Z książek, które przeczytałem to na pewno polecam:
"Kroniki królobójcy" Patricka Rothfuss'a, ciekawa historia młodego barda zwiedzającego świat, próbującego poradzić sobie w życiu. Zemsta, miłość i dość nietypowy system magii.
Kolejną fantastyką byłyby dzieła Brandona Sandersona. Najbardziej znana jest chyba Droga królów (tom pierwszy Archiwum Burzowego Światła), ale warto przeczytać również inne książki, zwłaszcza, że większość z nich tworzy wspólny wszechświat zwany Cosmere. Każda przedstawiona planeta jest w pewien sposób wyjątkowa, nie ma tam czegoś w rodzaju kopiuj-wklej, choć można znaleźć pewne podobieństwa, np. w wyglądzie ludzi co jest racjonalnie wyjaśnione, ale już np. kultury są całkowicie różne.
"Wojny wikingów" Bernarda Cornwell'a - powieści historyczne o najazdach wikingów na Wyspy Brytyjskie, zderzenie chrześcijaństwa i wierzeń nordyckich. Masa brutalnych walk. Interesująca jest również powieść "Pieśń łuków. Azincourt". I w sumie tak wyglądała moja nauka do matur