Battlefield: Bad Company 2 - Vietnam (XBOX 360)

ObserwujMam (5)Gram (2)Ukończone (3)Kupię (0)

Battlefield: Bad Company 2 - Vietnam - już graliśmy! (XBOX 360)


bigboy177 @ 15:33 13.11.2010
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Przyznam, że zastanawiałem się czy jest w ogóle sens poświęcać całkiem osobny artykuł dla Battlefield: Bad Company 2 – Vietnam, czy nie połączyć go z wrażeniami z obcowania z DLC dla Medal of Honor.

Przyznam, że zastanawiałem się czy jest w ogóle sens poświęcać całkiem osobny artykuł dla Battlefield: Bad Company 2 – Vietnam, czy nie połączyć go z wrażeniami z obcowania z DLC dla Medal of Honor. Oczywiście nie dlatego, że mamy do czynienia z produkcją słabą, czy nie wartą uwagi. Nic z tych rzeczy. Po prostu ilość zmian oraz nowych rozwiązań jest dość znikoma. Produkcja nie będzie pełnoprawną kontynuacją serii, a jedynie dość sporych rozmiarów rozszerzeniem, którego zadaniem nie jest całkowita odmiana rozgrywki, a jedynie kosmetyczne jej modyfikacje, dzięki czemu wojska wzorowane na dzisiejszej armii przeradzają się w oddziały Wietkongu oraz nacierających na nich Amerykanów, z paczką fajek przy mundurze. Nie można też nie wspomnieć o pogrywającej w tle muzyce z lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia – to jest to, co tygryski lubią najbardziej.



Tak oto rysuje się Battlefield: Bad Company 2 – Vietnam - czyli DLC dla Bad Company 2, stworzonego przez studio DICE. Deweloper po mniej więcej roku od premiery podstawki uraczy nas zupełnie nowymi realiami – wojną w Wietnamie. Jednym z najbardziej krwawych i niedocenianych przez producentów gier konfliktów.

Pierwsze, co rzuca się w oczy po odpaleniu gry to fakt, iż wszystko zdaje się znajome. Tryby rozgrywek gdzieś już widzieliśmy (Gorączka), zachowanie broni bez niespodzianek, a i sama możliwość destrukcji otoczenia wywołuje deja vu. Nie ma w tym nic dziwnego, wszak Vietnam działa na podstawowym Bad Company 2, a programiści ograniczyli się tylko do przygotowania nowych map oraz odpowiedniego uzbrojenia. Miejsca, w których staniemy do walki przepełnione są drzewami bambusa, małymi wioskami oraz bagnami. Całość prezentuje się nad wyraz sugestywnie. Faktycznie czujemy zmianę terenu działań, w stosunku do podstawki. Hill 137 i Vantage Point – tak nazywały się mapy, na których graliśmy. Mimo że obie były imponujące, pierwsza z nich miała jeden niezwykle efektownie wyglądający element. Chodzi o pola ryżowe w formie sporych, wypełnionych wodą stopni, wydrążonych w zboczu góry. Dzięki nim natychmiast poczułem „miętę” do gry, a kilka rundek, które rozegrałem błyskawicznie pożarły ponad pół godziny mojego czasu. Zmiany wyszły produktowi na dobre, a to w rezultacie sprawi, że wielu graczy zdecyduje się odkurzyć pudełka z BC 2.

W parze z nowymi lokacjami idzie sporo niedostępnego wcześniej uzbrojenia. Twórcy wraz z dodatkiem udostępniają nam dwa czołgi, dżipa, helikopter, a nawet łódź PBR. Prócz tego mamy też 15 modeli broni ręcznej z czasów wojny w Wietnamie, a za najważniejsze, tudzież, najbardziej ikoniczne uznać można karabiny AK-47, XM22, snajperkę M21, czy słynny miotacz ognia M9A1-7, którego w tym przypadku nie mogło po prostu zabraknąć. W końcu czymś trzeba wypłaszać przyczajonych w dziurach Wietnamców. Aby nie psuć autentyczności, wymieniono też C4, które teraz występuje pod postacią dynamitu, a defibrylatory ustąpiły miejsca zastrzykom z adrenaliny. Kiedy widzimy, że nasz kompan poległ, możemy spróbować podbiec i przysadzić mu końską dawką ze strzykawki. Skuteczność gwarantowana!



Trzeba przyznać, że jest bardzo dobrze, ale w sumie nie ma żadnego zaskoczenia. Wszak producent nie skusił się na żadne rewolucyjne zmiany, czy też zupełnie nowe tryby rozgrywek. Osobiście chciałbym aby DLC wrzuciło do mieszanki kilka godzin kampanii dla jednego gracza w realiach Wietnamu – byłoby genialnie, czyż nie? Nie zaszkodziłoby też odrobinę utrudnić rozgrywkę dodając zabójcze bagna, miny czy też pułapki. Szczególnie żałuję, że tych ostatnich nie da się zakładać broniąc swoich terenów. Wszak Wietkong słynął z niezwykle skutecznych zasadzek na swoich przeciwników. Nie ma jednak co marudzić, DLC rysuje się solidnie i zaczynam już odliczać dni do jego premiery.

Podsumowanie:
Battlefield: Bad Company 2 - Vietnam będzie już niedługo najlepszym sieciowym shooterem, w czasie wojny w Wietnamie. Szkoda jednak, że wraz z trybem multi nie dostajemy garści misji singlowych. Byłaby wtedy pełna paczka.
Zapowiada się genialnie!

Screeny z Battlefield: Bad Company 2 - Vietnam (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosPyRsHaL   @   17:36, 13.11.2010
Tak się właśnie zastanawiam nad nabyciem wersji PC... Widok takiej jatki z Azjatami w roli głównej zwala mnie z nóg... Ale mam nadzieje, że na podstawce z okazji premiery tego dodatku nie pozostaną serwery widmo...
0 kudosDirian   @   19:10, 14.11.2010
"a zastrzyki z adrenaliny ustąpiły miejsca defibrylatorom" - chyba na odwrót ;P
0 kudososkarsom   @   14:16, 09.12.2010
Na nieskończoność procent kupię! Kocham gry z czasów Vietnamu. Tam jest sprzęt już niby nowy, ale stary Szczęśliwy