Ciekawym rozwiązaniem w LEGO Indiana Jones: The Original Adventures jest możliwość prowadzenia większej ilości postaci. Podczas przechodzenia wątku fabularnego bardzo często towarzyszą nam inni bohaterowie znani z trylogii. Każdy posiada oczywiście odmienne umiejętności, słabe oraz mocne strony. Indy jak wiadomo boi się wężów, aby więc dostać się w miejsce opanowane przez te obślizgłe gady musimy wykorzystać kogoś innego. Przydatny może się okazać np. Willie. Jego natomiast zalewa zimny pot gdy znajduje się w pobliżu pająków, a więc widząc ośmionogie monstra staje się całkowicie bezużyteczny. Umiejętne posługiwanie się wszystkimi dostępnymi osobami stanowi klucz do sukcesu.

Bardzo ważnym elementem gry jest także nietypowe poczucie humoru. Postaci w grze są niemowami, a co za tym idzie wszelkie dialogi zrealizowany przy pomocy mimiki oraz jęków i innych dziwacznych dźwięków. Nie oznacza to na szczęście obniżenia ogólnej jakości produktu. Każda scenka przerywnikowa trzyma charakter, a osoby obeznane z filmową trylogią będą zrywać boki ze śmiechu.

Choć LEGO Indiana Jones: The Original Adventures jest bardzo dobrze zrealizowanym tytułem, deweloper nie ustrzegł się kilku niedociągnięć. Po pierwsze broń palna jako taka nie istnieje. Indy może podnieść jedynie to, co upuszczą przeciwnicy i oddać kilka strzałów, po których spluwa po prostu jest bezużyteczna. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że niejednokrotnie stajemy w obliczu większej grupy uzbrojonych po zęby bandziorów, a jedynym sposobem na ich eliminację jest skakanie we wszystkie możliwe strony z nadzieją, że uda się uniknąć lecących w naszą stronę kul. Pląsy często kończą się niestety śmiercią.

Drugim sporym klockiem jest niedopracowana sztuczna inteligencja. Algorytmy odpowiedzialne za zachowanie przeciwników ujdą w tłumie, natomiast SI naszych pomocników to nieporozumienie. Matoły łażą jak cielaki kiedy my obrywamy, nie trafiają we wrogów, a jedyne co są w stanie zrobić to delikatnie ich ogłuszyć, pozostawiając brudną robotę nam. Szkoda, że charakteryzuje ich tak skrajny debilizm. Na szczęście istnieje możliwość przejścia gry w trybie współpracy. Wówczas mamy obok siebie przynajmniej jednego logicznie działającego pomocnika.



Na koniec pozostaje jeszcze nie do końca sprawnie działająca kamera, która potrafi się okazyjnie zgubić oraz w sumie średnia oprawa audi-wizualna. Jeśli chodzi o sam artyzm to trzeba przyznać, że jest na co popatrzeć. Realizacja to już jednak inna bajka. Tekstury są kiepskie, brakuje nowoczesnych efektów specjalnych, a tła po bliższym zbadaniu okazują się kanciaste i dziwnie połączone. Zdegustowany jakością oprawy postanowiłem sprawdzić jak prezentuje się gra na innych platformach sprzętowych. Okazało się, że nie ma praktycznie żadnej różnicy pomiędzy zrealizowanymi w niskiej rozdzielczości edycjami dla PS2 i Wii, a wyczesaną 1080p na PS3. Dlaczego…?

Efekty dźwiękowe i muzyka choć ogólnie rzecz biorąc nie zawodzą, nie wystają także z tłumu. Spełniają swoje zadanie i tyle. Zdecydowanie najlepiej prezentuje się tutaj muzyka. Słyszymy wiele świetnych kawałków z trylogii filmowej oraz kilka skomponowanych specjalnie na potrzeby gry. Wszystkie trzymają poziom oryginalnych utworów.

Podsumowując, LEGO Indiana Jones: The Original Adventures to kolejna udana platformówka ze stajni Traveller’s Tales. Gra trzyma wysoki poziom od początku do końca, a dla fanów przygód Indiany Jones’a jest tytułem obowiązkowym. Mam tutaj na myśli starych wyjadaczy, a nie tylko dzieciaki. Nie dajcie się zwieźć klockowemu wyglądowi, ta gra ma jaja!