zvarownik @ 31.07.2012, 21:41
Kamil "zvarownik" Zwijacz
Pierwsze dwie odsłony Tony'ego Hawka, z mocnym wskazaniem na „jedynkę”, to gry mojej młodości. Tryliard godzin spędzonych na zbieraniu kaset, literek i trzepaniu trików, będę miał głęboko w pamięci chyba do końca życia.
Pierwsze dwie odsłony Tony'ego Hawka, z mocnym wskazaniem na „jedynkę”, to gry mojej młodości. Tryliard godzin spędzonych na zbieraniu kaset, literek i trzepaniu trików, będę miał głęboko w pamięci chyba do końca życia. Na wieść o Pro Skater HD skakałem z radości, ponownie zapragnąłem zostać skatem, kurczę marzyło mi się wybić zęby na lokalnym skate parku. Niestety, chyba się zestarzałem, bo już pierwsze kilkanaście minut z odświeżonym Tonym sprowadziły mnie na ziemię. To nie jest aż tak dobra gra, jak może się wydawać, w zasadzie to jest zdecydowanie gorsza od oryginalnych produktów, ale więcej dowiecie się za chwilę.
Tytuł skierowany jest do największych fanów tej znakomitej serii, którzy nie mogli już patrzeć jak Activision i podopieczni, niszczą świetne IP kolejnymi durnymi pomysłami i jeszcze dziwniejszymi kontrolerami. Chłopaki z Robomodo wzięli kilka kultowych miejscówek z dwóch pierwszych odsłon, znanych zawodników, dodali tryb online i oprawili wszystko w Unreal Enginem 3. Niby wszystko jest OK, bo gameplay został nietknięty, litery tworzące napis „SKATE” są chyba w tych samych miejscach, co kilkanaście lat temu, kastety VHS zostały zastąpione płytami DVD, ale to szczegół, cała reszta jest identyczna, nawet kiepska, jak na dzisiejsze standardy fizyka, dalej straszy niesamowitymi wypadkami (ciało lecące kilka metrów w górę po lekkim upadku to norma), aż się łezka w oku kręci, toż to mój Tony, mój kochany Tony.
Wróćmy na chwilę do grafiki, która jest po prostu zacna i w żaden sposób nie przypomina tradycyjnych wydań HD, gdzie deweloperzy zazwyczaj tylko podbijają rozdzielczość. W tym przypadku mamy zupełnie nowe tekstury, zupełnie nowy silnik, tylko fizyka, o czym pisałem wcześniej, pozostała niezmieniona. Nie znaczy to jednak, że szpila jest prześliczna. Zdarzają się głupie błędy w stylu przenikanie tekstur, wyblakłe i niewyraźne miejsca na ścianie czy pudło przyklejone do tyłka naszego zawodnika, jednak skok jakościowy jest porażający, przy czym zachowano klimat tamtych lat.
Niestety tytuł zawodzi na innym polu. Po pierwsze brakuje multi na podzielonym ekranie. Dano opcję gry przez sieć, ale na jednej kanapie już nie poszalejmy. Tras jest okrutnie mało, bo zaledwie 7, a resztę będzie można dokupić w przyszłości dzięki DLC. Najgorszy jest jednak brak sławnego i genialnego w swej prostocie edytora. Nie lubię bawić się w grach w budowniczego, ale nie jeden i nie dwa skate parki się stworzyło za dawnych lat i akurat w tym przypadku również bym się z chęcią pobawił, bo był po prostu banalny w obsłudze i bez problemów dało się modzić fantastyczne miejscówki. Niestety sklejając dwie części w jedną pogubiono kluczowe elementy i tytuł w 2012 roku prezentuje poziom gorszy o połowę w porównaniu do debiutu z 1999.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler