Mistrzostwo




Chyba juz wiadomo dlaczego ten użytkownik ma tak odległą datę ostatniego logowania

ostatnio zaskoczyło mnie że Kurt grał na Mustangu z 2 hambackerami ( co u fendera nie jest częste ) druga sprawa że na mocy tego mogli stworzyć jakiś model sygnowany panem Kurtem ;p . A w czasach jeszcze przed nagraniami itp to grał na TELECASTERZE (mój LOFFF )

Lubię, wychowałam się na Nirvanie, choć już teraz nie jestem aż tak zagorzałą fanką jak dawniej. Uwielbiam kawałek: Tourerre's + In bloom, Polly, You Know You're Right, Smells Like Teen Spirytus + wiele wiele innych.

chyba każdy kto słucha muzyki rockowej cięższej niż Budka Suflera w swoim czasie był zafascynowany kapelą ze Stanów. Nosiło się podarte jeansy flanelowe koszule, glany. Tylko iż to dość szybo mijało. Ja zauważyłem iż większość ludzi bardzo ceni Nirvanę, ale mało kto jej dziś słucha.

Ja mam właśnie podobnie - strasznie ich cenię, ale coraz mniej słucham. A kiedyś siedziało się w grunge, ale obecnie wolę np. Pearl Jam jeśli chodzi o ten gatunek muzyki ;)

Grunge wraz z wiekiem stracił dla mnie swój urok. Zostałem czy punku i heavy metalu (+ sporadycznie jakieś cięższe brzmienia)

A ja się nie szufladkuję, słucham wszystkiego po trochu, taki misz masz, ale najczęściej wśród tego jest: rock, metal i jego odmiany, grunge, gotyk, punk (polski). Ostatnio dorzucam ambientu trochę, bluesa, muzyka poważna

gotyk jakoś nigdy do mnie nie przemawiał. Polską scenę punkową trochę przesłuchałem. Dałem się zaszufladkować z racji tego iż ja rocka słuchałem od dziecka i przejść na cięższe gatunki było mi bardzo łatwo. tyle tylko iż takie nastawienie miało też drugą stronę postawiłem gigantyczny mur odgradzający mnie od techno Hip hopu czy innych kawałków dance. Przez to nigdy nie byłem na dyskotece nawet takich imprez jak bale politologów unikam jak umiem, bo nie jestem w stanie się odnaleźć a co dopiero bawić w klubach.

Ja też od dziecka słuchałam rocka, dzięki temu że rodzice i brat słuchają także takiej muzyki. I tak jak Tobie było mi łatwo przejść na cięższą muzykę, wymieszałam rock z innymi odmianami i jestem zadowolona. Nie lubię także techno, dance etc. Nie chodzę do klubów, czy na dyskoteki, bo też nie potrafię się odnaleźć.

Ha,odpowiadam na posta sprzed 2 lat gdy Andzia była jeszcze malutka.
Ja też wolę Pearl Jam no i dokładam tu jeszcze Soundgarden.A Nirvana jakoś nigdy mnie nie porwała ale oczywiście jak leci w radio to nie wyciszam.Poza tym mam odczucie że śmierć Kurta pomogła zespołowi wejść do grona nieśmiertelnych.Żyjącym trudniej.