Strona główna » Tematy wolne » Podgląd tematu
Artykuł - Uzależnienie od gier - fakt czy mit? - komentarze

Offline
Sheva24 //grupa Mieszczanie » [ Stajenny (exp. 43 / 50) lvl 4 ]0 kudos
Czy jestem uzależniony od gier komputerowych? Mówię sobie, że chyba raczej tak, bo nie wyobrażam sobie jakoś swojego życia prywatnego, rozrywki bez grania w dobre gry komputerowe. Nie jest to jednak jakiś dokuczliwy nałóg, bo wiem kiedy mam czas, żeby pograć w gry a kiedy na to, żeby poświęcić się innym rzeczom i obowiązkom (jak praca, obowiązki domowe czy też inne przyjemności i hobby typu gry zespołowe, siłownia, dziewczyna, kino, restauracja, kręgle... długo by wymieniać.
Graniu rzeczywiście poświęcam dużo czasu, zwłaszcza wieczorami, kiedy następnego ranka mam wolne i nie muszę się zrywać. W ciągu ostatniego roku przegrałem w gry około 1000 godzin (tak mówi xfire). Nie wiem czy to dużo czy mało, ale jeden z moich wirtualnych znajomych z xfire ostatnio miał jubileusz - 4.400 godzin rozegranych w Tibię.... a konto założył nieco ponad 2 lata temu...
Jak na to patrzę to chyba ja jednak nie jestem uzależniony...



Offline
Kolanko //grupa Stara Gwardia » [ Hamster Raider (exp. 2722 / 3200) lvl 10 ]0 kudos
@up
1. Na początku mówisz że jesteś uzależniony potem że nie.
2. To że nie wyobrażasz sobie życia bez grania o niczym nie świadczy. Nikt na świecie nie wyobraża sobie życia w 21 wieku bez komputera, czy w takim razie cały świat musi iść na odwyk ?

Offline
Kamillo18 //grupa Stowarzyszenie Płatnych Morderców » [ Ahmed Terrorysta (exp. 408 / 800) lvl 8 ]0 kudos
Ja nie wiem co o sobie powiedziec. Wcianm jedzenie w kuchni, chodze spac o 22.30 i w tamtym roku szkolnym mialem 100% frekwencje w szkole. Kiedy przychodza dni wolne od szkoly i nauki to siedze przed PC po 8 - 9h. Wiec nie wiem czy jestem uzalezniony, czy poprostu wciaz dzieli mnie jeden krok. Fakt, ze gdybym byl bezrobotny (rzucil szkole) to w momencie bym sie uzaleznil.

Offline
Sheva24 //grupa Mieszczanie » [ Stajenny (exp. 43 / 50) lvl 4 ]0 kudos
Wiesz, to tak jak w rozprawce, najpierw stawiasz sobie hipotezę, potem przedstawiasz fakty, a na koniec wychodzi Ci ostateczna teza. Tak właśnie to ująłem. Myślę, że człowiek, który zastanawia się nad tym, czy jest od czegoś uzależniony, posiada taką świadomość to defakto uzależniony nie jest, bo każdy uzależnieniec będzie z uporem osła powtarzał, że on nie jest uzależniony, że w każdej chwili może przestać Uśmiech
Ja staram się nie mierzyć wszystkich swoją miarą bo w moim mniemaniu gram sporo, około 20-30 godzin tygodniowo, zależy jeszcze od tygodnia bo czasem jest mniej i od tego jakie gry aktualnie posiadam.
Ale obserwuję, że inni grają jeszcze więcej, i pytanie mi się nasuwa, czy oni są uzależnieni?

Offline
Konto skasowane //grupa Mieszczanie » [ Niewolnik (exp. 0 / 10) lvl 1 ]0 kudos
Ja zapatruję się na kwestię uzależnienia od komputera trochę inaczej.
Mianowicie.
Dla mnie ilość spędzonych godzin przed komputerem nie jest pewnym stwierdzeniem czy ktoś jest uzaleniony czy nie jest.
To znaczy, że myślę, iż jeżeli ktoś gra bardzo, bardzo dużo to nie koniecznie jest uzależniony.Ważne jest to jak człowiek podchodzi do życia i sobie z tym radzi.(Chęcią grania).
Podam przykład dla potwierdzenia powyższego tekstu.(To tylko przykład).
Jest sobie uczeń(przeciętny - czyli nie ma problemów z uczeniem się).Nazajutrz czeka go ważny sprawdzian (dajmy na to) z matematyki.
Teraz:
a) Człowiek uzależniony zamiast się pouczyć (choć to ważny sprawdzian) będzie grał dalej bo go ciągnie jak cholera.
b) Człowiek nie uzależniony choć równie bardzo chce mu się grać (bo uwielbia i jakby mógł to by siedział całymi dniami przed "skrzynką"), zamierza zajrzeć do książki.Czyli winika z tego zdania to, że panuje nad tym co robi.
Komputer to nie papierosy bo nie zawiera nikotyny.Ale może uzależnić psychicznie.Jeżeli ktoś jest "twardy" to sobie poradzi z rządzą grania.Czyli nie jest uzależniony.
Reasumując:
Dla przykładu:
Jeżeli lubię grać i spędzam każdą wolną chwilę właśnie na granie ALE równocześnie nie zawalam spraw ważniejszych w danej chwili od grania to jest dobrze.Nie jestem uzależniony panuję na sytuacją.
To, że ktoś coś lubi nie świadczy o tym, że jest już uzależniony.
Chodzi o panowanie nad sytuacją to znaczy umieć się oderwać od niego własną wolą.
Podam jeszcze drastyczny przykład uzależnienia od komputera (ten jest prawdziwy z przed kilku lat).
Pewna matka tak bardzo była uzależniona od komputera, że zaniedbywała dzieci, przestała chodzić do pracy itp.
To jest właśnie uzależnienie.
Władza komputera nad tą matką.To my musimy być na górze i po prostu panować nad sytuacją a będzie dobrze.
Tak mnie się wydaje.

Offline
JackieR3 //grupa Stowarzyszenie Płatnych Morderców » [ Obywatel 2015 ]0 kudos
Przy komputerze spędzam prawie cały swoj wolny czas,jakies 3 może czasem 4 godziny dziennie.Nie wyobrażam sobie innej rozrywki,owszem czasem poczytam jakąś ksiązke albo rzadziej obejrze jakiś film.Ale najważniejsze sa gry.Czy jestem uzależniony?Pewnie w jakis sposob tak.Ale moi znajomi swoj wolny czas spędzaja przed telewizorem albo w knajpie.Pamietam że jakieś 20 lat temu uzależnienie od TV, alkoholu albo pornografii też było modnym tematem.Teraz chyba nikt nie uważa pijaństwa za nałóg,na topie są gry komputerowe i internet.No na pewno są ludzie ktorzy potrafią spędzic na graniu pól dnia i psycholog powinien się nimi zainteresowac.Ale oni po prostu nie akceptują siebie,świata szukają ucieczki i równie dobrze mogliby byc alkoholikami czy członkami jakiejś sekty.Jak ktoś gral w Postala to kojarzy gości skandujących "gry są złe zniszczą cię".To oczywiście sarkazm twórców tej uważanej za kretyńską gry-zniszczyc to my możemy się tylko sami Zadziorny

Liczba czytelników: 475852, z czego dziś dołączyło: 1.
Czytelnicy założyli 53880 wątków oraz napisali 676176 postów.