Battlefield Hardline (PC)

ObserwujMam (26)Gram (4)Ukończone (15)Kupię (11)

Battlefield Hardline (PC) - recenzja gry


@ 24.03.2015, 22:24
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!


Tryb fabularny Hardline stanowi więc pomieszanie różnych elementów. Wiemy zaś, że jak coś jest dobre we wszystkim, to nie jest dobre w niczym. Mamy więc taką sobie skradankę, okrojoną strzelankę i niekoniecznie porywający, acz zjadliwy fabularnie, napędzający wydarzenia film akcji. Kampania jest po prostu znośna i akceptowalna jako przystawka do głównego dania, którym jest multi, ale z pewnością nie stanowi powodu, dla którego warto kupić Hardline.

To jednak nie powinno nikogo specjalnie zaskakiwać, bo Battlefield zawsze był i będzie nastawiony na multi. Podobnie jak w trybie fabularnym, tak i tutaj głównym motywem jest starcie policji i złodziei. Cała wojenna otoczka niejako więc zniknęła – nie ma czołgów, szybkich myśliwców czy ogólnie pojętego ciężkiego uzbrojenia. Ich miejsce zastąpiły szybkie policyjne wozy, furgonetki i całkiem spora ilość rozmaitych gadżetów, o których za chwilę.

Taki stan rzeczy wymógł na twórcach rozmaite zmiany. Przykładowo, zamiast trybu dowódcy możemy wcielić się w hakera, który obserwuje pole walki i wspomaga na rozmaite sposoby, w których początkowo dość ciężko się jednak połapać. Pojawiły się ponadto nowe tryby zabawy. Dwa z nich, Fucha i Napad, opisywałem bardzo szczegółowo we wrażeniach z bety, toteż nie będę się bez sensu powtarzał i jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii na ich temat, odsyłam Was tutaj.

Battlefield Hardline (PC)

Zupełnie nowe warianty, których nie mieliśmy okazji przedpremierowo sprawdzić to Na Celowniku i Na Ratunek. W pierwszym zadaniem policjantów jest ewakuacja uciekającego świadka koronnego, którego chcą dopaść bandziory, w drugim zaś policja ma za zadanie odbić zakładników, a porywacze muszą temu zapobiec. Widać więc tu pewne nawiązania do Counter-Strike'a. Rzecz w tym, że jak na Battlefielda przystało, wchodząc na pierwszy z brzegu serwer jakakolwiek współpraca czy komunikacja pomiędzy graczami praktycznie nie istnieje. W obu trybach panuje jeden wielki chaos, i o ile drużynowo miałyby one jakiś sens, tak w innym wypadku już po 3-4 meczach miałem tego zamieszania zwyczajnie dość.

Nieco fajniejszą rozgrywkę zapewnia Krwawa Forsa. Tutaj mniej więcej na środku mapy znajduje się skarbiec, z którego obie strony konfliktu muszą wynieść jak najwięcej kasy i zanieść ją do własnej skrytki. Zabawę napędza możliwość wykradania gotówki z bazy przeciwnika, tak więc część drużyny musi bronić składu, druga zaś pobierać pieniądze ze skarbca i donosić je do celu. Nawiązania do Capture the Flag nasuwają się same, a że przechwytywanie flag zawsze było fajne, to jego nieco rozwiniętej formy po prostu nie dało się zepsuć.



Tym, co w Hardline mi się nawet podoba, jest możliwość rozwoju postaci. Choć mamy tu standardowy podział na klasy, podobny do poprzednich odsłon, to nabywanie nowych broni i gadżetów odbywa się przy użyciu dolarów, które inkasujemy za wykonywanie kolejnych celów czy fragowanie. I tak z czasem możemy odblokować koktajle Mołotowa, maski gazowe czy po prostu nowe, niekiedy lepsze karabiny. Szkoda tylko, że ulepszeń tych na dobrą sprawę nie ma za dużo. Druga sprawa, iż daje to przewagę starym wyjadaczom nad świeżymi graczami, co przy pierwszych godzinach zabawy potrafi frustrować.

Mocno zawodzą natomiast mapy, które są najprawdopodobniej najgorszymi lokacjami w całej serii. Brakuje w nich charakterystycznych punktów, czy czegokolwiek, co na dłużej zapadałoby w pamięć. Większość plansz jest do bólu nijaka, a choć jest ich w podstawowej wersji 9, to część z nich praktycznie w ogóle nie jest wykorzystywana na serwerach, bo zwyczajnie mało kto chce tam grać. Odpalając którąkolwiek z wcześniejszych odsłon szybko odkrywałem ulubione lokacje, tu zaś, mimo licznych prób, ciężko by mi było wskazać choć jedną, na której mógłbym dłużej zabawić. Choć multiplayer tworzyło samo DICE, to widać, że szwedzkie studio niespecjalnie przyłożyło się do powierzonego zadania, traktując Hardline raczej jako produkt poboczny, niż coś faktycznie nowego, co miałoby zdobywać dobre oceny i być na ustach graczy przez kolejne lata.


Screeny z Battlefield Hardline (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosjuve   @   10:27, 25.03.2015
Czuję się odrobinę zniesmaczony, no ale trudno. W Polsce jest demokracja, cieszmy się wolnością słowa i przekonań - tych gamingowych również Uśmiech
0 kudosfrycek88   @   12:12, 25.03.2015
Ale czemu nie napisaliście ile trwa kampania solowa, sandbox to jest czy jak? Ja rozumiem że większość kupuje BF'a tylko dla multi ale są też tacy którzy grają tylko solowo i o nich należało by też pomyśleć.
0 kudosbigboy177   @   13:25, 25.03.2015
"Nie chcę Wam za dużo tu opisywać, bo kampania nie jest długa, trwa około 6-8 godzin, zależnie od tego czy preferujecie rozgrywkę „na Rambo”, czy jednak bliżej nam do Garretta, o czym za chwilę."

Jest napisane na pierwszej stronie. Adam nie uzupełnił tylko tabelki. Już jest jednak ok.
0 kudosmart1   @   13:22, 02.04.2015
Mnie niestety kampania SP nie przypadła. Jakoś ta zabawa w policjantów i złodziei nie pasuje mi do serii BF.
Mnie przejście na średnim poziomie zajeło ok. 7 godzin przy eksploracji.