20:36
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!
pc
Wydana w marcu bieżącego roku platformówka Woolfe: The Red Hood Diares okazała się całkiem przyzwoitym tytułem, ale przyzwoitość to w dzisiejszych czasach za mało, by zabłysnąć na tle tłumu. Twórcy gry, studio Grin, właśnie złożyli wniosek o bankructwo.
Produkcja zaczynała na Kickstarterze, a wsparło ją prawie 2 400 osób. Udało się z tego uzbierać 72 tysiące dolarów, a gra finalnie trafiła do sprzedaży na platformie Steam.
Tytuł bronił się ciekawie zaprojektowanymi poziomami i całkiem przyjemną, zręcznościową rozgrywką. Nie wyróżnił się niczym wybitnym, ani nie aspirował do "Gry Roku", ale jako odskocznia na nudny wieczór spisywał się nieźle. Problem w tym, że sporo osób oczekiwało czegoś więcej, a nie tylko co najwyżej średniej platformówki. Na Steam pojawiło się więc sporo negatywnych opinii, co z pewnością nie wpłynęło pozytywnie na sprzedaż Woolfe.
Tym samym twórcy gry ogłosili bankructwo, a o zaplanowanej kontynuacji możemy zapomnieć. Podobno jakość gry wynikała z tego, że w pewnym momencie zdecydowano się przerzucić z oprawy 2D na 3D. Problem w tym, że trójwymiar nieco przerósł niewielką ekipę Grin, co spowodowało konieczność wprowadzenia licznych ograniczeń. Studio nie jest też w stanie przesłać bonusów do osób, które wpłaciły większe kwoty na Kickstarterze.
"To szalone, że mamy większość fizycznych nagród gotowych do wysłania. Wszystkie przesyłki wymagają tylko znaczka. Plakaty są wydrukowane, podpisane i przygotowane. Artbook jest gotowy do druku, soundtrack czeka na nagranie, opakowania na DVD też są przygotowane do wyprodukowania. Ale nie mamy w ogóle pieniędzy by zapłacić za znaczki, zlecić wydrukowanie artbooków i przygotowanie pudełek na płyty" - czytamy w oświadczeniu studia Grin.
Cóż, w tym momencie wychodzi ciemniejsza strona produktów finansowanych przez Kickstarter. Po prostu trzeba się liczyć z tym, że coś może nie wypalić, a nasze pieniądze pójdą w nieznane. Twórcy zapewniają, że ten upadek boleśnie pozwolił wyciągnąć im wnioski na przyszłość, ale czy ktoś zaufa kiedykolwiek ekipie, która już raz zawiodła swoich fanów?
Woolfe: The Red Hood Diaries to produkcja z gatunku platformówek, utrzymana w mrocznym klimacie. Za jej opracowanie odpowiada niezależne studio GRIN.
Historia opowiada...
Szkoda bo jednak ludzie się napracowali, chcieli wydać ciekawą grę a nie do końca wyszło. Zdawało mi się, że to może być całkiem sympatyczna platformówka.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler