Fox ma rację - Conviction nie umywa się klimatem do poprzednich SC. Zaczynając przygodę ze Splinter Cellami od jedynki zauważysz praktycznie nieustanny progres, natomiast Conviction nie tylko wywraca serię o 180 stopni - on ją zwyczajnie cofa. Z racji tego, że najpierw zapoznałeś się z najnowszą częścią, obawiam się, że tamte mogą Ci z początku wydać powolne i nudne, ale nic nie daje takiej satysfakcji, jak całkowicie ciche przejście jakiegoś etapu, bez żadnego alarmu i fajerwerków typu Oznacz & Zlikwiduj. Jesteś tylko Ty, Twój sprzęt i Twoja pomysłowość...