To nie 1992 rok i szał Street Fightera 2 na automatach i porty na Amigę, PC i wszystkie konsole 16 bit.
Bijatyki już przebrzmiały. Osobiście już skończyłem na kompletnej wersji SF4 i nic lepszego nie potrzebuję, bo co jeszcze można wymyślić w Street Fighter?
W Tekken same rozbłyski i walki zwierząt z ZOO, Soul Calibur 6 też mniej miodny niż poprzednie części.
Jedynie Mortal Kombat podnosi swój poziom, ale to dzięki grafice, która jest coraz lepsza.
Japońskie bijatyki już nie stoją w miejscu, one się cofają przez przeładowanie bajerami i światełkami, a zapominają o miodnej walce.