NiOh 2 (PS4)

I druga część Nioh ukończona, poszło to szybciej i przyjemniej niż się spodziewałem. Zaowocowało doświadczenie z pierwszą częścią, człowiek wiedział czego się mniej więcej spodziewać choć ilość nowości w dwójce szybko zrewidowało moje doświadczenie. Z początku trudno było mi się przyzwyczaić do nowych kontr oraz tego, że nawet zwykły szkielet czy bandyta posiada atak rozpryskowy, różnorodność jak i agresywność przeciwników również wzrosła. Lekkim rozczarowaniem byli bossowie, średnio padali przy drugim podejściu, gdzieś w połowie gry zaciąłem się nieco dłużej przy jednym, ale pod koniec gry to było, aż za łatwo wystarczy powiedzieć, że finalnego bossa pokonałem przy pierwszym podejściu gdzie według fabuły powinien on być super potężny. Bardzo spodobał mi się nowy rozwój postaci. Oddzielne punkty są dla nas jako samuraja i jako Yokai, do tego każda broń ma swoje drzewko i swoje punkty więc można dosłownie ulepszyć wszystko, a zdolności eteryczne już nie blokują się po wybraniu jednej, można mieć aktywne obie naraz. Miłym zaskoczeniem był finał, który spiął wydarzenia z jedynki jak i dwójki, można się dowiedzieć sporo ciekawych rzeczy