Do rozgrywki deweloper powybierał niektóre rozwiązania i dzięki temu można łączyć triki w potężne kombosy za sprawą manuali, które oryginalnie, o ile mnie pamięć nie myli, zadebiutowały w „dwójce”, więc po raz pierwszy mamy okazję poszaleć w magicznym hangarze z tym bajerem. Gameplay jest doskonały, znakomicie pokazuje dlaczego tłumy zakochały się w tym tytule lata temu. To czysta, zręcznościowa jazda bez trzymanki, z punktami idącymi w miliony, skokami przez szyby i grindami liczonymi w dziesiątkach metrów. Przy okazji muszę jednak ponarzekać na sterowanie, a w sumie to na pada od X360. Gałki anlogowe sprawdzają się średnio w tego typu produkcji, krzyżak w podstawowym kontrolerze (są lepsze modele) jest, delikatnie mówiąc, mocno nieprecyzyjny, więc trzeba się trochę pomęczyć, przyzwyczaić do niedociągnięć, ale nie ukrywam, że wolałbym testować nowego/starego Tony’ego na PlayStation 3. Lepiej gra mi się na konkurencyjnej konsoli w bijatyki i lepiej grałoby się Tony Hawk's Pro Skater HD, niestety posiadacze „chlebaków” i innych „płaszczek” muszą jeszcze chwilę poczekać.
Oryginalny soundtrack był kosmiczny, jednak z racji wygaśnięcia licencji, firmie nie udało się odzyskać wszystkiego. Pomimo tego, to, co jest i tak sprawdza się znakomicie, no i jest „Superman” zespołu Goldfinger, czyli można posikać się ze szczęścia! Poza tym wspomnienia poruszyły się przy „Bring the Noise" Anthrax’a i Public Enemy, ale to akurat było chyba w drugiej części. Nieważne, widać, że się postarano, ale jednak legendzie nic już nie dorówna.
Multiplayer online jest całkiem ciekawy, ale raczej w chwili obecnej nie jest zbytnio popularny wśród użytkowników. Próbowałem kilka razy i za każdym były problemy z dołączeniem do jakiejś sesji. Trzeba wciskać te guziki, by przeszukało sieć ponownie, ale szczerze mówiąc, przy tej ilości sprzedanych egzemplarzy (ponad 120 tys. w pierwszym tygodniu) spodziewałem się większego natłoku i być może takowy jest, ale kod sobie nie radzi ze sprawnym matchmakingiem? Nie wiem, ale udało mi się zagrać w tryb „Graffiti”, w którym trzeba wykonywać triki i dzięki temu kolorować planszę. Osoba z większą ilością „swoich” barw wygrywa, jednak to nie to samo, co zażarta walka z osobą siedzącą zaraz obok.
Pewnie myślicie sobie, że strasznie marudzę, że przecież to powrót do korzeni, że tego właśnie chcieli fani. Fakt, tak jest, gra się bardzo fajnie, ale to znacznie zubożała produkcja, która ewidentnie jedzie na emocjach starych byków, którzy zmarnowali dzieciństwo przy pierwszym PlayStation, a później nudzili matki o kupno prawdziwej deski. Nie włożono więcej pracy, by przenieść edytor, olano niesamowicie grywalny split screen i wciśnięto zaledwie kilka map, bo złaknieni gracze i tak wydadzą kolejne pieniążki na dodatki. Dobrze, że w dalszym ciągu mamy spory wybór „skejterów”, że dalej można podnosić ich statystyki, że można kupować nowe decki, ale jednak nie jest to remake doskonały, nawet do takiego się nie zbliża, choć pokazuje kierunek, jaki powinna teraz obrać ta seria. Dla stęsknionych fanów będzie to bardzo miły powrót do młodzieńczych lat, młodsi stażem gracze mogą przeżyć niemały szok widząc taki oldschool, jednak i jedni i drudzy powinni sprawdzić chociażby demo (swoją drogą, bardzo krótkie), miło czasami jest powspominać, ale taka zawartość, powinna kosztować o 400 MSP mniej.
Dobra |
Grafika: Unreal Engine 3 z fizyką sprzed 13 lat. |
Dobry |
Dźwięk: "Superman" sprawił, że mało się nie popłakałem ze szczęścia. |
Świetna |
Grywalność: Starzy wyjadacze poczują się jak w domu. Prosty w obsłudze, wymagający treningu system daje niesamowitą dawkę adrenaliny. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Cofnięcie się w czasie z zachowaniem obecnych standardów. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: W singlu wciąga strasznie, multi sprawia problemy, jednak jazda ulubionymi, legendarnymi skaterami dalej daje radę! |
Słowo na koniec: Gra mojej młodości nie zestarzała się ani trochę, poskąpiono jednak czasu i pieniędzy na jej większe dopracowanie i zażądano za niekompletny produkt nieco zbyt wysokiej ceny. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler