W Quantum Break zagramy zarówno protagonistą, jak i antagonistą
Quantum Break, jak zapowiadają twórcy, ma być czymś wyjątkowym. Produkcja, dostępna ekskluzywnie dla posiadaczy konsol Xbox One, stanowić ma kolejny krok w stronę integracji seriali i gier.
bigboy177 @ 25.11.2013, 18:14
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!
Marcin "bigboy177" Trela
xbox one
Quantum Break, jak zapowiadają twórcy, ma być czymś wyjątkowym. Produkcja, dostępna ekskluzywnie dla posiadaczy konsol Xbox One, stanowić ma kolejny krok w stronę integracji seriali i gier. Fabułę projektu śledzić będziemy bowiem nie tylko w formie wirtualnej, ale również telewizyjnej. Choć wciąż brakuje szczegółów na temat tego, jak konkretnie ma to wyglądać, kreatywny dyrektor gry - Sam Lake - nakreślił nieco temat, zdradzając również, że podczas zabawy wcielimy się nie tylko w protagonistę, ale także w głównego złoczyńcę, który, wedle Sama, jest "naprawdę cool".
"Pomyśl o Szklanej Pułapce. Złoczyńca (Alan Rickman) jest bliski przejęcia filmu. Właśnie to jest nasz interaktywny, dynamiczny sposób przygotowywania scen, gdzie, podobnie jak w filmie, złoczyńca planuje i realizuje kolejne kroki. Chcemy abyś zagrał jako Paul Serene w niektórych momentach i podjął ważne decyzje. Chcemy aby nawet złoczyńca był skomplikowaną postacią, posiadającą wiele różnych cech. Zrozumiesz dzięki temu dlaczego robi, to co robi." - powiedział Lake w wywiadzie dla Game Informera.
"Dzięki temu dostajesz wiele dynamicznych, stworzonych specjalnie dla ciebie zakończeń i urwanych wątków, które pojawią się w każdym rozdziale gry."
Dlatego w trakcie zabawy będziemy się przełączać pomiędzy różnymi postaciami. Czasem zagramy jako protagoniści (Jack i Beth), a czasem będziemy walczyć w ciele antagonisty, Paula Serene'a. Dzięki temu poznamy obie, walczące ze sobą strony, ich priorytety oraz motywacje.
"On ma tą umiejętność manipulowania czasem, która pozwala mu zerkać na różne linie czasoprzestrzenne oraz odmienne wersje przyszłości. Na końcu każdego rozdziału gry, rzeczywiście możesz się w niego na chwilę wcielić. Możesz eksplorować i odkrywać te fragmenty różnych przyszłości, podejmując jednocześnie decyzje. Która z tych przyszłości się rzeczywiście wydarzy?" - kontynuuje Lake.
"To prowadzi do kolejnego epizodu przedstawienia. Jego pierwsza scena natychmiast stanowi odzwierciedlenie podjętej wcześniej decyzji. To tak, jakby alternatywna zwartość, zależna od podjętej decyzji. Dzięki temu będziesz miał wpływ na przebieg fabuły serialu. Dowiesz się ważnych rzeczy, które następnie wykorzystasz w grze."
Zapowiada się całkiem ciekawie i mamy też garść konkretów na to, jak będzie wyglądała interakcja pomiędzy serialem, a grą.
"W tym samym czasie końcówka rozdziału to tylko jedna scena rozgrywki, a wspomniane fragmenty można podejść na dwa sposoby. Są fragmentami. Dowiadujesz się z nich nowych rzeczy, ale wszystkie wybory mają pozytywne i negatywne konsekwencje, zarówno dla złoczyńcy, jak i protagonistów."
Czyli chodzi o to, że nigdy nie będziemy mieć wglądu na całą opowieść. Poszczególne fragmenty historii zostaną ukazane tak, aby nie było dobrych i złych wyborów. Wszystkie wpłyną na każdego bohatera produkcji, acz w odmienny sposób. Z konsekwencjami trzeba będzie grać do samego końca.
Podoba Wam się takie rozwiązanie? W ogóle co myślicie o Quantum Break? Dajcie znać w komentarzach.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler