Zapowiedź gry Postal III (PC)
Postal 3 aspiruje do grona gier tworzonych całymi latami, gdyż o pierwszych pracach koncepcyjnych wiadomo było już prawie 4 lata temu. Gra pierwotnie miała ukazać się w 2008 roku, jednak tak się nie stało, więc zobaczmy może, co ma wpływ na to, że produkcja zalicza obsuwę. Wydaje się, że na pewno nie jest to głębia fabularna, ani skomplikowane wybory moralne, bo moralności pojmowanej jako zbiór wartości, w tej serii nie uświadczymy. Graficznie każdy Postal był spóźniony o mniej więcej 2- 3 lata i wygląda na to, że ta niechlubna tradycja zostanie podtrzymana także w najnowszej odsłonie. Przejdźmy teraz do fabuły, która po prostu powala za każdym razem. Gra będzie kontynuowała wątki rozpoczęte w dodatku do „dwójki”, czyli Apocalypse Weekend.
Postal Dude (dla niewtajemniczonych - główny bohater) po doprowadzeniu do wybuchu nuklearnego w rodzimym Paradise City, opuszcza miasto i przenosi się do Catharsis City. Poprzez outro kończące weekend z apokalipsą dowiedzieliśmy się, że Dude znalazł pracę w domu publicznym, gdzie jego głównym zadaniem jest czyszczenie pokoi i zbieranie zużytych przez klientów i pracownice sprzętów (zwłaszcza obrzydliwe są te cieknące gumowe). Jako dobry obywatel, Dude sprząta dzielnie i nawet spełnia się w nowej robocie, jednak tylko do czasu, aż trafia do więzienia. W tym momencie ma się chyba zakończyć najbardziej niespotykany i porąbany, a przy tym na swój sposób pacyfistyczny, samouczek do gry. Kolejne etapy, czyli ucieczka z więzienia, a następnie zemsta na całym systemie i społeczeństwie, to jest to, co doskonale znamy ze wszystkich poprzednich części. Zupełną nowością są role społeczne, w które może wcielić się Postal Dude. Twórcy nie każą mu już być samotnym renegatem-mścicielem. Może zostać nawet stróżem prawa, co prawda bliżej mu będzie chyba do „Złego Porucznika” z Harveyem Keitlem w roli głównej niż do Strażnika Teksasu z Chuckiem, ale to i tak niespodziewany ruch ze strony panów z Running With Scissors. W konsekwencji wyboru ścieżki postępowania Postal Dude’a, gracz za każdym razem otrzyma zupełnie inny zestaw misji do wykonania w obrębie miasta.
Inne ciekawe „zawody” to eko-terrorysta i ochroniarz w banku. Jako, że siłą Postala (jeśli w ogóle taka występowała) był zawsze otwarty, nieograniczony sztucznymi barierami świat, tym razem prócz tego, otrzymamy „ciekawe” misje poboczne, które mają niezauważalnie pchać do przodu także wątek główny. Co ciekawe, w grze znajdzie się także miejsce dla zombie, które pojawią się w mieście, rzecz jasna w konsekwencji działań gracza. Nie ma sensu wdawać się w szczegóły gameplay’u, gdyż wiadomo, o co w Postalu chodzi. Także i tym razem będziemy mogli zabić każdą postać, zbezcześcić jej zwłoki, spalić budkę z hot-dogami, jeśli okażą się nieświeże, a jak nie, to i tak zapewne ją spalimy dla dodatkowych punktów. Jako, że Postal 3 nie ma żadnych barier moralności, nic nie stoi na przeszkodzie, by wrzucić granat do dziecięcego wózka, wykorzystując nieuwagę opiekunki, a jeśli matka bogu ducha winnego dziecka przejrzy niecny plan, można wyciągnąć shotgun i zaprowadzić „porządek”. Taki właśnie jest Postal i czy tego chcemy, czy nie, póki produkt ma zbyt, jego kolejne części będą produkowane.
Warto nadmienić, że gra zasadniczo nie będzie miała nic wspólnego z filmem, jednak mają zostać przemycone nawiązania do „dzieła” Uwe Bolla (swoją drogą jest to chyba jego jedyny film, gdzie wiernie przeniósł sens, a właściwie bezsens gry). Postal 3 powstaje na silniku Half-Life 2, i o ile engine daje jeszcze radę, to nie do końca jestem przekonany o umiejętnościach wizjonerów z Running With Scissors. Screeny prezentują się jeszcze jako tako, jednak nie wiadomo, jak w produkcie finalnym będzie z animacjami postaci. Innym dosyć frapującym elementem gry jest zachowanie się społeczności Catharsis City. O ile w poprzednich częściach można było znieść zapętlone skrypty postępowania poszczególnych osób, o tyle teraz jest to już za mało. Jeśli gra chce zdobyć przynajmniej przyzwoite oceny w prasie branżowej, twórcy powinni zwrócić szczególną uwagę na wszelkie aspekty techniczne, gdyż merytorycznie wiemy już, czego można się spodziewać. Zapewniam, że nie będzie to nic nowego. Smaczku rozgrywce może dodać możliwość animowania postaci Postal Babe, czyli kolejnej mocno skrzywionej psychicznie osoby, tym razem płci pięknej. Twórcom nie brakuje pomysłów odnośnie dostępnego uzbrojenia.
Miks piły mechanicznej z krwawym bobrem czy też małpka miotająca na lewo i prawo strzykawkami z kwasem, to tylko niektóre z zupełnie nowych „giwer”. Wiadomo, że Postal 3 tak jak jego poprzednicy, znowu rozda argumenty wszelkim przeciwnikom gier komputerowych, którzy będą pisać eseje o brutalności i braku wartości w elektronicznej rozrywce, ale co tam, w końcu nie wszyscy muszą być od początku do końca poprawni politycznie. Ciekawe tylko, czy jakiś psycholog, którego wiedza o grach ogranicza się do tetrisa i sapera, odważy się mnie zacytować.
Krwawa jatka, niespotykanie bronie, deprawacja wszelkich wartości moralnych zostały opakowane w zupełnie przeciętne pudełko, którego twórcy zdecydowanie powinni się leczyć. Postal 3 grą roku nie będzie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler