Tych jest kilka rodzajów, każdy oddziałuje na nasze wojsko w inny sposób. Walkę zaczynamy ze zwykłymi wieżyczkami, które nie stanowią wielkiego problemu. Jednak im dalej w las, tym bardziej hardkorowo. Przykładowo niektóre struktury potrafią strzelać tylko na wprost, tak więc należy podjeżdżać do nich z boku, inne posiadają wielki zasięg, jednak bardzo wolno się obracają, warto zatem denerwować je atrapami. Tego typu zależności jest całe mnóstwo, a gdy te na ostatnich poziomach zaczynają się kumulować, nawet najbardziej zaprawiony w bojach gracz może polec.
Oczywiście na początku każdej misji dobieramy sobie sprzęt. Do wyboru mamy standardowe BWP, które służy raczej jako mięso armatnie tudzież osłona dla reszty wojska. Pełzaki mają potężną moc i zasięg, jednak bardzo słaby pancerz, należy zatem ustawiać je w środku konwoju. W późniejszych etapach do batalii dołączają generujące tarcze pojazdy, potężne czołgi czy przetwarzające złom na umiejętności platformy zaopatrzenia. Oczywiście za wszystko płacimy gotówką, tę zdobywamy natomiast, rozwalając przeciwników i zbierając specjalne złoża surowców, które są zazwyczaj bronione przez sporą ilość wieżyczek.
Graficznie Anomaly: Warzone Earth stoi na bardzo przyzwoitym poziomie. Nikt przecież nie wymaga od gry za 40 złotych (swoją drogą, produkcja dostępna tylko drogą cyfrową za pośrednictwem platformy Steam) mistrzostwa na miarę nowego Crysisa. Mimo wszystko generowane widoczki są bardzo ładne, a gdy do wszystkiego dochodzą wybuchy, można naprawdę być kontent. Dźwięk prezentuje się podobnie – warto tutaj wspomnieć o zupełnie innej stylistyce dla poszczególnych miast, co dodatkowo nakręca i tak mocno odczuwalny klimat.
Anomaly: Warzone Earth, pochodzące od nowego polskiego studia, nie miało zamiaru podbić rynku. Ot, prosta produkcja za małe pieniądze celująca w innowacyjny pomysł. Wiecie co? To się udało, gierka wciąga jak diabli. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że długością nie odstaje od wysokobudżetówek, oferując rozrywkę na ok. 8 godzin. I to jaką rozrywkę!
Świetna |
Grafika: Jest ładnie, kolorowo i efektownie. Czego chcieć więcej od tak małej produkcji? |
Świetny |
Dźwięk: Wybuch tu, wybuch tam, a wszystko to w zmiennej oprawie dźwiękowej, zależnej od miejsca akcji. Jest dobrze. |
Genialna |
Grywalność: Po pierwszych dwóch misjach tracimy kontakt z rzeczywistością i odzyskujemy go dopiero w momencie ukończenia gry. I niech to będzie wystarczającą rekomendacją. |
Genialne |
Pomysł i założenia: Tower defense od tyłu, czyli tak po prawdzie tower assault. Jak zwał, tak zwał - nikt wcześniej czegoś takiego nie wymyślił. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Kupujemy sprzęt, ulepszamy go, niszczymy struktury wroga, planujemy trasę... niby niezbyt wiele, ale na grę tego typu w zupełności wystarcza. |
Słowo na koniec: 11bit Studios wyrasta w moich oczach na poważne studio, które przy niewielkim budżecie jest w stanie stworzyć coś innowacyjnego, o czym najlepiej świadczy Anomaly. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler