NBA 2K24 (XBOX X/S)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

NBA 2K24 (XBOX X/S) - recenzja gry


@ 29.09.2023, 11:12
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

NBA 2K24 wprowadza kilka mniejszych, choć bardzo poprawiających jakość zabawy, zmian i nowości. Z drugiej jednak strony, atakuje chyba najbardziej agresywnym systemem monetyzacji w swojej historii. Jak to zbalansować, by zdrowo ocenić najnowszą grę koszykarską od 2K Games i Visual Concepts?

Za każdym razem chcę napisać coś nowego na temat kolejnej odsłony NBA 2K, ale z każdym rokiem jest to coraz trudniejsze. Nie tylko dlatego, że brakuje tu większych lub nawet nieco mniejszych zmian, ale przede wszystkim przez coraz agresywniejsze biznesowe ruchy firmy-matki 2K Games - Take-Two. Wszystko dlatego, że ofensywa w kwestii monetyzacji sportówki autorstwa Visual Concepts zaczyna przeradzać się model pay to win!

I może nie powinienem pisać “powoli”, ponieważ NBA 2K24 nie stało się nagle fenomenem w tej kwestii. Wirtualna waluta napędzająca de facto większość gry (wszystko poza trybami szybkiego meczu czy treningowego parkietu w jakimś sensie opiera się na punktach VC) ciągnie się od dobrych kilku lat, jednak dopiero teraz zaczęła uderzać z taką siłą. 100 000 VC kosztujące ok. 130 złotych wystarcza teraz na podbicie punktów postaci w MyCareer tylko o 11-13! Zdobycie takiej ilości waluty w normalny sposób, czyli poprzez rozgrywanie kolejnych meczy, wymagałoby co najmniej kilku sezonów (średnio zdobywamy ok. tysiąca VC). Matematykę zostawiam Wam.

Nie muszę mówić, że w trybie kariery rozwój postaci w tym tempie raczej nie sprawia frajdy. Jeśli skupiamy się wyłącznie na rozgrywce z komputerem (rywalizując w lidze), to powoli jesteśmy w stanie ciułać i budować protagonistę. Jednak gdy tylko zechcemy wejść na kort z innymi graczami, czy to w którymś dostępnym w Mieście, czy też w arenach takich, jak Rec lub ProAm, wtedy możemy zostać zrównani z ziemią przez osoby, które nie musiały pracować na swój poziom i po prostu wykupiły odpowiednią ilość punktów VC. A wówczas, choćbyśmy byli profesjonalnymi koszykarzami, to nie zdziałamy zbyt wiele. Nie muszę też dodawać, że albo wybieramy rozwój, albo zabawę w "simsopodobną" produkcję, gdzie dla naszego wirtualnego alter-ego kupujemy kolejne ubrania czy gadżety.

I jest to ogromny orzech do zgryzienia. Bo jak finalnie patrzeć na tytuł, który przez 90% czasu Twojej gry chce z ciebie wycisnąć pieniądze poza regulaminowy 350 złotymi? Powiedzmy, że na potrzeby eksperymentu myślowego na moment odsuniemy ten wątek na bok. Dlaczego? Dlatego, że paradoksalnie więcej w “dwudziestce czwórce” jest rzeczy dobrych, nowych i poprawiających jakość gry.

Przede wszystkim na pierwszym plan wysuwa się technologia ProPLAY, dzięki której animacje koszykarzy są - plus minus - wiernie zeskanowanymi ruchami wprost z rzeczywistych meczów NBA! Ma to niewątpliwie dwie zalety: najlepsi / najbardziej rozpoznawalni zawodnicy poruszają się, a nawet odtwarzają swoje kluczowe zagrania, często dosłownie jakby byli na prawdziwym parkiecie. Drugą zaś jest płynniejsza animacja. Gołym okiem tego de facto nie widać, jednak nieco bardziej wprawieni gracze od teraz mogą bez wyrzutów sumienia wykonywać popularne zagrania "catch and shoot" bez obawy, że po złapaniu piłki animacja rzutu odtworzy się od nowa, a dodatkowe ułamki sekund nierzadko powodowały, że obrońca zdążył do nas doskoczyć i skutecznie obniżyć celność rzutu. Nie muszę też dodawać, że znacznie poszerzył się wachlarz tzw. "signature moves" dla sporej większości zawodników - chodzi o pewne charakterystyczne ruchy, podania, zagrania, drybling itd.


Screeny z NBA 2K24 (XBOX X/S)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudoszubal22   @   13:37, 29.09.2023
W wizualnym porównaniu wersji next genowej z konsol, a tej, którą raczą nas na PC to jest to jakiś chory żart od 2K. Nawet EA wprowadza Fifę w nowej wersji na komputery, a z NBA tną po kosztach i wypuszczają już 3. rok niemalże tę samą grę. Jak nieco stanieje to pewnie kupię na edycję konsolową, bo na tę z PC to szkoda czasu i pieniędzy już. Tyle dobrze, że grę odpalam głównie pod multiplayer, bo mikrotransakcje w trybie kariery to jakaś porażka.
0 kudosMaterdea   @   20:42, 04.10.2023
Cytat: zubal22
W wizualnym porównaniu wersji next genowej z konsol, a tej, którą raczą nas na PC to jest to jakiś chory żart od 2K. Nawet EA wprowadza Fifę w nowej wersji na komputery, a z NBA tną po kosztach i wypuszczają już 3. rok niemalże tę samą grę. Jak nieco stanieje to pewnie kupię na edycję konsolową, bo na tę z PC to szkoda czasu i pieniędzy już. Tyle dobrze, że grę odpalam głównie pod multiplayer, bo mikrotransakcje w trybie kariery to jakaś porażka.
Ha ha, niestety, biedni PC-towcy są traktowani przez 2K niestety jako druga kategoria.