Od pierwszego trailera czy gameplaya jedyne co robi wrażenie to właśnie te czary. Forspoken ma typowe naleciałości azjatyckich gier jeśli idzie o konstrukcje i wypełnienie świata gry. Fabuła jest w mieście lub miastach, a inne tereny od farmienia exp'a czy przedmiotów i zwykle nie ma nic ciekawego do odkrycia. Nie przeczę, że zwykle jest na czym oko zawiesić, ale questów czy NPC nie znajdziemy.