Offline
Mam słabość do platformówek takich jak właśnie Ori - cudownie kolorowych, ale też jednocześnie bardzo atmosferycznych i wymagających więcej myślenia, aniżeli małpiej zręczności w stylu Super Meat Boya. Oczywiście bystre oko i szybkie palce też się tu przydadzą, ale ze względu na swój metroidvaniowy charakter środek ciężkości przesunięto na eksplorację i otwieranie sobie kolejnych dróg nowymi zdolnościami. Wśród oklepanych podwójnych skoków i dashy są takie cuda, jak odbijanie się w powietrzu od pocisków niektórych przeciwników, co pozwala pokonywać duże dystanse (także w pionie) bez tak ikonicznych dla tego rodzaju gier platform. Czasem też da się gdzieś dostać bez jakiejś umiejętności, ale wymaga to nie lada kombinowania.
Mnie udało się zrobić in-game'owe 100%, co według licznika w samej konsoli zajęło mi niespełna 20h. Wydanie Definitive Edition wprowadza m.in. 2 nowe lokacje, ale też szybką podróż, bez której trochę nie wyobrażam sobie grania w Ori, bo przemierzanie całej mapy, by wyczyścić ją do zera bez warpów zjadało pewnie masę czasu.
W trakcie tych kilkunastu godzin dałem się kupić prostej historyjce o przyjaźni, miłości i poświęceniu, bo choć oprawa jest baśniowa, przekazywane wartości są jak najbardziej rzeczywiste i uniwersalne. Polecam Ori and The Blind Forest każdemu, kto lubi gry z duszą, zwłaszcza platformówki.
Mnie udało się zrobić in-game'owe 100%, co według licznika w samej konsoli zajęło mi niespełna 20h. Wydanie Definitive Edition wprowadza m.in. 2 nowe lokacje, ale też szybką podróż, bez której trochę nie wyobrażam sobie grania w Ori, bo przemierzanie całej mapy, by wyczyścić ją do zera bez warpów zjadało pewnie masę czasu.
W trakcie tych kilkunastu godzin dałem się kupić prostej historyjce o przyjaźni, miłości i poświęceniu, bo choć oprawa jest baśniowa, przekazywane wartości są jak najbardziej rzeczywiste i uniwersalne. Polecam Ori and The Blind Forest każdemu, kto lubi gry z duszą, zwłaszcza platformówki.