Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadows (PC)

ObserwujMam (3)Gram (1)Ukończone (0)Kupię (0)

Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadows (PC) - recenzja gry


@ 06.09.2013, 11:04

Różni producenci, czy to bajek animowanych, czy filmów kinowych, czy w końcu gier komputerowych, raz na jakiś czas dzielnie starają się przywrócić chociaż cień świetności starego hitu komiksowego, jakim były Wojownicze Żółwie Ninja.

Różni producenci, czy to bajek animowanych, czy filmów kinowych, czy w końcu gier komputerowych, raz na jakiś czas dzielnie starają się przywrócić chociaż cień świetności starego hitu komiksowego, jakim były Wojownicze Żółwie Ninja. Wprawdzie jacyś tam filmowcy właśnie kręcą nowy film, jednak na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć o nim cokolwiek wartościowego (zółwie mają być niby z kosmosu, czy coś w ten deseń). Natenczas w każdym razie, na ekranach komputerów gości Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadows, spod skrzydeł niemal całkowicie nieznanego, niewielkiego studia Red Fly Studios. Cóż, nie będzie żadną niespodzianką, że mała firma nie dała rady przywrócić pomyślności tej nieco upadłej już marce, trzeba natomiast podkreślić i oddać programistom, że mieli całkiem niezłą koncepcję na stworzenie swojej aplikacji. Sama koncepcja to nadal trochę za mało, by chociaż stworzyć grę ponadprzeciętną.



Nie ma powodów, by szczególnie rozwodzić się nad treścią fabuły. Poznamy cztery zmutowane, humanoidalne żółwie (Leonardo, Donatello, Raphael i Michaelangelo), które, pomieszkując w kanałach, są jednocześnie trenowane przez swojego mistrza, Splintera (zmutowanego szczura) na wojowników ninja. Mają przy tym swoją dobrą kumpelę, dziennikarkę April O’Neal, która – mimo wrodzonej wnikliwości – postanawia trzymać sekret żółwi z dala od świata zewnętrznego. W końcu, wszyscy razem wpadają w nie lada tarapaty, za sprawą złego Shreddera i armii kosmitów. Oczywiście nasi czterej dzielni "chłopcy" postanowią stawić czoła całemu temu bestialstwu i ponownie, skrywając się przed światem zewnętrznym, zapobiec zbliżającemu się kataklizmowi. Nic nowego.

Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadows (PC)

O ile treść scenariusza jest w gruncie rzeczy sprawą niekoniecznie pierwszorzędną, tak jakość narracji jest istotna – a ta pozostawia sporo do życzenia. Popychające fabułę cut scenki nie stanowią niczego nadzwyczajnego, a są wręcz chaotycznie i beznamiętnie. Chwilami nawet ciężko zorientować się w aktualnie rozgrywanych wydarzeniach. Pewnym ciekawym dodatkiem bez wątpienia miały być nieruchome, komiksowe wstawki, ale te też nieszczególnie mi się spodobały, by nie powiedzieć – wręcz mnie denerwowały.

Dzieło Red Fly Studios jest produkcją z zakresu trzecioosobowych gier akcji, nastawioną przede wszystkim na toczenie rozlicznych potyczek. I to właśnie w tej kwestii objawia się największy, acz mocno niewykorzystany potencjał Out of the Shadows. Z czego to wynika? Ano przede wszystkim z licznych niedoróbek i braku rozmysłu programistów. Teoretycznie, widać, że TMNT miało sporo potencjału i niezłych pomysłów (także zaczerpniętych z innych, podobnych gier). Zacznijmy od tego, że – co wydaje się oczywiste - pokierujemy jednym z czterech żółwi (podczas zabawy dowolnie się pomiędzy nimi przełączamy), przy czym każdy będzie dysponował nieco odmiennymi kombinacjami ciosów, inną siłą, szybkością, itp. Ponadto herosi mają do dyspozycji sporo różnych ataków, w tym, rzecz jasna, bronią białą, kopnięciami, zastosujemy też kontry (trochę jak z serii o Batmanie, choć w wyraźnie mniej zaawansowanym stopniu), wyprowadzimy niemało ataków specjalnych, czy nawet ataki drużynowe. Mamy również dość szeroki zakres ruchów, pozwalających na wykorzystywanie elementów parkuru. Robimy z nich użytek skacząc, biegając po ścianach, walcząc itp. (wszystko wygląda troszkę jak z Mirror’s Edge). Zatem co w tym wszystkim jest nie tak?

Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadows (PC)

Tak naprawdę sporo elementów (nawet niewielkich), składających się w jedną, niekorzystną całość. Przede wszystkim, pojedynki są zbyt chaotyczne: kamera działa nieprecyzyjnie, a na ekran prędko wkrada się zamieszanie. Poza tym, nasze kombinacje są zubożone i mimo tego że mamy do dyspozycji sporo ruchów i ataków specjalnych, w praktyce całość okazuje się raczej wtórna. Do tego, walki jest wyraźnie za dużo: ciągle, jak grzyby po deszczu, wyrastają kolejne fale adwersarzy, których eksterminujemy w bliźniaczo podobny do siebie sposób. Może wydawać się przydatne posiadanie przez naszych podopiecznych bojowego ekwipunku, jak np. granaty czy shurikeny (a także np. pizza czy napój energetyczny, jako środki lecznicze), ten jednak nie dodaje tytułowi walorów rozrywkowych. No i, co też niemało ważne, zabrakło temu wszystkiemu jakiejś finezji, dynamizmu i widowiskowości. Pamiętacie animację ruchów np. w Batman: Arkham Asylum, czy chociażby w Sleeping Dogs? Samo oglądanie starć było przyjemnością, a tutaj jej nie doświadczymy.


Screeny z Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadows (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   17:03, 06.09.2013
liczyłem na jakaś 7/10 a tu aż 5/10 WOW. Czyli jednak nie warto marnować na to czasu.
0 kudoszvarownik   @   09:21, 07.09.2013
Też spodziewałem się czegoś lepszego. Na pocieszenie pozostaje fakt, że ta nowa wersja kreskówki jest całkiem spoko Uśmiech