Nie wszystko jednak zostało przemyślane równie sprawnie, przez co w niektórych zakładkach menu nie możemy przewijać suwaka rolką myszki, podczas gdy już w okienku obok jest to jak najbardziej wykonalne. Jakby tego było mało, po podpięciu kontrolera od Xboksa 360 nie zmieniają się przyciski w interfejsie, co przy pierwszym kontakcie z grą może nastręczyć pewnych problemów. Szkoda ponadto, że nie zdecydowano się usprawnić zarządzania ekwipunkiem czy zminimalizować znanej ze starszych gier oporności jego otwierania (tyczy się to też mapy świata), co wymaga najpierw przywołania odpowiedniego menu. Szybciej i wygodniej byłoby przecież skorzystać z klawiaturowego skrótu.
Optymalizacja gry stoi na dobrym poziomie, co nie powinno jednak nikogo dziwić, wszak oprawa wizualna gry już w momencie jej premiery, dobrych kilka lat temu, delikatnie mówiąc, nie była mocnym punktem. PeCetowe wydanie nie doczekało się tutaj praktycznie żadnych usprawnień, względem tych, które wniósł dodatek Dark Arisen na konsolach PlayStation 3 i Xbox 360. Mamy - co prawda - wyższą rozdzielczość (do 4K) i lepszą płynność (o ile nasz sprzęt na to pozwoli - a nie powinien mieć problemów), ale nie ma mowy, by się czymkolwiek tutaj zachwycać. Lokacje są pustawe i mało szczegółowe, zaś bohaterowie, z wykluczeniem pojedynczych postaci, przypominają wypchane kukły. Pozytywnie wypadają za to wszelakiej maści przeciwnicy, a szczególnie wymyślni bossowie, ukazujący kunszt projektantów.
Co jeszcze rzuciło mi się w oczy, to tylko jeden slot zapisu. Oznacza to, że jeżeli chcemy rozpocząć zabawę od nowa, nie pozostaje nic innego, jak nadpisać dotychczasowy postęp. Czy aż tak trudno było dorobić dodatkowe miejsca na save'y?
Finalnie, pecetowy port Dragon's Dogma: Dark Arisen wypada jednak przyzwoicie, choć ciężko nie odnieść wrażenia, że zrobiono go nieco na "odwal", byle tylko zarobić trochę dodatkowej kasy. Plan najwyraźniej jednak wypalił, bo już teraz, na około tydzień po premierze wersji blaszakowej, serwis SteamSpy donosi o mniej więcej 180 tysiącach aktywowanych kopii na platformie Steam. A czy sama gra daje jeszcze, prawie 4 lata po premierze, radę? Cóż... Jeżeli lubicie typowe action RPG, gdzie podstawą jest zręcznościowy, choć satysfakcjonujący system walki, a elementy takie, jak świetne lokacje czy wyborna fabuła nie grają dla Was pierwszych skrzypiec, to możecie zerknąć na dzieło Japończyków. To po prostu inna, pod niejednym względem egzotyczna, gra, ukazująca odmienne spojrzenie na gatunek.
Przeciętna |
Grafika: Gra sprzed 4 lat, która już w dniu premiery nie powalała oprawą. Grafika nie jest mocnym punktem Dragon's Dogma, choć niektóre projekty przeciwników czy pojedyncze lokacje cieszą oko. Efektownie też prezentują się wszelakiej maści czary czy też animacje na polu walki. W dobie Wiedźmina 3 czy Dragon Age: Inkwizycja, ciężko jednak zachwycać się oprawą kilkuletniego tytułu. |
Przeciętny |
Dźwięk: Soundtrack ogranicza się głównie do menu i cutscenek, gdzie buduje epicki nastrój. Poza walkami jest raczej cicho, co potęguje uczucie pustki przygotowanego przez twórców świata. Nie pomaga także średniej jakości voice-acting. |
Dobra |
Grywalność: Dragon's Dogma dzieli graczy na dwa obozy: tych, których wciąga na długie godziny; i tych, których odrzuciła od siebie znacznie szybciej. Choć początki są tu ciężkie i dość nijakie, to z czasem zabawa nabiera rumieńców, głównie za sprawą dynamicznego i satysfakcjonującego systemu walki. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Sporo tu typowo "japońskiego" podejścia do produkcji gier, a co za tym idzie, egzotycznych elementów dla gracza z Zachodu. Ponownie - jednym się to spodoba, innych odrzuci. |
Przeciętna |
Interakcja i fizyka: Fizyka potrafi czasami nawalić, zaś interakcja z otoczeniem ogranicza się głównie do niszczenia pojedynczych skrzynek i beczek. Szału nie ma. |
Słowo na koniec: Dragon's Dogma: Dark Arisen w kompletnym wydaniu debiutuje na PC, które daje posiadaczom blaszaków okazję na sprawdzenie tego oryginalnego tytułu. Port jest przyzwoity, choć ewidentnie robiony po najniższej linii oporu. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler