PROTOTYPE 2 (XBOX 360)

ObserwujMam (9)Gram (6)Ukończone (7)Kupię (6)

PROTOTYPE 2 (XBOX 360) - recenzja gry


@ 08.05.2012, 14:18
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Pierwszy PROTOTYPE był konkurencją dla inFamous, wydanego tylko na konsoli PlayStation 3. Choć projekt studia Radical nie był pod żadnym względem rewolucyjny, oferował spore pokłady przyjemności, a dzięki unikatowemu, charyzmatycznemu anty-bohaterowi zapadał w pamięć na długo po ukończeniu opracowanej przez dewelopera przygody.

Pierwszy PROTOTYPE był konkurencją dla inFamous, wydanego tylko na konsoli PlayStation 3. Choć projekt studia Radical nie był pod żadnym względem rewolucyjny, oferował spore pokłady przyjemności, a dzięki unikatowemu, charyzmatycznemu anty-bohaterowi zapadał w pamięć na długo po ukończeniu opracowanej przez dewelopera przygody. Czy z „dwójką” jest podobnie?


Więcej filmów z PROTOTYPE 2


PROTOTYPE 2 stanowi bezpośrednią kontynuację „jedynki”, ale jeśli nie graliście w pierwowzór, nie musicie się zbytnio tym faktem przejmować. Streszczenie fabuły jest w menu produkcji, a całość rozbija się po prostu o to, że był sobie koleś zwany Alex Mercer, którego rząd Stanów Zjednoczonych oskarżył o wypuszczenie na teren Nowego Jorku niezwykle groźnego wirusa, przemieniającego ludzi w bezmyślne masy mięsni i tłuszczu, pragnące ludzkiej krwi, pokraki, potocznie zwane Zombie. Podczas przechodzenia kolejnych misji poznajemy kolejne fakty na temat całego zajścia, a ostatecznie… no właśnie – nie chciałbym psuć zabawy tym, którzy zdecydują się ukończyć pierwszą część serii.

Dwójka zaczyna się kilkanaście miesięcy po wydarzeniach z jedynki. Alex Mercer ponownie zostaje oskarżony, ale tym razem to nie on będzie naszym wirtualnym ego. Zamiast wcielać się w Alexa, zagramy sierżantem Jamesem Hellerem, który powraca ze swojej służby dla kraju po to, by dowiedzieć się, że jego rodzina (żona i dziecko) padła ofiarą morderczego wirusa. Jakby tego było mało, James zostaje zainfekowany, a w rezultacie w jego organizmie zaczynają przebiegać bardzo różne zmiany. Podobnie jak Mercer, wykształca on niesamowitą odporność na ból, potrafi się regenerować, jest diabelnie szybki, a w dodatku, wchłaniając DNA poległych przeciwników przejmuje ich wspomnienia oraz niektóre, najbardziej przydatne, cechy. Jedną z pierwszych są ostre jak brzytwa pazury napotkanego mutanta. Później dochodzą macki i inne cuda, a każda nowa umiejętność wzbogaca nasz arsenał, poprawiając jednocześnie walory bojowe.

Na papierze wszystko to jest naprawdę fascynujące. Co z tego jednak, skoro w miarę postępów w grze czar zaczyna gdzieś pryskać. Po pierwsze, zmieniają się priorytety protagonisty. Wstępnie chce on pomścić rodzinę, później zaczyna o tym całkowicie zapominać, a zamiast tego skupia się na zabijaniu wszystkiego, co trzeba zabić. Po drugie, struktura misji zawsze jest taka sama. Wiadomo, gdzieś tam w tle przyświeca wyższy cel i poszczególne zlecenia łączą się w jedną całość. Mimo to, postępujemy bardzo schematycznie. Pędzimy do jakiejś postaci niezależnej, zgarniamy misję, wparowujemy do bazy, tudzież obozu, nieprzyjaciela, wybijamy wszystko w pień i powrót. Przydałoby się trochę większe zróżnicowanie. Może jakiś wybór moralny, kilka dróg prowadzących do celu, bonusowe założenia misji, zadanie „skradane” – cokolwiek, co przerwałoby monotonię czynienia bez przerwy tego samego. Po trzecie, fabuła, choć ciekawa, jest do bólu przewidywalna. Zaczynając wiedziałem jak mniej więcej przebiegnie. Że będzie jakiś zwrot akcji, ktoś kogoś zdradzi itd.. Około połowy nie trudno było też zgadnąć zakończenie, a szkoda, bo liczyłem na trochę bardziej zakręconą opowieść. W dzisiejszych czasach, coraz częściej mamy do czynienia z jednym schematem, a producentów, którzy się ponad niego wybijają jest mniej i mniej.

