Podczas tej eksploracji moja szczęka regularnie lądowała zresztą na podłodze. Miasto Karnaca, jak i wszystkie inne miejscówki, jakie eksplorujemy w Dishonored 2, to absolutny popis wizji artystycznej projektantów. Wizyta w położonej na wyspie Serkanos metropolii jest zgoła odmiennym doświadczeniem od biegania po ponurym i szarym Dunwall. Tutaj już przy pierwszym postawieniu stopy w lokalnym porcie naszym oczom okazuje się kolorowa architektura, nawiązująca do państw Półwyspu Iberyjskiego oraz słonecznych Włoszech. Sielankowy klimat nie trwa jednak zbyt długo, bo chwilę później obserwujemy spływającą po ulicach krew pochodzącą od szlachtowanego niedaleko wieloryba, zaś kilka kroków dalej dostrzegamy rozkładające się w rynsztoku zwłoki, przyciągające wielkie czerwone muchy - prawdziwą zmorę Karnaki. Nie da się tu narzekać na monotonię, bo twórcy umiejętnie prowadzą nas przez kolejne, różniące się od siebie miejscówki - odwiedzamy wspomniany port, tajemniczy szpital, zmechanizowaną rezydencje (prawdziwe arcydzieło!), cuchnące kanały oraz abstrakcyjne "miejsca mocy".
Dishonored 2 to gra o skradaniu, ale także mordowaniu. Zabijać jest kogo, bo oprócz zleceń związanych ściśle z fabułą, czekają na nas liczni strażnicy, od zwykłych przygłupów, po bardziej rozgarniętych oficerów, szurnięte wiedźmy oraz - chyba najbardziej wymagające - mechaniczne bestie z ostrymi, jak brzytwa ostrzami w miejscu rąk. Grę podobno da się przejść bez eliminowania kogokolwiek, ale szczerze mówiąc, wbijanie ostrza w krtań niespodziewającego się niczego wroga przynosi tu masę satysfakcji. Nawet starcia bezpośrednie nabrały nieco ogłady, bo twórcy zadbali o wprowadzenie nowych, cieszących oko animacji. Ja kroczyłem dość krwawą ścieżką, ograniczając skradanie do minimum, ale jeżeli lubicie kombinować i kryć się w cieniu, to także będziecie wniebowzięci, bo na rynku dawno nie było tak dobrej skradanki. Możliwość wyboru stylu postępowania to jedna z ważniejszych cech cyklu.
Gdybym miał wskazać słabszy punkt Dishonored 2, byłaby nim głównie fabuła. Twórcom udało się wykreować fantastyczne uniwersum, pełne tajemnic, porozrzucanych tu i ówdzie opowieści o wielorybniczych wyprawach czy politycznych zawirowaniach. Wszystkie te znajdźki i zapiski zawsze chłonąłem z największym zainteresowaniem i nie inaczej jest w tym przypadku. Również napotkane po drodze postacie poboczne oraz przeciwnicy to najwyższa półka - bohaterowie są interesujący, autentyczni i świetnie zagrani. Szkoda tylko, że główna linia fabularna nie jest już tak angażująca - w zasadzie cały czas podążamy od celu A do celu B i poza pojedynczymi zaskoczeniami, wiemy mniej więcej jak zakończy się historia Emily / Corvo. Nie jest to jakiś ogromny zarzut, bo nie mamy do czynienia z rozbudowanym RPG, a wspomniane wcześniej zapiski, jak i świetna kreacja całego uniwersum, nadrabiają niedociągnięcia zaserwowane przez opowieść, czuć jednak mały niedosyt.
Summa summarum, Francuzi z Arkane Studios znów stanęli na wysokości zadania. Otrzymaliśmy skradankę kompletną, satysfakcjonującą na niemal każdym kroku. Od fantastycznie zaprojektowanych lokacji, po szalenie angażujący gameplay oraz niesamowity klimat. To jednocześnie gra, którą można przechodzić na kilka sposobów i którą warto zaliczyć więcej, niż jeden raz - nie tylko z uwagi na dwójkę bohaterów. W moim mniemaniu to wybitna kontynuacja jednej z lepszych produkcji ostatnich lat - a zarazem poważny kandydat do tytułu Gry Roku. Gdyby nie pewne niedociągnięcia wersji PC (szczegóły w tabelce), z czystym sumieniem wlepiłbym maksymalną notę.
Świetna |
Grafika: Oprawa Dishonored 2 powtarza sytuację pierwowzoru - jest wybitna pod względem artystycznym i tylko dobra jeżeli chodzi o graficzne wodotryski. Twórcy nie silą się na fotorealizm i bardzo dobrze - charakterystyczna grafika kojarzona z cyklem ma swój niepowtarzalny urok. |
Genialny |
Dźwięk: Bardzo dobry i naturalny dubbing, do tego świetna ścieżka dźwiękowa. Nic dodać, nic ująć. |
Genialna |
Grywalność: Bez dwóch zdań, Dishonored 2 to grywalnościowe arcydzieło. |
Świetne |
Pomysł i założenia: "Dwójka" rozwija koncepcję pierwowzoru, będąc produkcją lepszą pod niemal każdym względem. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Sterowanie jest wygodne i przyjemne, choć użytkownicy PC początkowo zgłaszali pewne problemy z charakterystycznym opóźnieniem dla myszki. Ostatni patch zdaje się jednak eliminować ten błąd. Fizyka czasami nawali, głównie mam tu na myśli nienaturalnie upadające zwłoki, ale nie dzieje się to często. |
Słowo na koniec: Fantastyczne Dishonored doczekało się jeszcze lepszej kontynuacji. Łapcie miecz i kuszę, zakładajcie maskę lub bandanę - wizyta w Karnace to obowiązkowy przystanek na mapie fana skradanek (i nie tylko). |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler