Raaistilinie - nie ma sensu dyskutować o wyższości jednego sposobu sterowania nad drugim, bo to kwestia gustu. Mam wrażenie, że najwięcej na temat niewygody pada mają osoby, które miały z nim mimo wszystko mało do czynienia. Ja sam uważałem granie w FPSy na padzie za herezję, bo pamiętam gdy ogrywałem pierwszy Medal of Honor na stareńkim PSXie i doskwierało sterowanie czasami dość mocno. Teraz gry się nieco zmieniły, a i same pady są lepiej zaprojektowane. Ja sam przesiadłem się w końcu na pada i dostrzegam wiele zalet - choćby to, że wygodniej się go trzyma i po długim graniu nie bolą mnie dłonie, co zdarzało mi się przy połączeniu klawiatura+mysz. Także lekkie spowolnienie akcji sprzyja realizmowi, bo w realnym świecie nie wycelujesz z karabinu w ciągu ułamku sekund. Jedyna wada padów to brak skrótów klawiszowych, ale na tym cierpią jedynie gry RPG i strategie, z czego te drugie z rzadka się na konsolach ukazują.
Zgadzam się natomiast co do oceny w recenzji. Vietnam dał radę i jest wart swojej ceny, choć też zauważyłem lekkie podobieństwo do CoDa. Mimo wszystko gra jest nadal o klasę lepsza - lepiej wyważona, nastawiona na współpracę i dobre wykorzystanie klas. Jedyne co mi przychodzi do głowy jako dziwne, to szybszy lot pocisków przy strzelaniu ze snajperki. Zupełnie mi to nie przeszkadza, bo jako rasowy snajper mogę teraz kosić więcej osób w krótszym czasie, ale coś czuję, że gdy zachce mi się zagrać w podstawkę będzie zgrzyt, bo wolniejsze pociski będą oznaczały naukę oceny odległości od nowa.