Dishonored 2 (PC)

ObserwujMam (33)Gram (3)Ukończone (20)Kupię (22)

Dishonored 2 (PC) - recenzja gry


@ 20.11.2016, 19:29
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Podczas tej eksploracji moja szczęka regularnie lądowała zresztą na podłodze. Miasto Karnaca, jak i wszystkie inne miejscówki, jakie eksplorujemy w Dishonored 2, to absolutny popis wizji artystycznej projektantów. Wizyta w położonej na wyspie Serkanos metropolii jest zgoła odmiennym doświadczeniem od biegania po ponurym i szarym Dunwall. Tutaj już przy pierwszym postawieniu stopy w lokalnym porcie naszym oczom okazuje się kolorowa architektura, nawiązująca do państw Półwyspu Iberyjskiego oraz słonecznych Włoszech. Sielankowy klimat nie trwa jednak zbyt długo, bo chwilę później obserwujemy spływającą po ulicach krew pochodzącą od szlachtowanego niedaleko wieloryba, zaś kilka kroków dalej dostrzegamy rozkładające się w rynsztoku zwłoki, przyciągające wielkie czerwone muchy - prawdziwą zmorę Karnaki. Nie da się tu narzekać na monotonię, bo twórcy umiejętnie prowadzą nas przez kolejne, różniące się od siebie miejscówki - odwiedzamy wspomniany port, tajemniczy szpital, zmechanizowaną rezydencje (prawdziwe arcydzieło!), cuchnące kanały oraz abstrakcyjne "miejsca mocy".

Polska wersja językowa: Dishonored 2 może pochwalić się rodzimym dubbingiem, który wypada zaskakująco dobrze. Przekonująco brzmią nie tylko Emily i Corvo, ale także postacie poboczne, wliczając w to konwersujących strażników. Niejednokrotnie przyszło mi zatrzymywać się by podsłuchać ich dywagacji, poznając tym samym wiele ciekawych historii. W każdym razie - lokalizacja na uczciwą piątkę w szkolnej skali!

Dishonored 2 to gra o skradaniu, ale także mordowaniu. Zabijać jest kogo, bo oprócz zleceń związanych ściśle z fabułą, czekają na nas liczni strażnicy, od zwykłych przygłupów, po bardziej rozgarniętych oficerów, szurnięte wiedźmy oraz - chyba najbardziej wymagające - mechaniczne bestie z ostrymi, jak brzytwa ostrzami w miejscu rąk. Grę podobno da się przejść bez eliminowania kogokolwiek, ale szczerze mówiąc, wbijanie ostrza w krtań niespodziewającego się niczego wroga przynosi tu masę satysfakcji. Nawet starcia bezpośrednie nabrały nieco ogłady, bo twórcy zadbali o wprowadzenie nowych, cieszących oko animacji. Ja kroczyłem dość krwawą ścieżką, ograniczając skradanie do minimum, ale jeżeli lubicie kombinować i kryć się w cieniu, to także będziecie wniebowzięci, bo na rynku dawno nie było tak dobrej skradanki. Możliwość wyboru stylu postępowania to jedna z ważniejszych cech cyklu.

Gdybym miał wskazać słabszy punkt Dishonored 2, byłaby nim głównie fabuła. Twórcom udało się wykreować fantastyczne uniwersum, pełne tajemnic, porozrzucanych tu i ówdzie opowieści o wielorybniczych wyprawach czy politycznych zawirowaniach. Wszystkie te znajdźki i zapiski zawsze chłonąłem z największym zainteresowaniem i nie inaczej jest w tym przypadku. Również napotkane po drodze postacie poboczne oraz przeciwnicy to najwyższa półka - bohaterowie są interesujący, autentyczni i świetnie zagrani. Szkoda tylko, że główna linia fabularna nie jest już tak angażująca - w zasadzie cały czas podążamy od celu A do celu B i poza pojedynczymi zaskoczeniami, wiemy mniej więcej jak zakończy się historia Emily / Corvo. Nie jest to jakiś ogromny zarzut, bo nie mamy do czynienia z rozbudowanym RPG, a wspomniane wcześniej zapiski, jak i świetna kreacja całego uniwersum, nadrabiają niedociągnięcia zaserwowane przez opowieść, czuć jednak mały niedosyt.

