
W ostatnich latach, głównie z powodu nieobecności Gran Turismo na PlayStation 4, mocno ‘’skręciłem’’ w stronę gier o rajdach samochodowych. Jednym z przedstawicieli tegoż nurtu jest WRC 7, czyli najnowsza odsłona serii spod dłuta Kylotonn. Tytuł to solidnie skrojony, niemal idealny dla fanów szutru i błota. Nie nadaje się jednak dla graczy oczekujących symulacji. To bowiem bardziej widowiskowe podejście do tematu.
Zabawę z grą rozpoczynamy od testu umiejętności (jazda próbna), co powoli staje się normą w grach wyścigowych. Pokonując pierwsze odcinki specjalne, dowiadujemy się, że wiele się w najnowszej odsłonie cyklu WRC zmieniło i trzeba będzie modelu jazdy uczyć się na nowo. Już na samym wstępie warto napisać, że nie jest to gra dla wszystkich. Na pewno nie na domyślnym poziomie trudności.
Wreszcie czuć uślizgi kół, a model jazdy jest całkiem realistyczny. Finalnie czuć, że WRC Junior (180 KM) oraz WRC 2 (280 KM) to klasy, które nie trafiły do gry na siłę. Jasne, ustępują osiągami królewskiej WRC (380 KM), lecz stanowią znakomitą rozgrzewkę przed jazdą potworami.
WRC 7 oferuje 13 imprez rajdowych. Każda ma swój własny, unikatowy charakter, który wyraźnie czuć podczas kolejnych odcinków specjalnych. Klasyczna Finlandia to leśne hopy i szybkie zakręty. Polska, otwarte proste, wymagające szykany i bezkresne zielone polany. Szwecja przykryta jest śniegiem, z kolei Monte Carlo jest cudownie skute lodem. Oprócz zmagań w karierze oraz online, Kyloton Games daje nam również typowego split-screena, co jest w dzisiejszych czasach rzadkością.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler