Mount & Blade (PC)

ObserwujMam (274)Gram (133)Ukończone (53)Kupię (19)

Mount & Blade (PC) - recenzja gry


@ 05.01.2009, 00:00


Nie można nie wspomnieć o innych bohaterach, których można przyłączyć do drużyny. Nie są to już postacie tak szare jak żołnierze: mają swoją przeszłość i historię. Co jednak ważne, możemy ich dowolnie rozwijać, a ich umiejętności będą uzupełnieniem naszych. Niektórzy z nich będą pełnili funkcję medyków dla wojska, inni inżynierów, tropicieli itp. Nie musimy więc się martwić o to, że główny bohater nie posiądzie wszystkich zdolności: takie postacie to nadrobią!

Gdy dochodzi do bitwy, ponownie ekran zmienia się na widok TPP. Widzimy tu swojego podopiecznego na polu walki, który bierze w potyczce czynny udział. Jeździ konno lub biega po całej mapie i stawia czoła napotkanym wrogom, używając do tego celu broni, w jakie został przez nas zaopatrzony. Nie spodziewajcie się jednak walki takiej, jak np. w Dynasty Warrior, nic z tych rzeczy: wykonuje on ataki proste i nie łączy ich w kombinacje. Mimo tej prostoty, nie jest zła, choć rzeczywiście – chciałoby się zobaczyć tu nieco więcej. Jednak w bitwie nie tylko przyjdzie nam walczyć, a także dowodzić swoimi wojskami. Możemy wydawać im proste i podstawowe komendy, takie jak np. „za mną”, „trzymać pozycje”, „do ataku”, „na koń”, można też nakazać im zmianę broni itp. Nie ma tu żadnej możliwości wyboru konkretnej jednostki, której chcemy wydać rozkaz. Zrobić to jedynie do wszystkich, dla piechoty, dla strzelców lub dla kawalerzystów. Wszystko bowiem dzieje się dynamicznie i komendy wydawane są jedynie za pomocą klawiatury, więc większe uszczegółowienie tego procederu, było by po prostu niewygodne. System jaki został zaimplementowany, w zupełności więc starcza!

Mount & Blade (PC)

Potyczki prowadzimy rzecz jasna zarówno z wrogimi armiami innych królestw i z bandytami na otwartym terenie, ale także czekają nas oblężenia zamków i miast. Na terenie otwartym, walka bywa naprawdę atrakcyjna: na mapie znajduje się nawet do stu jednostek naraz, co jest liczbą stosunkowo dużą. Wygląd dwóch dużych armii robi też całkiem niezłe wrażenie, a i prowadzenie takowej potyczki – jest przednie! Troszkę szkoda jedynie, że przypuszczanie szturmu na zamki jest raczej mało widowiskowe: wprawdzie możemy rozstawić na wrogie mury np. drabiny, ale i tak jest to dość średnio wykonane. Chciałoby się zobaczyć tu większe maszyny oblężnicze itp., ale cóż – wszystkiego mieć nie można.

W świecie Calardii znajdziemy całe multum ekwipunku dla naszych bohaterów. Bardzo wiele tu różnych zbrój, rękawic, butów, tarcz, mieczy, łuków, kusz, włóczni, młotów, toporów... można by tak wymieniać i wymieniać! A oprócz tego, mamy wiele innych przedmiotów: dużo rodzajów pożywienia dla wojska, czy też sporo gatunków dóbr handlowych. Zdobyć możemy te przedmioty w sposób bardzo prosty: zarówno da się je kupić u różnych kupców, jak i zebrać je jako łup po zwycięskiej bitwie.

Istotnym elementem gry, jest budowanie swojej renomy. Dzięki niej, będziemy bardziej poważani wśród władców i lordów, dzięki czemu będą np. bardziej skłonni przyjąć nas w swoje szeregi, czy też wyświadczyć nam jakąś przysługę. Renoma jest też ważna z tego powodu, iż jest jednym z czynników który wpływa na ilość żołnierzy których wcielimy do swojej armii. Zdobywać ją możemy rzecz jasna poprzez zwyciężanie kolejnych bitew (wiadome jest, że im trudniejsza bitwa, tym więcej renomy zyskamy). Uzyskamy ją także na turniejach dla wojowników: zwycięstwo w takich „zawodach” również sprawi, że będziemy bardziej poważani.

Mount & Blade (PC)

Wiele postaci jakie napotkamy, zlecą nam pewne zadania do wykonania. W tej dziedzinie jednak, opiera się to na pewnym schemacie i nie ma tu zadań oryginalnych, które by się w przyszłości nie powtarzały. Są to więc misje typu „wyszkol żołnierzy”, „obroń chłopów”, „dokonaj zwiadu”, „przyprowadź bydło” i wiele, wiele innych tego pokroju. Nie są to questy jakoś szczególnie skomplikowane i z czasem mogą być nieco nużące, ale nie są też najgorsze.

Mount & Blade oferuje wiele różnych smaczków, mających na celu urozmaicenie rozgrywki i zbliżenie zabawy do średniowiecznych realiów. Dla przykładu: powalczymy na arenach, w celach zarobkowych. Zawsze w jakimś mieście rozgrywane są także dużo bardziej prestiżowe turnieje dla wojowników, w których weźmiemy udział, jeśli najdzie nas ochota. Zwycięstwo w takowym turnieju owocuje przede wszystkim dużą wygraną, ale także zdobyciem prestiżu. Kolejnym smaczkiem, jest np. możliwość prowadzenia handlu. Bynajmniej nie mówię tu o zwyczajnym sprzedawaniu łupów wojennych, ale o handlu w ściślejszym tego słowa znaczeniu: możemy dowiadywać się jakie dobra są poszukiwane w różnych miastach i jakie rzeczy warto w nich sprzedawać, by dobrze zarobić. Nie jest to zbyt skomplikowane, ale bohaterowi o w miarę wysokich umiejętnościach handlowych pozwala na względnie łatwe wzbogacenie się. Ciekawą rzeczą jest też możliwość czytania książek. Gdy uda nam się takową dostać, mamy możność nakazania swojemu alter-ego czytać ją, gdy nie będzie miała nic innego do roboty. Takowa lektura jest rzecz jasna bardzo przydatna, gdyż podnosi któryś z opisujących nas współczynników.


Screeny z Mount & Blade (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosadrian199797   @   16:52, 01.09.2009
Grafa może nie jest super ale klimat wymiata, i swoboda działania, dla mnie super!!
0 kudoskapka96   @   12:09, 05.04.2010
Ojjj nagrałem się w to. Możliwości oraz swoboda jest bardzoo fajna po za tym klimat jest naprawdę ciekawy, bez smoków, orków, trolli i innych stworków gra prezentuje po prostu średniowiecze 9/10
0 kudosGRACZ1996   @   10:06, 27.04.2010
Symulator rycerza doskonały