Offline
Czy jestem uzależniony od gier komputerowych? Mówię sobie, że chyba raczej tak, bo nie wyobrażam sobie jakoś swojego życia prywatnego, rozrywki bez grania w dobre gry komputerowe. Nie jest to jednak jakiś dokuczliwy nałóg, bo wiem kiedy mam czas, żeby pograć w gry a kiedy na to, żeby poświęcić się innym rzeczom i obowiązkom (jak praca, obowiązki domowe czy też inne przyjemności i hobby typu gry zespołowe, siłownia, dziewczyna, kino, restauracja, kręgle... długo by wymieniać.
Graniu rzeczywiście poświęcam dużo czasu, zwłaszcza wieczorami, kiedy następnego ranka mam wolne i nie muszę się zrywać. W ciągu ostatniego roku przegrałem w gry około 1000 godzin (tak mówi xfire). Nie wiem czy to dużo czy mało, ale jeden z moich wirtualnych znajomych z xfire ostatnio miał jubileusz - 4.400 godzin rozegranych w Tibię.... a konto założył nieco ponad 2 lata temu...
Jak na to patrzę to chyba ja jednak nie jestem uzależniony...
Graniu rzeczywiście poświęcam dużo czasu, zwłaszcza wieczorami, kiedy następnego ranka mam wolne i nie muszę się zrywać. W ciągu ostatniego roku przegrałem w gry około 1000 godzin (tak mówi xfire). Nie wiem czy to dużo czy mało, ale jeden z moich wirtualnych znajomych z xfire ostatnio miał jubileusz - 4.400 godzin rozegranych w Tibię.... a konto założył nieco ponad 2 lata temu...
Jak na to patrzę to chyba ja jednak nie jestem uzależniony...