Dragon Age Inkwizycja to nie Mass Effect 3 w klimatach fantasy
Twórcy Dragon Age: Inkwizycja - studio BioWare - postanowili poopowiadać nieco na temat swojego najnowszego projektu, zdradzając garść szczegółów dotyczących m.
bigboy177 @ 03.01.2014, 13:38
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
pc, ps3, xbox 360, ps4, xbox one
Twórcy Dragon Age: Inkwizycja - studio BioWare - postanowili poopowiadać nieco na temat swojego najnowszego projektu, zdradzając garść szczegółów dotyczących m.in. fabuły oraz systemu walki. Wielu osobom mogło się wydawać, że Dragon Age: Inkwizycja to tak naprawdę Mass Effect 3, acz w innej skórze. Deweloper sądzi, że choć pewne podobieństwa rzeczywiście są, nie mamy do czynienia z bliźniaczymi projektami, acz w innej skórze, to zupełnie inne gry, o czym przekonamy się po premierze Inkwizycji.
Głos w sprawie zabrał producent z BioWare - Cameron Lee - a rozmawiał on z ekipą OPM.
"Przykro mi, że macie wrażenie, że gry są bardzo podobne, jest zupełnie inaczej. W świecie dochodzi do ważnego wydarzenia, a w rezultacie nastaje chaos, ale w przypadku Mass Effect od początku wiesz, co konkretnie jest zagrożeniem, zawsze wiedziałeś, że gdzieś tam są żniwiarze. W Dragon Age: Inkwizycja - choć widzisz ogromną wyrwę na niebie, pojawiają się potężne frakcje i narody są w chaosie - wszystko dzieje się w tym samym czasie, to zbyt dziwne, że dzieje się to tak nagle, nie może to być przypadek."
Trzeba przyznać, że wytłumaczenie, póki co, nieszczególnie przekonujące. Co z tego, że wiemy co się dzieje i kto jest wrogiem, skoro tematyka oraz sposób w jaki gracz jest w nią wprowadzany, są bardzo podobne. Dajmy jednak Cameronowi skończyć.
"Gracz jest bardziej zainteresowany tym, aby znaleźć co się dzieje. Nie chodzi o to, aby odkryć jakieś prawy, a następnie aby uporać się z zagrożeniem, to coś bardziej skomplikowanego. Wiesz, jesteś jakby siłą. Tak, jesteś też osobą, ale prowadzisz organizację, inkwizycję, która jest bardzo ważna w świecie, wpływa na wiele narodów i frakcji."
Czujecie się zaintrygowani?
"W Mass Effect formowałeś frakcje, ale było to bardziej na skalę osobistą, a w Inkwizycji mamy do czynienia z z decyzjami, które, choć są osobiste, wpływają na cały świat, dowiadujesz się, jak działania całej inkwizycji odbijają się na zaprezentowanym uniwersum. To różnica na wzór bycia rycerzem Jedi oraz założenia zakonu rycerzy Jedi."
Znowu niestety garść marketingowej papki. Fajnie bowiem, że nasze decyzje mają wpływ na cały świat, ale przecież każda gra od BioWare jest reklamowana w ten sposób. Kiedy zabijamy jakąś postać, zmienia się przebieg wątku fabularnego, a zatem zmieniamy kierunek, w którym podążamy.
Przejdźmy jednak dalej, albowiem Cameron Lee wypowiadał się nie tylko w kwestii fabuły, ale także mechaniki rozgrywki. Zdradził on, że gracz będzie w stanie zmieniać wygląd głównego bohatera, dobierać strategię walki, a same potyczki będą bardzo podobne do tych z Dragon Age: Początek. Twórcy chcą zrezygnować z rozwiązań, które zastosowano w Dragon Age II, co, osobiście, uznaję za duży plus. Mam tylko nadzieję, że całość zostanie rozwiązana w odpowiedni sposób, inaczej potyczki będą albo drętwe albo zbyt skomplikowane. Miks pomiędzy Początkiem, a DA 2 byłby chyba najlepszy, prawda? Co powiecie na multiplayer? Już od dawna twórcy rozważają rozgrywki sieciowe. Co na to Cameron?
"Nie mam pojęcia jeśli chodzi o nowe miejsca pracy, ale wiecie, multiplayer w Mass Effect był naprawdę dobry, więc zerkaliśmy na takie rozwiązania, ale nie zdecydowaliśmy jeszcze czy dodamy multiplayer, czy nie."
Na koniec rozmówca podjął jeszcze temat rasy Qunari, którą znajdziemy w grze.
"Znajdą się ludzie, którzy zrozumieją Qunari, ich religię oraz sposób działania. Dlatego zdecydowaliśmy się wrzucić ich do gry, są oni tak samo ważni, jak np. Elfy."
"Elfy są w tym świecie prześladowane, więc co by pomyślał człowiek, do którego przychodzi elfi inkwizytor i chce z nimi rozmawiać? Wszystko do siebie pasuje. David Gaider i inni scenarzyści pracują nad tym, aby świat ze sobą działał. Nie możemy się doczekać kiedy całość nabierze kształtu."
Robi się coraz ciekawiej. Oby tylko twórcy wywiązali się ze swoich obietnic, a być może zapomnę o przeciętnym Dragon Age II. Chętnie poznamy też Wasze zdanie w temacie, a zatem zachęcamy do dyskusji w komentarzach poniżej.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler