Dungeons & Dragons: Dark Alliance (XBOX X/S)

ObserwujMam (0)Gram (0)Ukończone (1)Kupię (0)

Dungeons & Dragons: Dark Alliance (XBOX X/S) - recenzja gry


@ 29.06.2021, 09:48
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

W repertuarze każdej z postaci znajdują się tak naprawdę dwa drzewka - z aktywnymi i pasywnymi umiejętnościami. Rozwijane są one osobno i z wykorzystaniem innych walut / surowców, niemniej jednak pozwalają na naprawdę sporo modyfikacji. Oprócz tego dostępne są typowe dla RPG-owego bohatera statystyki, które zwiększamy za pośrednictwem punktów uzyskiwanych przy wskakiwaniu na wyższe levele. W praktyce opisują nas dość standardowe właściwości takie jak siła, zręczność itd. i teoretycznie powinniśmy uważnie dobierać, w jakie angażujemy się kosztem jakich. Ostatecznie jednak na niższych (dwóch lub nawet trzech pierwszych) poziomach trudności nie ma to żadnego znaczenia. Po prostu ulepszamy siłę i zwiększamy tym samym liczbę zadawanych obrażeń.

Kiepsko wygląda tu także balans pomiędzy tym, kiedy gramy sami, a kiedy zaczynamy w co-opie. Dark Alliance, owszem, pozwala graczowi bawić się w pojedynkę, jednak trudno mi powiedzieć, że jest to optymalne rozwiązanie. W przypadku samodzielnej rozgrywki nie wyjdziemy poza najniższy poziom trudności, ponieważ tak drastycznie skacze on pomiędzy kolejnymi piętrami - nawet mimo tego, że choć spełniamy "combat power rank" przy danym poziomie, to gra jakby nie bierze tego pod uwagę. W praktyce bowiem powinniśmy być na tyle silni, że możemy stawić czoła większemu zagrożeniu. Okazuje się jednak, że już na drugim przeciwnicy mają dużo więcej punktów życia i zadają dużo większe obrażenia. Kiedy grałem z moim znajomym problemem okazywało się nawet wejście na trzeci (a i na poprzednim czasami pojawiały się nieliche problemy). Co znamienne, z każdym kolejnym zwiększa się ranga wypadanych przedmiotów, a to w pewnym sensie powoduje nieskończoną pętlę: dostaję kiepskie itemy, wskakuję na wyższy poziom trudności po lepsze przedmioty, jestem za słaby mimo spełnienia wymagań, dostaję kiepskie itemy.

W Dungeons & Dragons: Dark Alliance nie spodziewajcie się różnorodności. Mimo iż pochwaliłem za wygląd oraz ogólną prezencję, to gra jest do bólu schematyczna: przez 21 poziomów realizujemy ciągle (dosłownie!) te same zadania i walczymy z tymi samymi grupami przeciwników. Na szczęście z oponentami nie jest tak źle jak z questami - o ile różne rodzaje poczwar pojawiają się w miarę posuwania się w kampanii, tak cele misji są od początku do końca takie same. Dojdź do bramy, aktywuj kilka punktów, dotrzyj do grupy przeciwników, dotrzyj tam, dotrzyj tu, na końcu pokonaj bossa - to skrócony opis zadania głównego. A mamy też opcjonalne cele dla niektórych lokacji.

A te również są takie same dla każdego poziomu i powtarzają się na okrągło: zniszcz (tu wstaw liczbę) urn / sarkofagów / zasobów (podmień na dowolny przedmiot z uniwersum fantasy) i zabij (tu wstaw dziwną nazwę opcjonalnego bossa schowanego gdzieś w odnodze mapy). Tylko że nawet ci poboczni, teoretycznie unikalni, bossowie to po prostu ten sam typ danego w obecnej lokacji rodzaju przeciwników, tylko że ma nazwę własną.

Po obejrzeniu napisów końcowych miałem naprawdę nie lada zgrzyt, jak w ogóle patrzeć na D&D: Dark Alliance. Z jednej strony studio Tuque Games poprzez swój tytuł nie dało mi sprecyzowanej opinii na jej temat, rozciągając spektrum emocji między “kurczę, nawet fajnie to wygląda” a “co za kupa”. Po obejrzeniu ostatniego przerywnika filmowego po prostu przejrzałem listę Osiągnięć i stwierdziłem, że chyba nie ma sensu grindować, ponieważ czekają na mnie co najmniej kolejne trzy przejścia całej kampanii, a nie mam ani czasu, ani cierpliwości. Wyraźnie widać, że tytuł czeka jeszcze sporo szlifów i mam nadzieję, że staną się one priorytetem w nadchodzących aktualizacjach. I choć bawiłem się w kooperacji nie najgorzej (co nie oznacza, że dobrze), to finalnie gra nie zasługuje na więcej niż "przeciętna". Za dużo jest tutaj rzeczy, które mogłyby być wykonane dużo lepiej i z większą starannością.


Długość gry wg redakcji:
12h
Długość gry wg czytelników:
12h 36min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Projekt artystyczny poszczególnych przeciwników oraz lokacji ma prawdziwy potencjał i może się podobać.. Szkoda, że go nie wykorzystano.
Przeciętny Dźwięk:
Jakiś soundtrack przygrywa gdzieś nam w tle, ale nie jest ani zbyt wyrazisty, ani szczególnie wpadający w ucho.
Przeciętna Grywalność:
Cały misterny plan deweloperów został popsuty w momencie, gdy nie wiedzieli, czy w gameplayu postawić na pełną zręcznościówkę, gdzie naparzamy kolejne kombinacje bez zastanawiania się, czy postarać się o nieco trudniejsze wyczuwanie kolejnych oponentów i próbę zahamowania akcji. Wyszło pokracznie.
Przeciętne Pomysł i założenia:
Idea stojącą za duchowym spadkobiercą Baldur's Gate: Dark Alliance była naprawdę intrygująca. Przedpremierowe materiały zachęcały; zwłaszcza, że od początku mówiło się o kooperacji. Finalnie pogrzebano nadzieje na naprawdę udany tytuł poprzez niekorzystne decyzje projektowe.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Zbieramy tonę śmieci, kryształów, różnych znajdziek, które są kompletnie niepotrzebne.
Słowo na koniec:
Dungeons & Dragons: Dark Alliance spaliło na panewce, niestety. Ubolewam, ponieważ liczyłem na ten tytuł - przedpremierowe materiały dawały mi nadzieję na porządnego slashera co-op. Studio Tuque Games nie dowiozło nawet dobrej jakości tytułu.
Werdykt - Przeciętna gra!
Screeny z Dungeons & Dragons: Dark Alliance (XBOX X/S)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosluki505   @   23:19, 01.07.2021
Gra fajna do pogrania w coopa jak ktoś lubi D&D a tak to mocny średniak.