W dobiegającym końca roku 2009 co rusz przedstawiamy Wam przeróżne podsumowania. Jednak poza rankingami "najlepszy/najgorszy", dobiegające końca 12 miesięcy to również dobry czas na wspominanie wydarzeń, które są już za nami.
Tru @ 23.12.2009, 11:55
Mateusz "Tru" Prawda
pc
W dobiegającym końca roku 2009 co rusz przedstawiamy Wam przeróżne podsumowania. Jednak poza rankingami "najlepszy/najgorszy", dobiegające końca 12 miesięcy to również dobry czas na wspominanie wydarzeń, które są już za nami. Serwis Wired przygotował wspominkowy artykuł pt. "Jak sukces zabił Duke'a Nukem?". Jak pewnie się domyślacie, chodzi o część o podtytule Forever, będącą przez wiele lat grą okrytą przeróżnymi legendami oraz toną domysłów i plotek.
Długi, 4-stronnicowy, tekst to całkiem zgrabne podsumowanie żywotu "nowego" Księcia i jego śmierci w męczarniach, okraszone wypowiedziami osób stojących za całym przedsięwzięciem. Okazuje się, że właściciele studia - George Broussard i Scott Miller mogli wielokrotnie przekładać premierę tytułu ze względu na pieniądze zarobione na Duke Nukem 3D. Wybujałe ambicje obu panów w połączeniu z ciągle rozwijającym się rynkiem shooterów wymuszały na zespole dokonywanie ciągłych zmian w kodzie źródłowym. Najlepiej zobrazuje to wypowiedź jednego z programistów:
Pewnego dnia George kazał nam tworzyć poziomy wypełnione śniegiem. Zobaczył The Thing i dlatego ich chciał.
Anegdotka głosi, że pracownicy bali się pokazać mu Half Life'a, ponieważ sądzono, że pod jego wpływem może kazać zmienić całą mechanikę gry.
Koniec był, jak sami wiecie tragiczny - wydanie 20 milionów dolarów na nic i zmienianie engine'ów według własnego "widzimisię" doprowadziło do śmierci projektu. Całość opisana zdecydowanie bardziej szczegółowo do przeczytania pod tym adresem. Miłej lektury.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler