The Riftbreaker (PC)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

The Riftbreaker (PC) - recenzja gry


@ 07.11.2021, 12:33
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Co istotne, mimo że hordy wrogów nacierają na nas stosunkowo często, to bitwy należy traktować raczej jako istotny dodatek do rozgrywki niż jej główny element. Większość czasu poświęcamy jednak na zbieranie surowców, tworzenie nowych budynków i ogólnie pojętą kosmiczną logistykę. Rozbudowa bazy momentalnie przywodzi na myśl świetne Factorio oraz nie mniej ciekawe Satisfactory. W The Riftbreaker obowiązuje nie tylko cykl dnia i nocy, ale też zmienne warunki pogodowe. Wymusza to na nas podejmowanie konkretnych, trafnych decyzji. Jeśli naszą energetykę oprzemy głównie na panelach słonecznych, to w nocy może zabraknąć nam prądu, którego potężne ilości konsumują kopalnie węgla oraz inne budynki. Energię możemy jednak magazynować w specjalnych bateriach, które pozwolą przetrwać noc. Gdy zaś posiadamy dużą ilość turbin wiatrowych, to w chwilach energetycznego kryzysu wspomoże nas porywista wichura, która mocno rozkręci łopatki generatorów.

Jako że nasz mech jest wyjątkowo mobilny, a zapasy surowców w kopalniach ograniczone, co jakiś czas będziemy zmuszeni wyskoczyć poza bezpieczny obręb bazy. Eksploracja Galatea 37 pozwoli nam nie tylko odkryć nowe środowiska (mapę podzielono na cztery różnorodne biomy), ale też znaleźć świeże pokłady minerałów oraz zupełnie nowe ich rodzaje, niezbędne do stworzenia bardziej zaawansowanych mechanizmów.

Tryby gryOprócz kampanii, w The Riftbreaker znajdziemy też tryb przetrwania, w którym odpieramy kolejne hordy wrogów. Jest też sandbox, gdzie ustalamy własne zasady. Twórcy nie przygotowali komponentu sieciowego.

Wyciągnięcie tego co najlepsze z różnych gatunków sprawia, że przy The Riftbreaker ciężko się nudzić. Choć są tu nieco monotonniejsze momenty, gdy panuje pewien przestój w oczekiwaniu na wyniki kolejnych badań, czy atak następnej hordy, to wizyta nagłej, coraz większej fali wrogów błyskawicznie podnosi adrenalinę. Chwilę później wynajdujemy zupełnie nowe, potężne działko i chcemy je przetestować. Nie mija kilka minut, gdy stawiamy kolejny prekursorski budynek, przynoszący określone profity. Jedyne co nieco przeszkadza, to fakt, że czasem ciężko połapać się w natłoku nowych technologii, mechanizmów i tego, jak to wszystko funkcjonuje. Choć samouczek skutecznie tłumaczy podstawy, tak bardziej skomplikowane mechaniki odkrywamy najczęściej metodą prób i błędów. Kilka razy zdarzyło mi się też, że nie bardzo wiedziałem jak wykonać cel danej misji - bo gra wytłumaczyła go bardzo ogólnikowo.

Oprawa wizualna to mocny punkt The Riftbreaker. Środowisko Galatea 37 jest wręcz radioaktywnie kolorowe, co w połączeniu z wyraźnymi teksturami i rewelacyjnym oświetleniem robi olbrzymie wrażenie. Jeszcze lepiej gra wygląda z włączonym ray-tracingiem, więc jeśli tylko posiadacie kartę GeForce RTX, koniecznie skorzystajcie z tej funkcji. Nawet jednak bez niej, dzieło chłopaków ze Szczecina wygląda super, a przy tym jest co najmniej dobrze zoptymalizowane. Grając na laptopie z procesorem AMD Ryzen 7 5800H, 16 GB RAM i RTX 3060 nie czułem praktycznie żadnych spowolnień, niezależnie od tego czy na mapie był sam mech i baza, czy także setki atakujących przeciwników. Podejrzewam, że na słabszych konfiguracjach, o ile nieco zejdzie się z detalami, gra też będzie śmigać płynnie.

Mimo pewnych wad, The Riftbreaker to niezwykle angażujący tytuł. Łączy on w sobie różne gatunki, a dzięki temu otrzymujemy, z jednej strony, dobrze znaną formułę - z drugiej - podaną w nieco innym wydaniu. Jeśli lubicie gry tower defense, ale szukacie czegoś więcej, niż tylko mechaniki opierającej się na obronie danego punktu, koniecznie sięgnijcie po dzieło Exor Studios. To gwarancja dobrej zabawy, łączącej strategiczne myślenie z podbijającą adrenalinę rozpierduchą!


Długość gry wg redakcji:
30h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Świetna Grafika:
Grafika to mocna strona The Riftbreaker. Gra stanowi wizualną ucztę dla naszych gałek ocznych.
Dobry Dźwięk:
Udźwiękowienie spełnia swoją rolę - i w sumie tyle.
Świetna Grywalność:
Angażujące starcia, ciekawa rozbudowa bazy. Co rusz badamy i wynajdujemy nowe technologie. Ciężko o nudę.
Świetne Pomysł i założenia:
Ciekawe, rozbudowane mechaniki i wyciągnięcie tego co najlepsze z różnych gatunków.
Świetna Interakcja i fizyka:
Zaawansowana fizyka - gęste wybuchy, możliwość częściowego niszczenia otoczenia (głównie flory).
Słowo na koniec:
The Riftbreaker to jedno z pozytywnych zaskoczeń 2021 roku. Gra rodem ze Szczecina zaskakuje przemyślaną mechaniką i jakościowym projektem. Koniecznie ją sprawdźcie!
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z The Riftbreaker (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?