Commandos 3: Kierunek Berlin (PC)

ObserwujMam (94)Gram (9)Ukończone (17)Kupię (2)

Commandos 3: Kierunek Berlin (PC) - recenzja gry


@ 19.11.2008, 00:00
"Hawk"


Nie ryzykuję głową stwierdzenia, jakoby nowa odsłona „Commandosów” niewyobrażalnie przyspieszyła tempo akcji. Już nie jesteśmy samodzielnym trybem wojny działającym gdzieś na tyłach opozycji, bowiem teraz ramię w ramię walczymy w pełnej fajerwerków zadymie drugiej wojny światowej. Co krok natykamy się na skrzynie pełne granatów, koktajli oraz amunicji do karabinu snajperskiego. Rozbrajanie wroga cichaczem w zdecydowanej większości nie ma najmniejszego sensu, bo prościej i szybciej jest po prostu wszystkich wystrzelać jak kaczki, w czym pomaga znany z „dwójki” Cover Mode. Ustawiamy chłopaków za rogami i dbamy tylko o zapas amunicji. Tak właśnie wygląda rozgrywka w Commandos 3. Po co więc komu butelki wina, harpuny, druty, sidła, skoro są pukawki? W zmianie tego oczywiście nie pomagają dyrektywy polegające na „zabezpieczeniu terenu”. Do tego należy jeszcze dorzucić, że mapy – pomimo niezłego wyglądu – są niemal klaustrofobicznie ciasne. Maksymalne oddalenie daje nam widok na ponad ¾ całego terenu działań, co dla mnie osobiście, w porównaniu z dziesięcioma ogromnymi mapami z Commandos II, jest po prostu kpiną. Nie muszę chyba dodawać, że analogicznie wnętrz budynków także jest mało?

Commandos 3: Kierunek Berlin (PC)

Zmiana „filozofii zabawy” nawet dla kogoś o wyrobionych nerwach na Behind Enemy Lines okazuje się niezwykłym zaskoczeniem. Ponadto gra wymaga od nas szybkich działań: kiedy trzeba bronić jakiegoś obszaru, wróg nie patyczkuje się, lecz co chwila wysyła w nasze progi kolejne karabiny. Proszę zapomnieć także o czymś takim jak spokojne przygotowane się przed inwazją, albowiem tutaj wszystko rozgrywa się w czasie rzeczywistym, nie ma aktywnej pauzy, lecz jedynie zasuwający z prędkością strusia pędziwiatra kursor na ekranie. Niestety, nie wyczerpała się jeszcze lista rzeczy kompletnie zmarginalizowanych. Wcale nie przesadzam z tą niekończącą się klikaniną (brak amunicji, mały zasięg, czołgi – to wszystko skutecznie nauczy was nie korzystać z Cover Mode przy każdej możliwej okazji). Jest to po prostu wymuszone dzięki z gruba ciosanemu interfejsowi, bo na skróty klawiszowe nie ma co liczyć. Bronie palne wybiera się teraz z plecaka za pomocą dwóch przycisków (następna broń, poprzednia broń - motyla noga!), a szybciej (co nie oznacza, że efektywniej) jest kliknąć ikonkę na ekranie. I tak w kółko bawimy się gryzoniem, miast skupić na tym, czym powinno Destination Berlin być. Ale jakże się skupiać, skoro nawet gra nie udaje tego, czym nie jest?

Commandos 3: Kierunek Berlin (PC)

Im dalej idąc w las, tym ciemniej. Doskonale pamiętamy, kiedy na ogromnych mapach z poprzednich odsłon cyklu jeden alarm zsyłał na nas całą masę woja, którego wystrzelanie nie było tyle co bezmyślne, a niemożliwe. W „trójce” jest to na porządku dziennym, a po kilku większych takowych akcjach okazuje się, że wszyscy Niemcy gryzą ziemię. Jeżeliby jednak kogoś dopadł syndrom „niedobitego przeciwnika”, który swą ostatnią jednostką nie daje zaliczyć misji – przy Commandos 3 spać może spokojnie. Oto bowiem do naszej dyspozycji został oddany przycisk podświetlający na czerwono wszystkich czających się gdzieś za murkiem czy płotkiem. Dzięki temu nikt nie umknie naszej ołowianej uwadze i tym samym w mig uporamy się z robotą. Dodatkowo drugi guziczek pozwala monitorować wszelkie drzwi oraz skrzynie – zatem nie musimy się obawiać, jakobyśmy mieli sposobność zabłądzić. Z tym ostatnim jednak mogą mieć problemy nasi ulubieńcy. Kiedy chcemy, by przeszli z jakiegoś pomieszczenia do drugiego, do których najszybszą drogą są drzwi pół metra przed nimi – ich "pathfinding" szwankuje. Po prostu automatycznie korzystać mogą tylko z drabin, a zatem uciążliwe rozkazywanie naciśnięcia każdej klamki mówi „dzień dobry”. Poza tym nie miałem innych okazji do sprawdzenia wartości bojowej komandosów. Po prostu jeżeli mogą wykonać rozkaz – to to robią. Jeśli nie – no to się nie da. Ich automatyzm polega wyłącznie na zajęciu się sobą włączając Cover Mode, lecz i tak wszystko zależy od nas... I głupich przeciwników.


Screeny z Commandos 3: Kierunek Berlin (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosJacen22   @   16:49, 22.03.2014
na minus: Zbyt łatwa

Commandos 3 jest najtrudniejszy z całej serii ( dla mnie )