Napoleon: Total War (PC)

ObserwujMam (87)Gram (35)Ukończone (13)Kupię (21)

Napoleon: Total War (PC) - recenzja gry


@ 28.02.2010, 18:54
Wojciech "Raaistlin" Onyśków



Charakter kampanii uległ dużej zmianie, ze względu na okres historyczny. Ekonomia, choć odgrywa wielką rolę, nie jest już najważniejszym czynnikiem. Są nim prowadzone wielkie wojny oraz pojedyncze bitwy. Z tego też względu długość tury uległa zmianie. Kliknięcie w prawym dolnym rogu ekranu powoduje przeskok tylko o dwa tygodnie, co niesie ze sobą pewne zmiany. Te dotyczą głównie budowania nowych obiektów oraz uzupełniania wojsk. Z oczywistych względów czas potrzebny na wyżej wymienione czynności jest znacznie większy, niż poprzednio (licząc w turach oczywiście). Szczególnie dotkliwe jest ślimacze uzupełnianie oddziałów, a terminy kampanii są naprawdę napięte. Często sprowadza się to do sytuacji, iż na łeb, na szyję gnamy do określonej w celach misji mieściny, by ją podbić i osiągnąć ostateczne zwycięstwo. Może to troszkę zniesmaczyć osobników lubujących się w mozolnym budowaniu własnego imperium, z potężną ekonomią na czele.

Zmian nie ustrzegł się również tryb strategiczny. Swoją drogą wygląda on klimatycznie – całość animowana według dzisiejszych standardów, tak naprawdę jest wielką mapą położoną na stole, co z powodzeniem możemy zauważyć. Podstawową różnicą między Napoleon: Total War, a poprzednimi częściami jest system dyplomacji. W końcu całość odbywa się w jednym okienku, bez pośrednictwa dyplomatów pałętających się po mapie. Nie muszę chyba tłumaczyć, o ile wygodniejsze jest takie rozwiązanie. Opcji również trochę się znalazło. Od pozwolenia przemarszu przez neutralne terytoria, udzielenia zbrojnego wsparcia sojusznikowi, zażądania pojedynczej czy też długookresowej opłaty, na wypowiedzeniu wojny kończąc – do wyboru, do koloru. Warto również wspomnieć, iż podczas odgrywania kampanii, niektóre stawiane przed nami cele pozwalają w późniejszym czasie objąć protektorat nad danym państwem. Jest to szczególnie przemyślane, gdyż zamiast eliminować kolejne prowincje, nacieramy na stolicę i żądamy kapitulacji. Niestety nie działa to na wszystkich obszarach.

Napoleon: Total War  (PC)

Zabrakło dyplomatów (szczęśliwie), za to na mapie odnaleźć możemy szpiegów oraz dżentelmenów. Ci pierwsi zajmują się oczywiście odkrywaniem kart trzymanych przez przeciwnika, jak i sprytnym wymanewrowaniem jego wojsk w niewłaściwą stronę. Nie zabrakło również nieczystej sztuki sabotażu. Dżentelmeni prowadzą natomiast spokojniejszy tryb życia (przyspieszanie badań opracowywanych w konkretnych placówkach, podżeganie ludności wrogich miast do buntu), choć momentów grozy również nie zabraknie (pojedynkowanie się z wrogimi przedstawicielami swojej klasy).

Znaczenie ma również fakt, po jakim gruncie stąpamy. O ile przemierzanie większej części Europy nie stanowi żadnego problemu, tak zapuszczenie się na pustynne obszary Afryki, przyniesie ze sobą straty w ludziach oraz ogólny spadek morale. Warto wtedy zainteresować się lokalnymi oddziałami Beduinów, którzy bezproblemowo podbiją dla nas pustynny skrawek czarnego lądu. Sprawa ma się podobnie podczas surowej zimy, z tą jednak różnicą, iż nasi podwładni padać będą od mrozu, nie z pragnienia (ale dla nas, dowódców, różnica wszak to żadna).

Napoleon: Total War niesie zmiany również w kwestii dowódców. Teraz nie są to już zwykłe pochłaniacze miejsc, lecz pełnoprawne jednostki, przydatne na polu bitwy. Podczas długich kampanii każdy z generałów, a w szczególności Napoleon Bonaparte, zyskuje różne cechy, jak i otacza się przeróżnymi doradcami. Ot chociażby przykład pierwszy z brzegu – mój Bonaparte wyposażył się w kolegę baloniarza, który podczas bitwy zdradzał pozycję wroga, obserwując wszystko z góry. Niektórzy lubują się w szarży kawalerii(która swoją drogą nie odgrywa już takiej roli, jak chociażby w Medievalu), otrzymując odpowiednie ku temu bonusy, inni w pozytywny sposób wpływają na sąsiadujące jednostki, podnosząc morale w najbardziej krytycznych momentach. Cech jest całkiem sporo – zapomnijmy zatem o losowo wybieranych „burakach”, nieudolnie udających wielkich strategów. Ma to również duże znaczenie w potyczkach online, bowiem mniej doświadczony dowódca rozstawia wojska jako pierwszy. Nie trzeba chyba tłumaczyć, jaką przewagę zyskuje ten drugi, rozmieszczając swoje siły konkretnie pod przeciwnika.


Screeny z Napoleon: Total War (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudoskonto_skasowane   @   19:36, 28.02.2010
Uhm... Że jak? Długie loadingi? Nie pojmuję... U mnie to trwa maks 10s, a wcale rakiety nie mam? No ale szczególik, który nikogo nie powinien odstraszać. Zgadzam się. Gra wybitna Uśmiech A te bitwy morskie... mmm... Szczęśliwy
0 kudosmczorniak   @   08:58, 06.03.2010
Ja osobiście nie grałem w ta grę ale po recenzji widzę że gierka wygląda świetnie