Google zachowuje się trochę jak Microsoft przy pierwszym Xboksie - brak doświadczenia i znajomosci branży miała nadrobić fura pieniędzy. Tak się jednak nie stało, chociaż Xbox był i tak produktem dalece lepiej przemyślanym i działającym. Miało być pośmiewisko z konsol, jest pośmiewisko z infrastruktury giganta, a za opłaty, jakich sobie życzą + ceny gier nie powinno być mowy o kompromisach. Pad miał się łączyć przez WiFi od razu z serwerami, by zmniejszyć laga, więc pytanie, ile jeszcze by doszło bez tego...? ;) Pomysł sam sobie ok, bo od tego raczej nie uciekniemy, ale wykonanie na poziomie OnLive z 2010 roku albo nawet gorszym.