Szukając czegoś do "przegryzienia" w przerwie pomiędzy kolejnymi, złożonymi misjami w Tom Clancy's Splinter Cell: Double Agent, postanowiłem odświeżyć sobie Serious Sama. Nie mam edycji HD, tylko zwykłą i muszę przyznać, że nie bardzo jest sens:
1. ją kupić - w końcu to dokładnie to samo, tylko w lepszej grafice;
2. robić taki remake oryginałów - moim zdaniem nadal wyglądają dobrze, dzielnie bronią się przez upływem czasu, zaś niektóre tekstury ostrością pokonałoby wiele współczesnych portów. Niemniej jednak obejrzałem kilka filmików z wersji HD i muszę przyznać, że wyglądają bardzo ładnie, a szczególnie spodobała mi się masakra na bykołakach za pomocą działka SBC.
Co ciekawe, nadal można znaleźć na necie ludzi grających w pierwotną wersję Pierwszego starcia.
Wracając do meritum - gry o tak oldschoolowej rozgrywce idealnie nadają się właśnie na przerwy w czymś bardziej skomplikowanym. SS ma swoją, bardzo wysoką grywalność, ale ciężko byłoby mi wysiedzieć przy monitorze od początku do końca gry, która przecież szczególnie długa nie jest.
Obecnie jestem w Luxorze, gram na normalu. Nie chcę wiedzieć, jak wygląda gra na Serious, bo już teraz Szkielety z Kleer potrafią mnie zdrowo... zirytować.
EDIT: Pozbyłem się SS z dysku, zajął mi 9h na normalu. Udało mi się zaliczyć jeden z sekretnych poziomów i znaleźć easter egg'a. Trzeba przyznać, że autorzy mają dystans do siebie.