Wiadomo, Ty jesteś normalny, tak nie zrobisz. Ja też jestem normalny i tak nie zrobię... raczej. B92 i MicMus też są normalni. Ale w końcu ta gra trafi na jakąś chorą osobę, nie odróżniającą fikcji od rzeczywistości i będzie nieszczęście. Po co prowokować los? Naprawdę, nie wciskajcie mi kitu, że tego typu gry mają jakiś głębszy podtekst. Jak chcę, to nie muszę w tej grze nikogo zabijać? To po co jest dana nam taka możliwość? Myślicie, że wszyscy są takimi pacyfistami i nie kupują tej gry tylko po to? Nie, moim zdaniem w branży gier komputerowych są jednak pewne granice, których nie powinno się przekraczać. I Postal je przekracza.