Strona główna » Nowinki ze świata » Podgląd tematu
The Last of Us Part I - studio Naughty Dog opowiada o zmianach w remake'u - komentarze

Offline
Barbarella. //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 3787 / 4800) lvl 11 ]0 kudos
Widać ogromną różnicę , mogliby nie przesadzać jednak z tym IQ przeciwników . To oni mają ginąć a nie mała dziewczynka. No ale dawać to na blaszaki . Ręce będę mi się trzęsły ze strachu że Ellie przez moją gamoniowatość zginie ale chcę to.



Offline
balic87 //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 1047 / 1600) lvl 9 ]0 kudos
Cytat: Barbarella.
Widać ogromną różnicę , mogliby nie przesadzać jednak z tym IQ przeciwników . To oni mają ginąć a nie mała dziewczynka. No ale dawać to na blaszaki . Ręce będę mi się trzęsły ze strachu że Ellie przez moją gamoniowatość zginie ale chcę to.
mam to samo... Teraz ogrywam strażników galaktyki (swoją drogą świetna aczkolwiek ogromnie niedoceniana gra - ze względu na wciągająca historię, ciekawe dialogi oraz ogromną dawkę dobrego humoru !) i przez moją anemicznosc podczas walki co chwila ktoś leży na ziemi ... Dumny

Jak tak dalej pójdzie to drużyna będzie miała mnie dosyć (albo powiedzą że należy im się urlop i rehabilitacja) Szczęśliwy

Offline
Mgła //grupa Akademia Morderców » [ Punisher (exp. 110 / 200) lvl 6 ]0 kudos
Ja jak zazwyczaj cenię sobie wyzwanie w grach, tak gry Naughty Dog preferuję na normalnym albo nawet niskim poziomie trudności. Dla mnie te gry najlepiej doświadcza się w formie filmowego doznania, bez robienia sobie przystanków na zbieranie bęcków.

Offline
Barbarella. //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 3787 / 4800) lvl 11 ]0 kudos
Jeszcze nigdy w nic nie zagrałam na hardzie i nie zagram . Wiadomo że po tyłku od czasu do czasu trzeba dostać żeby adrenalinka była ale na wyższe poziomy trudności to jestem za nerwowa , panikuję. Piszczę , wrzeszczę , klawisze mi się mylą ,ręce trzęsą itd. W erpegach nie mam takiej spiny bo mam świadomość że jak dostanę bęcki to mogę później wrócić w to miejsce bardziej dopakowana i się zrewanżować.
No ale tak czy owak żeby się stresować w The Last Of Us muszę się najpierw doczekać wersji pecetowej.

Offline
Keiko //grupa Wojownicy RPG » [ Wojownik (exp. 271 / 400) lvl 7 ]0 kudos
Cytat: Lucas-AT
Pamiętajcie by grać od razu na hardzie. To imo najlepsze doświadczenie. Na normalu jest jednak zbyt dużo zasobów.

A może jedną z rzeczy, którą jeszcze dostosują będzie poziom trudności? Sam lubię wyzwania i często zdarza mi się właśnie zaczynać od harda, ale nie każdy lubi coś takiego. Pamiętam jak kilka lat temu przy ogrywaniu Killzone 2 stwierdziłem, że "dzisiejsze strzelanki jak przechodzą się same" i zacząłem od razu na właśnie na hardzie (tam bodajże veteran, ale to nieistotne). Bardzo szybko, bo już w pierwszych 5 minutach uświadomiłem sobie dwie rzeczy: mówiąc tak, myślałem o CoDzie, a Killzone to nie Call of Duty oraz że KZ2 nie jest nową grą. Po przejściu poziomu można go powtórzyć, masz tam również informację o tym, ile razy umarłeś. O ile dobrze pamiętam, w ostatnim było to 87.

Offline
Lucas-AT //grupa Stara Gwardia » [ Hamster\'s Creed (exp. 9315 / 10800) lvl 13 ]0 kudos
Hard w The Last of Us nie jest tak wymagający, by gdzieś na długo utknąć i powtarzać jedną sekwencję wiele razy (są jeszcze dwa tryby poziomy trudności wyżej, które dopiero są wyzwaniem - Survival i Grounded). Hard zmienia grę ze strzelanki w survival, gdzie trzeba się liczyć z brakującą amunicją i przede wszystkim wykorzystywać otoczenie by przetrwać, ale nadal pozwala cieszyć się grą bez frustracji. Na poziomie normal np. wszędzie leżą cegły, które za bardzo się nie przydadzą. Na hardzie i wyżej to cenne przedmioty, którymi trzeba planować odwracanie uwagi czy zabijanie po cichu. Trzeba się zastanawiać czy znaleziony alkohol wykorzystać na stworzenie koktajlu Mołotowa czy może apteczki. A co najważniejsze, hard wyłącza umiejętność widzenia wrogów przez ściany, co drastycznie zmienia podejście do gry i skradanie. Trzeba naprawdę uczyć się ścieżki wrogów i obserwować otoczenie, by pozostać niezauważonym. Krótko mówiąc, hard transformuje gameplay i wnosi go na inny poziom.

Oczywiście na normalu też można się skradać i grać w podobny sposób, ale dla mnie bez tego napięcia (wiedząc, że zasoby trzeba oszczędzać) to już nie to samo. Każdy oczywiście zagra jak chce, ale jako fan gry, który ukończył ją 7 razy (5 razy na PS3 i 2 razy na PS4), dzielę się tylko doświadczeniem. Uśmiech

Cytat: Keiko

Pamiętam jak kilka lat temu przy ogrywaniu Killzone 2 stwierdziłem, że "dzisiejsze strzelanki jak przechodzą się same" i zacząłem od razu na właśnie na hardzie (tam bodajże veteran, ale to nieistotne). Bardzo szybko, bo już w pierwszych 5 minutach uświadomiłem sobie dwie rzeczy: mówiąc tak, myślałem o CoDzie, a Killzone to nie Call of Duty oraz że KZ2 nie jest nową grą. Po przejściu poziomu można go powtórzyć, masz tam również informację o tym, ile razy umarłeś. O ile dobrze pamiętam, w ostatnim było to 87.

Killzone 2 był surowym fpsem, wymagającym nawet na poziomie normal. Szczególnie ostatni boss to był totalny hardcore, ale w grze było kilka takich momentów, gdzie człowiek tracił nadzieję. Dopiero Killzone 3 stał się bardziej przystępny.

Offline
mrPack //grupa Wojownicy RPG » [ Mistrz Kręgu Ognia (exp. 3600 / 4800) lvl 11 ]0 kudos
Cytat: Lucas-AT
Pamiętajcie by grać od razu na hardzie. To imo najlepsze doświadczenie. Na normalu jest jednak zbyt dużo zasobów.
Sam przeszedłem grę kilka razy na niższych poziomach trudności, ale dopiero na Grounded czułem, że to gra o przetrwaniu, a nie spacerek po parku, więc w wypadku tego tytułu granie wyżej niż na Normalu ma sens.

Liczba czytelników: 475820, z czego dziś dołączyło: 1.
Czytelnicy założyli 53799 wątków oraz napisali 675870 postów.