God of War: Chains of Olympus (PSP)

ObserwujMam (128)Gram (51)Ukończone (67)Kupię (23)

God of War: Chains of Olympus (PSP) - recenzja gry


@ 31.03.2008, 00:00
Wojtek "SpajderBot" Cichoń



Oczywiście stwierdzenie to pasuje nie tylko do słynnych ostrzy chaosu, lecz również innych niezmiernie przydatnych narzędzi, które znajdujemy przemierzając opracowane na potrzeby gry lokacje. Kończąc zabawę mamy w swoim arsenale kilka ciekawych zaklęć magicznych, wiele zabójczych kombinacji ciosów oraz niezwykle potężny i przydatny na mocniejszych wrogów artefakt, który niegdyś posłużył Zeusowi do uwięzienia tytanów. Teraz przedmiot spoczywa w dłoniach Kratosa i pomaga mu szybciej dekapitować wszystkich wędrujących w jego stronę przeciwników. Kilka ciosów i oszołomy latają w trzech wymiarach.

God of War nie obszedł by się również bez skomplikowanych, starożytnych mechanizmów oraz zagadek logicznych. W Chains of Olympus nie ma ich tak wiele jak w edycjach przeznaczonych dla starszej siostry PSP, aczkolwiek każda łamigłówka jest ciekawie przygotowana i pozwala na chwilę wytchnienia od ciągłego ładowania w klawisze konsoli. Aby otworzyć sobie drogę, prowadzącą do dalszych rozdziałów historii, Kratos będzie musiał przesuwać potężne posągi, odbijać promienie światła, rozbijać ściany, kręcić niezliczonymi korbami i przerzucać dziesiątkami wajch. Każdy z elementów jest połączony z jakimś mitycznym mechanizmem, którego funkcjonowanie obserwujemy dzięki precyzyjnie zrealizowanej pracy kamery. Ukazuje ona wszystkie kluczowe elementy, a po wejściu do którejś z ważniejszych lokacji, szybko punktuje najważniejsze jej struktury. Kamera działa równie skutecznie w trakcie pojedynków. Ustawia się we właściwym miejscu, ukazując akcję z jak najlepszej perspektywy. Dzięki temu walki są efektowne, a największe wrażenie robią oczywiście sceny, w których nasz anty-bohater wykańcza sponiewieranego przeciwnika. Kiedy widzimy, że nad głową oponenta pojawia się znaczek kółka, naciskamy ten właśnie przycisk na konsoli i obserwujemy wspaniałą sekwencję dobijania. W trakcie jej realizacji musimy być oczywiście czujni, gra wymaga bowiem wciskania w odpowiednim czasie właściwej kombinacji klawiszy. Jeśli tego nie zrobimy, atak zostanie przerwany, a Kratos dostanie strzała. Poprawnie wykonany kombos zakończy się rozerwaniem, przecięciem, poćwiartowaniem, wybebeszeniem lub też dekapitacją bandziora. Na ekranie konsolki cały czas się coś dzieje, wręcz nie można oderwać od niego oczu.

Oczy przykuwa także wspaniała oprawa audio-wizualna, będąca dziełem nowoczesnego silnika graficznego. Specjalnie dla God of War: Chains of Olympus producent PSP – firma Sony – odblokował mnożnik procesora maszynki, dzięki czemu zyskała ona dodatkowego kopa. Niezagospodarowana wcześniej moc umożliwiła deweloperom gry wprowadzenie do silnika graficznego wysokiej jakości tekstur, wielu efektów specjalnych oraz modeli, na które składają się tysiące wielokątów. Już pierwsza scena walki z Bazyliszkiem pokazuje nam możliwości graficzne programu. Stwór jest potężnych rozmiarów, a jego animacja płynna i naturalna. Biorąc pod uwagę jakość generowanego obrazu jest wręcz niewiarygodne, że przy tak skomplikowanej architekturze lokacji oraz obecności batalionów przeciwników, Engine zupełnie się nie dławi i cały czas podtrzymuje odpowiednią ilość klatek. Ludzie z Ready At Dawn podeszli do sprawy poważnie, idealnie optymalizując kod.

God of War: Chains of Olympus (PSP)

Dźwięk i muzyka dopływające do gracza przez zestaw słuchawkowy PSP są równie wspaniale przygotowane jak oprawa wizualna. Pod postać Kratosa głos podłożył aktor Terrence 'T.C.' Carson, czyli ten sam, którego słyszeliśmy w poprzednich edycjach serii. Narratorem jest natomiast Linda Hunt. Wszyscy aktorzy sprawili się wspaniale i nie można mieć do nich żadnych zastrzeżeń. Muzyka stanowi oczywiście tło wszystkich wydarzeń i dynamicznie dopasowuje się do obserwowanej na ekranie akcji. Podczas zabawy słyszymy mnóstwo podniosłych utworów, które idealnie wkomponowano w rozgrywkę.

Pośród wszelkich wspaniałości udało mi się jednak znaleźć jeden nie do końca satysfakcjonujący element. W całym wątku fabularnym jest w zasadzie tylko jedna prawdziwie wymagająca walka z bossem. Mowa oczywiście o ostatnim twardzielu, przy którym trzeba się nieco nakombinować. Pozostali przeciwnicy, niezależnie od wielkości są stosunkowo łatwi do wyeliminowania. Nawet groźny i wielki bazyliszek nie sprawia większych problemów.

Podsumowując, God of War: Chains of Olympus to bez wątpienia najlepsza gra dla przenośnej konsoli firmy Sony. PSP wreszcie ma tytuł, który winien skusić do jej zakupu wszystkich fanów dobrej zabawy. Grając w Chains of Olympus ciężko jest uwierzyć jak wiele udało się osiągnąć ludziom ze studia Ready At Dawn, przy w sumie skromnej jak na dzisiejsze czasy mocy obliczeniowej procesora konsoli.


Długość gry wg redakcji:
9h
Długość gry wg czytelników:
5h 20min

oceny graczy
Genialna Grafika:
Silnik graficzny generuje niezwykle szczegółową i dynamiczną oprawę wizualną. Chains of Olympus to bez wątpienia najlepiej wyglądająca gra na PSP.
Genialny Dźwięk:
Słuchawki na uczy Panie i Panowie, to co usłyszycie wbije Was w fotele!
Genialna Grywalność:
Stary, dobry Kratos powraca, by dostarczać niedoścignionego poziomu rozrywki. Szkoda, że gra kończy się tak szybko.
Genialne Pomysł i założenia:
Genialna Interakcja i fizyka:
Słowo na koniec:
Dla tej gry warto kupić PSP. Wszystkie jej elementy współgrają ze sobą jak najlepsza orkiestra symfoniczna!
Werdykt - Genialna gra!
Screeny z God of War: Chains of Olympus (PSP)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosdaisy20   @   12:01, 21.08.2009
Gra świetna,przeszłam ją 3 razy.Bardzo wciągająca,ciekawe lokacje i pełno zagadek.
Moja ocena 10/10
0 kudosbat2008kam   @   16:20, 06.06.2010
Bardzo dobra gra, niestety krótka. Pożyczyłem ją razem z psp od kumpla i ukończyłem w 6-7 godzin. Ode mnie dostaje 9/10.