Niestety ale jestem sceptyczny, ostatnie wydarzenia z Ubisoftem, wywołują wątpliwości, skoro firma z tak potężnymi grami w swoim portfelu szuka kogoś kto ich przejmie, że świadczy o tych białych kołnierzykach.

Jak zwalniają pracowników muszą mieć jakieś problemy z finasami. Kryzys jest odczuwalny w wielu brażach a gry na konsole czy PC zdrożały i to mocno. Staram myśleć się rozważnie i kupować gry w jak nalepszych cenach by nie przepłacać. Mam obawy że ceny gier za rok znowu wzrośnie. Bardzo lubię grać i teraz walczę z zaległościami i między czasie obserwuję co się dzieje na rynku gier.

Tak przesadzą z cenami, że załamanie z 1983, to będzie pryszcz z porównaniu tym co nas czeka.

Na tym forum już wiele razy wypowiadano się na ten temat. Ceny gier rosną, bo rosną koszty produkcji. Jeszcze kilkanaście lat temu produkcja i promocja gry z półki AAA to był koszt kilkunastu mln dolarów. Dzisiaj to są setki milionów i niepewny sukces. Możemy utyskiwać na politykę wydawniczą dużych firm ale często jesteśmy w sporym procencie temu winni. To my kupujemy kolejne duże drogie gry, bardzo często nie warte swojej ceny. 300 zł za grę na kilka godzin to dużo, ale 50h za tytuł z masą kontentu myślę że jest ok. Wybierajmy portfelami, wybierajmy ewolucje w grafice a nie pseudo rewolucje, gdzie deweloperzy nie nadążają za technologią miast wyciskać soki z tego co jest średnią występującą u graczy, mam na myśli hardware.

Racja. Wolę dobrą korytarzówkę z ciekawą fabułą, niż ogromny ale pusty open world stworzony za miliony kosmodolów.

Mylisz się, to koszty utrzymana prezesów, białych kołnierzyków rosną, a nie koszty gier, wystarczyło zredukować obecność białych kołnierzyków o 99%, pozwalniać nikomu niepotrzebnych ludzi, nie rozbudowywać studiów do wielkich molochów itd, a koszty nie będą takie wielkie, A wymówki że rosną koszty produkcji gier, to zaledwie malutki procent, wydatków.

Dla mnie porządną ewolucją byłoby zapewnienie w każdej nowej grze AAA płynności powyżej 60 kl/s (a może i 120 - wiem, nieosiągalne obecnie na konsolach i standardowych zestawach PC). Ta płynność naprawdę robi sporą różnicę, zwłaszcza biorąc pod uwagę możliwości obecnych monitorów i telewizorów. A dostajemy jakieś Forspokeny czy inne twory z wymaganiami z kosmosu i 30 fpsami...

...bo Nvidia chce sprzedać nowe karty z cenami z kosmosu.

????
Rozumiem mości Loganie że jesteś w ścisłej czołówce forumowych malkontentów, spoczko masz do tego prawo. Czasami nawet masz sporo racji. Ale teraz pitolisz jak potłuczony, zafokusowałeś się na tych białych kołnierzykach i nie docierają do Ciebie suche fakty.
Liczyłeś kiedyś ile kosztują dewelopera pracownicy, czynsz za biura, zakup sprzętu, koszty licencji na muzykę, oprogramowanie, aktorów itd. Dodaj jeszcze reklamę i robi się spora sumka. Weź kalkulator i policz.

A Kroniki Myrtany zrobili bez miliardowego budżetu , supergra z fajnymi aktorami , Da się. I co tam liczyć ? Na zapałkach policzę.