PROTOTYPE 2 (XBOX 360)

Na szczęście, pomimo przewidywalności i schematyczności rozgrywki nigdy nie dochodzi do momentu, w którym odkładamy grę permanentnie na półkę i zaczyna zbierać kurz. Dłuższe sesje potrafią wprawdzie znudzić, ale grając po około 2, maksymalnie 3 godzinki dziennie można dobrnąć do końca i mieć z tego faktu sporą satysfakcję. Głównie za sprawą ciągłej progresji Jamesa. Facet z początku jest raczej miernym wojownikiem. Niby radzi sobie jako tako z mniejszą grupą zainfekowanych, okazyjnie skopie też tyłek większemu twardzielowi; ale często musi ratować się ucieczką – najczęściej kiedy pojawia się kawaleria Stanów Zjednoczonych. Żołnierze są raczej dobrze wyposażeni, a zatem bez właściwego przeszkolenia (czyt. odpowiednich ilości obcego DNA) nasze szanse na zwycięstwo nie są szczególnie powalające. Tym bardziej, że na polu bitwy dużo się dzieje. Są żołnierze, są najemnicy, są mutanty, są zainfekowani – cała familia psychopatów, socjopatów i pokrak.


Screeny z PROTOTYPE 2 (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   14:25, 08.05.2012
Już myślałem, ze się recenzji nie doczekam Dumny

Cóż widać, że gra ma swoje wady, jedynka też je miała, a mimo to bawiłem się przy niej świetnie i to nie raz Uśmiech Na dwójkę czekam i to bardzo Szczęśliwy Żałuje tylko, że nie gramy Alexem.
0 kudosBlackAlbum   @   14:48, 08.05.2012
Spodziewałem się wyższej oceny, ale tak czy tak będę tą grę dalej obserwował. Chcemy już portu na PC!
0 kudosdudek90r   @   17:29, 08.05.2012
Ja czekam na wersję PC, grałem u kumpla na X'ie i mimo małej różnicy między 1 częścią a 2 to i tak dalej sprawia mi radochę granie w ten tytuł Uśmiech
0 kudosFox46   @   18:08, 08.05.2012
Mi gra o wiele bardziej się podoba niż jedynka. Jedyny taki widoczny minus to w tych misjach pobocznych bo dzielą się zazwyczaj na 3 kategorie.
0 kudosgeass   @   14:15, 10.05.2012
Ja także czekam na PC. Jedyneczka jak dla mnie była super. Często zdarzało się, że grałem 2h i co? Nie zrobiłem żadnej misji... Po prostu w to się gra żeby była rozpierducha... Fajna gra na odstresowanie Uśmiech
0 kudosdudek90r   @   11:21, 01.08.2012
Powiem wam szczerze że miałem troszkę nadzieję że gra lepsza będzie ale i tak jest o wiele lepiej od jedynki. Grafika widać postęp no i same moce Hellera ulepszone i wyglądają bardzo efektownie.
0 kudostomekreg   @   11:18, 09.05.2014
Próbuję tę grę od tygodnia i jakoś nie mogę się wkręcić. Niby wszystko fajnie, ale czegoś brakuje. Ta historia jakaś taka mało zajmująca.
Dodaj Odpowiedź