Zapowiedź gry PROTOTYPE 2 (XBOX 360)
zvarownik @ 23:41 19.07.2011
Kamil "zvarownik" Zwijacz
Pierwsza odsłona Prototype bez dwóch zdań była porządną grą, niepozbawioną błędów, ale jednak trzymała wysoki poziom. Dostarczała kupę frajdy, bo czy niszczenie czołgów gołymi rękoma, roznoszenie w pył cywilów i zdejmowanie helikopterów w czasie lotu może być słabe? No pewnie, że nie! Jednak co miało zostać opowiedziane, to zostało, więc czym w takim razie twórcy z Radical Entertainment chcą nas zaskoczyć w przypadku Prototype 2? O dziwo, mają kilka asów w rękawie, a sama gra zapowiada się na przynajmniej równie dobrą produkcje, co „jedynka”.
Pierwsza odsłona Prototype bez dwóch zdań była porządną grą, niepozbawioną błędów, ale jednak trzymała wysoki poziom. Dostarczała kupę frajdy, bo czy niszczenie czołgów gołymi rękoma, roznoszenie w pył cywilów i zdejmowanie helikopterów w czasie lotu może być słabe? No pewnie, że nie! Jednak co miało zostać opowiedziane, to zostało, więc czym w takim razie twórcy z Radical Entertainment chcą nas zaskoczyć w przypadku Prototype 2? O dziwo, mają kilka asów w rękawie, a sama gra zapowiada się na przynajmniej równie dobrą produkcje, co „jedynka”.
Pierwszą i najważniejszą zmianą jest cyrkulacja podopiecznych. Alex z poszkodowanego zmienił się w szkodzącego, a to za sprawą sierżanta Jamesa Hellera. Doświadczony żołnierz stracił dziecko i żonę, a winą obarcza Mercera. Co ciekawe, twórcy nie owijają w bawełnę. Poprzednio historia była nieco zagmatwana i nie do końca wiadomo było „o co kaman”. Tym razem całość jest podana na tacy, a Ken Rossman, szef studia, sytuację określa w ten sposób: ”Alex robił to z niewiadomych powodów, podczas gdy James Heller widzi w tym szansę odzyskania dawnego siebie”. No i wszystko jasne. Koleś jest zły, zainfekowany, ma wszystko w poważaniu i chce wrócić do normalności. Proste rzeczy czasami sprawdzają się najlepiej.
Nowy Jork został podzielony na trzy strefy: czerwoną (Manhattan), żółtą (strefa kwarantanny) i zieloną (teren wojskowy). Każda z nich ma swój odrębny klimat, a mieszkańcy zachowują się inaczej. W kwarantannie ocalali są niespokojni i przerażeni. Z kolei obecność wojska uspokaja wszystkich i raczej nikt nie przejmuje się zagrożeniem (a powinni). Ponadto, lekkiemu złagodzeniu uległ gameplay. Pamiętacie pochłanianie cywili, by odzyskać trochę zdrowia? Tym razem studio, zapewne pod naciskiem stron trzecich, postanowiło trochę zmienić ten system. Heller wie, że strata bliskiej osoby jest bolesna, więc nie połyka przypadkowych ludzi, jednak nie ma lekko, w ferworze walki niejednej zbłąkanej owieczce się oberwie, ale „papu” już nie będzie.
Również rozwój mocy i umiejętności przeszedł delikatne zmiany. Nowe ruchy dostajemy za oczyszczanie poszczególnych miejsc z wirusa, wykonywanie konkretnych zadań i za same postępy w grze. Naturalnie jest też swego rodzaju „sklepik”, jednak nie jest on głównym dystrybutorem pożądanych bajerów.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler