Dragon Age: Inkwizycja niczym Assassin's Creed?
Dosłownie przed momentem pisaliśmy o tym, że Dragon Age: Inkwizycja jest niepotrzebnie porównywane do Mass Effect 3.
bigboy177 @ 03.01.2014, 15:08
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
pc, ps3, xbox 360, ps4, xbox one
Dosłownie przed momentem pisaliśmy o tym, że Dragon Age: Inkwizycja jest niepotrzebnie porównywane do Mass Effect 3. Mimo że oba tytuły są pod wieloma względami podobne, deweloper spróbował wyjaśnić na czym polegają różnice. Teraz zaś na usta ciśnie się kolejne porównanie, jak się bowiem okazuje, w najnowszym dziele BioWare przejmować będziemy forty, które następnie odblokują nowe questy, co zaś bez wątpienia przypomina serię Assassin's Creed i punkty widokowe, których synchronizacja otwierała nowe możliwości dla gracza.
O rozwiązaniu dowiadujemy się z zapowiedzi opublikowanej na łamach OPM. Redakcja portalu miała przyjemność oglądać prezentację Dragon Age: Inkwizycja, a z demonstracji następnie spisała swoje wrażenia. W jednym z akapitów czytamy, że główny bohater, wraz z grupą wiernych towarzyszów dotarł do twierdzy. Wkracza do środka, a tam znajduje się wiele zróżnicowanych regionów, dzielących ją na kilka sekcji. Aby zdobyć kontrolę nad całą warownią, należy przejąć władanie nad poszczególnymi jej segmentami. Każdy z nich to nowe misje oraz wcześniej niedostępne rozwiązania. Co ciekawe, po przejęciu twierdzy możemy w niej zostawić część naszego wojska, a jego przedstawiciele dbać będą o jej utrzymanie oraz poprawne funkcjonowanie.
"Pięćdziesięciu agentów może odbudować zniszczonego kolosa, co dla przykładu, poprawi morale i uchroni mury przed inwazją. Możesz też wysłać 10 agentów, aby postawili kopalnię na żyle siarki, co pozwoli generować dodatkowe zyski."
Trzeba przyznać, że brzmi to ciekawie i rzeczywiście przypomina nieco serię Assassin's Creed. Ale czy to coś złego? Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie. Dobrze, że deweloperzy poszerzają swoje horyzonty. BioWare zawsze robiło świetne gry, ale najczęściej były one mocno ograniczone, teraz swoboda, przynajmniej z tego, co wiemy, powinna być znacznie większa. Wypada trzymać kciuki za projekt, prawda?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler