Gdyby nie Just Dance i inne dyrdymały, to...
. .
zvarownik @ 19.07.2011, 16:33
Kamil "zvarownik" Zwijacz
pc, ps3, psp, xbox 360, wii, psv, ds, ds3, wiiu
... mielibyśmy przechlapane. Poważnie, jeżeli wkurza Was, że Bulletstorm, czy jakakolwiek inna, dobra gra, sprzedaje się jako tako, a produkcje typu wspomnianego Just Dance schodzą w niebotycznych nakładach rzędu 5, 6, 7, 8 i wzwyż milionów, to przestańcie się denerwować, bo dzięki temu gramy w kolejne odsłony Far Cry, itd..
Sprawę jasno nakreślił CEO Ubisoftu, Yves Guillemot, mówiąc:
"To nie jest tak, że zmieniliśmy podejście do pewnych rzeczy. Po prostu zintegrowaliśmy casual z corem. Zobaczycie więcej gier HD w tym i następnym roku, dzięki temu, że gry typu Just Dance dobrze sobie poradziły."
No i wszystko. To właśnie te mega popularne "popierdółki" pozwalają wydawcom inwestować w nowe marki, czy rozwijać te mniej popularne, ale doceniane serie. Oczywiście są wyjątki, dajmy na to takie Assassin's Creed, które od samego początku zarabia na siebie i resztę gier od francuskiego giganta. Jednak czy chcemy, czy nie, musimy pochylić głowę przed niedzielniakami, bo jakby na to nie patrzeć, wykładają kasę na nasze gry. Dzięki wielkie!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler