Army of Two: The Devil's Cartel (XBOX 360)

ObserwujMam (11)Gram (3)Ukończone (7)Kupię (2)

Army of Two: The Devil\'s Cartel (XBOX 360)


Materdea @ 11:47 28.01.2013
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Kartele narkotykowe to motyw przewodni najnowszej odsłony serii Army of Two. Pamiętajmy, iż stosunkowo niedawno temat ten podjęło rodzime studio Techland w ostatniej części Call of Juarez.

Kartele narkotykowe to motyw przewodni najnowszej odsłony serii Army of Two. Pamiętajmy, iż stosunkowo niedawno temat ten podjęło rodzime studio Techland w ostatniej części Call of Juarez. The Cartel, lekko mówiąc, było nietrafionym projektem, co dobitnie wyrazili gracze oraz recenzenci. Miejmy nadzieję, że z produkcją Visceral Games (tak, panów odpowiedzialnych za serię Dead Space) nosząca podtytuł The Devil’s Cartel będzie zupełnie inaczej. To pośrednio reebot całego cyklu, aczkolwiek nie do końca. Pojawi się dużo nowości, ale też wiele elementów pozostanie niezmienionych. Jak to wpłynie na samą grę?


Więcej filmów z Army of Two: The Devil`s Cartel


Jeśli pamiętacie, to świetnie, jeśli nie – przypomnę Wam. Oryginalne Army of Two pojawiło się na rynku w 2008 roku i zgarnęło dużo pozytywnych opinii. Dzieło EA Games pozwalało wcielić się w skórę jednego z dwójki najemników pracujących dla tajnej korporacji wojskowej. Na imię im było Rios oraz Salem. Jak wskazuje tytuł, kwintesencją zabawy jest rozgrywka w kooperacji, a więc z żywym kumplem obok. Niewiele ponad 2 lata później wyszła kontynuacja – Army of Two: The 40th Day. Oceny jakie otrzymała oscylują na poziomie zbliżonym do poprzedniczki. I ponownie wchodzimy w skórę zabójczego duetu, lecz tym razem akcja rozgrywa się w nawiedzonym przez kataklizm Szanghaju.



Trzecia, najnowsza część, przenosi gracza do skąpanego w słońcu Meksyku. Od lat narkotyki i wojna organizacji zajmujących się tym trefnym towarem niszczą ten przepiękny kraj. W sam środek piekła wrzuceni są nasi bohaterowie – Alpha oraz Bravo (pracownicy Tactical Worldwide Operations). To pierwsza i jedna z bardziej kluczowych zmian, jakie dotknęły to dzieło. Warto zaznaczyć, że dzięki użytej technologii, widoczki generowane przez program staną na najwyższym poziomie, oferując grającym zapierające dech w piersiach krajobrazy i pejzaże. Chociaż w stosunku do zapowiedzi twórców w tej kwestii mam drobne obawy. Przede wszystkim, czy konsole obecnej (mam nadzieję, że niedługo przeszłej) generacji są w stanie jeszcze na coś porywającego? Jak wiemy, Battlefield 3 nie zachwycił – oby z Diabelskim Kartelem było zdecydowanie lepiej.

Filar poprzedniczek nie zostanie naruszony. To kooperacyjny shooter z naciskiem na szukanie osłon podczas obfitych wymian ognia i ścisła współpraca pomiędzy graczami. Developerzy już zapowiedzieli, że wszelkie lokacje zaprojektowane przez nich zostaną tak skonstruowane, by intensyfikacja akcji na jedną postać była rekordowo wysoka (czytaj: dużo rozwidleń). Co więcej, do eksterminacji nieprzyjaciół nie posłużą nam tylko i wyłącznie standardowe pukawki będące na wyposażeniu Tactical Worldwide Operations. Wsiądziemy m.in. do śmigłowca bojowego, widzianego już na jednym z filmów promujących tytuł.



Zresztą, już poziom zaprezentowany na targach gamescom 2012 w Kolonii zwiastował taki model zabawy. Poziom rozegrali dwaj panowie z Visceral. Podczas gdy jeden z nich przedzierał się przez ulice, drugi osłaniał go z wyżej wspomnianego śmigłowca. Niby sztampowo, ale jakże efektownie! A to dlatego, ponieważ The Devil’s Cartel wykorzysta flagowy silnik graficzny od Electronic ArtsFrostbite 2.0. Jeśli nie wiecie, jakie możliwości ma to cudeńko, wklepcie w YouTube kilka haseł związanych z Battlefieldem 3, by przekonać się na własne oczy. Jeszcze pozostając w temacie: autorzy zapewniają, że gracze otrzymają zupełnie nowy system, pozwalający im na pełną indywidualizację wyglądu i uzbrojenia bohaterów.

Screeny z Army of Two: The Devil's Cartel (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   13:53, 28.01.2013
JA nie liczę po tej produkcji że będzie to jakaś super dobra gra. Co najwyżej średnio/dobra albo chociaż dobra.
Na pewno nie jest to tytuł który zakupie od razu, po czasie na pewno dwójka była ok ale strasznie była taka monotonna z początku bawiła i cieszyła ale to ją zabijało że obierało się wciąż tę samą taktykę i to nudziło i nu żyło.