Summa summarum, Francuzi z Arkane Studios znów stanęli na wysokości zadania. Otrzymaliśmy skradankę kompletną, satysfakcjonującą na niemal każdym kroku. Od fantastycznie zaprojektowanych lokacji, po szalenie angażujący gameplay oraz niesamowity klimat. To jednocześnie gra, którą można przechodzić na kilka sposobów i którą warto zaliczyć więcej, niż jeden raz - nie tylko z uwagi na dwójkę bohaterów. W moim mniemaniu to wybitna kontynuacja jednej z lepszych produkcji ostatnich lat - a zarazem poważny kandydat do tytułu Gry Roku. Gdyby nie pewne niedociągnięcia wersji PC (szczegóły w tabelce), z czystym sumieniem wlepiłbym maksymalną notę. 


Długość gry wg redakcji:
15h
Długość gry wg czytelników:
21h 26min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Oprawa Dishonored 2 powtarza sytuację pierwowzoru - jest wybitna pod względem artystycznym i tylko dobra jeżeli chodzi o graficzne wodotryski. Twórcy nie silą się na fotorealizm i bardzo dobrze - charakterystyczna grafika kojarzona z cyklem ma swój niepowtarzalny urok.
Genialny Dźwięk:
Bardzo dobry i naturalny dubbing, do tego świetna ścieżka dźwiękowa. Nic dodać, nic ująć.
Genialna Grywalność:
Bez dwóch zdań, Dishonored 2 to grywalnościowe arcydzieło.
Świetne Pomysł i założenia:
"Dwójka" rozwija koncepcję pierwowzoru, będąc produkcją lepszą pod niemal każdym względem.
Dobra Interakcja i fizyka:
Sterowanie jest wygodne i przyjemne, choć użytkownicy PC początkowo zgłaszali pewne problemy z charakterystycznym opóźnieniem dla myszki. Ostatni patch zdaje się jednak eliminować ten błąd. Fizyka czasami nawali, głównie mam tu na myśli nienaturalnie upadające zwłoki, ale nie dzieje się to często.
Słowo na koniec:
Fantastyczne Dishonored doczekało się jeszcze lepszej kontynuacji. Łapcie miecz i kuszę, zakładajcie maskę lub bandanę - wizyta w Karnace to obowiązkowy przystanek na mapie fana skradanek (i nie tylko).
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z Dishonored 2 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosTheCerbis   @   23:30, 20.11.2016
Dirian, grałeś na PC więc powiedziałbyś coś więcej o optymalizacji?
0 kudosDirian   @   23:54, 20.11.2016
A co konkretnie chcesz wiedzieć? Ogólnie optymalizacja jest kiepska - na moim lapku z i5 4210H, 8 GB RAM i GTX 960M gram w okolicach 30 klatek (w budynkach są czasami spadki do 25 fps - niestety przy gęstszej akcji dość odczuwalne) na średnich detalach w rozdziałce 1600x900. Dla porównania - Wiedźmin 3 śmiga tutaj w tej samej rozdziałce na wysokich detalach przy 40-50 klatkach.

Druga konfiguracja na której sprawdzałem grę to wykręcony i5 2500k @ 4.4 GHz, też 8GB RAM i GTX 960 4GB - tutaj na średnich w Full HD jest około 40 klatek, na wysokich już tylko okolice 30 (ale nie ma aż tak odczuwalnych spadków jak na lapku poniżej tej magicznej granicy). Najgorzej jest podobno na Radeonach, ale akurat nie mam dostępu do żadnej maszyny z Radkiem by to potwierdzić.

Generalnie skopali optymalizację. Grać się jakoś da o ile ma się sprzęt spełniający te minimalne wymogi, ale już ustawienie wysokich detali to konieczność posiadania przynajmniej GTX 970 / GTX 1060. A i tutaj nie ma mowy o 60 klatkach, więc ewidentnie coś jest nie tak. Trochę szkoda bo gra sama w sobie jest rewelacyjna, dlatego póki co najlepiej sięgnąć po wydanie konsolowe (na PS4 sprawdzaliśmy to rozgrywka jest płynna i nie widać żadnych irytujących spowolnień).
0 kudosTheCerbis   @   00:18, 21.11.2016
Dzięki, to chciałem wiedzieć. Szkoda, że ostatnio jakby PCty są zaniedbywane i tytuły AAA, znane marki, nie szczycą się dobrą optymalizacją.
0 kudosVerdyct   @   07:27, 21.11.2016
Zgadza się, optymalizacja leży na łopatkach. Na moim sprzęcie, z ustawieniami w pozycji minimalnej, fps-y wahają się od ok. 180 do 20-kilku, i to bez wyraźnej przyczyny. A skonfigurowałem ustawienia na minimum, ponieważ wolę płynność od jakości.
Sama gra wciąga, choć osobiście jedynce dałbym o jeden punkt więcej biorąc pod uwagę fabułę.