Final Fantasy XVI (PS5)

Zagra się kiedyś na PC jak będzie w dobrej cenie.
Niestety to czasowy Ex na PS5 I to największa wadą tej gry.
Ale co ma pływać nie utonie, wystarczy poczekać, czas szybko leci i można w tym czasie ogrywać zaległości.

Dokładnie.
A do tego czasu jakąś starszą część może spróbuję, mam XIII.

Zagraj sobie w FF10, troszkę wakacyjny klimacik. Graficznie jeszcze ujdzie, spolszczenie też jest.

Sprawdzałam. Podobnie jak Xiii, są dwie części. Nie wygląda źle, cena też nie z kosmosu, na Kinguinie 45 zeta za obie części A walka turowa?

Walka turowa oczywiście

XIII z tego co pamiętam to trylogia, ale trzecia część chyba na tyle różniła się gameplayowo, że zmienili nazewnictwo? Nie wiem, co mogło być powodem, nie grałem. W każdym razie sprawdź sobie Lightning Returns.

Aha. Czyli w tę Lightning Returns trzeba grać na końcu? Dzięki.

UP. Niekoniecznie. Zasadniczo każda odsłona jest niezależna fabularnie, dzieje się też w innym miejscu lub planecie.

Tu chyba chodziło o "na końcu trylogii". Części z dodatkowym numerkiem lub podtytułem są powiązane i tak też jest w przypadku XIII, XIII-2 i Lightning Returns: Final Fantasy XIII.

Tak. Tak. O to mi chodziło. O tę XIII-kę. Ale generalnie fajnie że poszczególne części całej serii nie są ze sobą powiązane i nie trzeba od Jedynki zaczynać przygody.