Co ciekawe, Infinite Wealth jest grą RPG, a to oznacza, że nasza postać oraz towarzyszące jej osoby, bezustannie się rozwijają. Nie mówię tu też o rosnących statystykach, bezpośrednio wpływających np. na zadawane obrażenia, tudzież przyjmowane ciosy. Mam na myśli więzy pomiędzy poszczególnymi członkami drużyny. Więzy te się zacieśniają, co odblokowuje wcześniej niedostępne zagrania. Możemy w rezultacie tak rzucić oponentem, by poleciał w kierunku innego członka teamu, a ten będzie w stanie zadać mu dodatkowe obrażenia (ewentualnie razem zaatakujecie). System działa prosto, jest łatwy w obsłudze, ale jednocześnie trudny do opanowania w stopniu mistrzowskim. Gdy jednak to zrobicie, będziecie w stanie wykręcać niesamowicie efektowne i efektywne ataki. Bez nich wygranie z przeogromnym rekinem może okazać się utrudnione.
Ciosy i zdolności różnią się oczywiście pomiędzy postaciami. Kiryu na ten przykład walcząc napełnia wskaźnik Heat, którego wymaksowanie pozwala mu na moment całkowicie swobodnie poruszać się po arenie i wyprowadzać kombosy. Każdy dzięki temu znajdzie sobie bohatera, który mu spasuje. Tym bardziej, że wszystkich można dodatkowo rozwijać na wiele różnych sposobów, dzięki systemowi „prac”, przypominającemu po prostu swoiste klasy. Klasy, które dysponują unikatowymi cechami oraz wyposażeniem. Prace znają na pewno osoby, które miały przyjemność zagrać w Yakuza: Like a Dragon, bo to właśnie z niego – po przeróbkach – go zaczerpnięto.
Skoro o rozwijaniu się mowa, nie sposób nie wspomnieć o tym, jak pzebiega. Punkty doświadczenia gromadzimy przede wszystkim za uczestniczenie w walkach oraz oczywiście wykonywanie rozmaitych zadań, popychających opowieść do przodu. Wiele dodatkowych umiejętności oraz doświadczenia da się jednak pozyskać również za sprawą aktywności pobocznych, w których zajmujemy się np. kaskaderką, dostarczaniem towarów, łowieniem ryb, robieniem zdjęć oblechom w strojach kąpielowych, a nawet ucieczką z escape roomu. Praktycznie za wszystko co robimy, otrzymujemy EXP, który pozwala nam następnie modyfikować swoje oraz sojuszników statystyki. Na pewno nie będziecie narzekać na nudę, nie o tym mowy!
Jeśli chodzi o sprawy czysto techniczne, czyli oprawę audio-wizualną, jest całkiem w porządku, ale nie nastawiajcie się na next-genowe doświadczenie. Tekstury są raczej średniej jakości, animacje czasem lekko sztywne i bardzo charakterystyczne, a efekty specjalne na pewno nie wykorzystują śledzenia promieni i innych zaawansowanych cudów, dzięki którym Cyberpunk 2077 oraz Alan Wake II prezentują się tak wybornie. Like a Dragon: Infinite Wealth wygląda i brzmi dobrze i na tym poprzestańmy – szczególnie, że grafika i udźwiękowienie nie są tutaj najważniejsze. Gra ma charakter, klimat i wyjątkowy design. To trzeba pochwalić i przesadnie nie narzekać. Plusem na pewno jest też optymalizacja, która trzyma wysoki poziom niezależnie od tego, co dzieje się na ekranie. Aha, zapomniałbym, brakuje jakiejkolwiek polonizacji, choćby napisów, a dialogi nagrano w językach angielskim, japońskim oraz chińskim. Na który się zdecydujecie, z tego będziecie zadowoleni, bo wszystkie brzmią bardzo dobrze. Ja całe udźwiękowienie podziwiałem dzięki wyśmienitemu soundbarowi Sonos Arc (polecam nasz test, jeśli szukacie czegoś dla siebie), choć nie był on w stanie do końca pokazać tu swoich możliwości.
Podsumowując, Like a Dragon: Infinite Wealth to świetna gra akcji z elementami RPG, oferująca długą i rozbudowaną fabułę, a także dopracowaną mechanikę rozgrywki. Na pewno nie jest to tytuł dla każdego, bo jego design, klimat oraz system walki są dość nietypowe i charakterystyczne. Jeśli jednak graliście w części poprzednie i przypadły Wam one do gustu, to jestem przekonany, że i tym razem będziecie zadowoleni. Dlatego fanom polecam bez zająknięcia. Świeżaków zachęcam natomiast do spróbowania swoich sił. Jeżeli nie przeszkadza Wam „japońszczyzna”, to czeka Was wiele godzin wyśmienitej zabawy.
Dobra |
Grafika: Jest dobrze i tyle. Niezłe tekstury, nieco koślawe animacje. Ogromny plus za scenki przerywnikowe i ich reżyserię. |
Dobry |
Dźwięk: Trzy wersje językowe do wyboru, a każda brzmiąca profesjonalnie. Muzyka i efekty specjalne są, bo są. |
Świetna |
Grywalność: Fabułą wciąga strasznie i jest dziwnie naturalna... jeśli wiecie o co chodzi. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Szczególnie dobrze wypada system walki, który jest turowy, ale też w czasie rzeczywistym. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Znowu ta walka, podczas której można łupnąć bandziora rowerem. |
Słowo na koniec: Like a Dragon: Infinite Wealth to jedna z najbardziej rozbudowanych gier akcji RPG. Nie wszystko jest tak dobrze przygotowane, jakbym sobie tego życzył, ale ogólnie projekt wciąga nieziemsko. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler