Pewnym mankamentem gry jest dość kiepska inteligencja przeciwników. Ci poruszają się po z góry ustalonych trasach, co jest dość klasycznym rozwiązaniem w tego typu produkcjach. Problem pojawia się, gdy oponenci powinni skojarzyć fakty - zupełnie nie przeszkadza im wylana na ziemi krew czy też nagły brak pozostałych będących na warcie strażników, których zdążyliśmy już zlikwidować. O ile kiedyś takie niedoróbki można było przemilczeć, tak dziś nie wypada już o nich nie wspomnieć. Różnie bywa też z wykrywaniem Aragamiego przez strażników - niekiedy potrafią oni dostrzec nas w sytuacji, w której powinniśmy być niewidoczni, innym razem, przechodząc tuż koło nich, pozostajemy niewykrywalni. Finalnie system detekcji spisuje się jednak przyzwoicie i raczej nie dochodzi do sytuacji, gdy jesteśmy ukryci w cieniu tuż pod nosem strażnika, a ten nas nie dostrzega.

Pozytywne wrażenie robią projekty lokacji, które są półotwarte i całkiem różnorodne. Choć już na pierwszy rzut oka widać, że twórcy nie mieli ogromnego budżetu, to wykorzystali go jak najlepiej się dało. Cała otoczka została przygotowana w cel-shadingowej formie, która jest przyjemna w odbiorze i jednocześnie dobrze komponuje się z mroczno-animowaną stylistyką samej gry. Można mieć zastrzeżenia do niektórych tekstur, które przywodzą na myśl produkcje z ubiegłego dziesięciolecia, ale warstwa artystyczna nadrabia te niedociągnięcia, a klimat alternatywnej, mroczniejszej wersji Japonii, wręcz wylewa się z ekranu.

Aragami to jedna z ciekawszych "mniejszych produkcji", jakie debiutowały w tym roku. Tytuł przeznaczony jest przede wszystkim dla fanów skradanek w klasycznej formie, a więc odnajdą się tu głównie sympatycy klasyków pokroju Tenchu. Przez większą część zabawy musimy kryć się w cieniu i umiejętnie wykorzystywać przewagę, jaką daje nam mrok, ale rozgrywkę urozmaicają też unikatowe umiejętności naszego protagonisty. Warto sprawdzić, tym bardziej, że grę w pudełku można dorwać już za około 5 dyszek, a wydawnictwo Techland zadbało o zaimplementowanie polskich napisów.