Zapowiedź gry Need for Speed: Rivals (PS4)
Materdea @ 23:38 30.06.2013
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨💻
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Wiatr we włosach przy blisko dwusetce na liczniku, policja uzbrojona w najnowsze modele Porsche, kolczatki na ulicach i blokady na wjazdach na autostrady – Need for Speed jak z bajki. Choć powyższy opis może nie w każdym calu oddaje to, co do tej pory widzieliśmy w tej serii, to mimo wszystko stanowi dosyć wierną ideę, którą kierowali się deweloperzy pierwszych części.
Wiatr we włosach przy blisko dwusetce na liczniku, policja uzbrojona w najnowsze modele Porsche, kolczatki na ulicach i blokady na wjazdach na autostrady – Need for Speed jak z bajki. Choć powyższy opis może nie w każdym calu oddaje to, co do tej pory widzieliśmy w tej serii, to mimo wszystko stanowi dosyć wierną ideę, którą kierowali się deweloperzy pierwszych części. Wiadomo też jak do tej pory wyglądała sytuacja poczciwego NFS-a, gdzie gracze lubili sobie ponarzekać, nie zostawiając suchej nitki na kolejnych odsłonach.
Za Rivals bierze się zupełny debiutant – studio Ghosts. Oczywiście ze wsparciem bardziej doświadczonych kolegów z Criterion Studios. Wyposażeni w najnowszy silnik Szwedów z DICE – Frostbite 3 – postarają się na nowo rozświetlić przygasłą już nieco gwiazdę Need for Speed. Przedpremierowe materiały pozwalają mieć nadzieję, że ta szansa jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej.
Na wstępie warto powiedzieć, że Rivals nie odchodzi od formuły znanej z choćby całkiem udanej reaktywacji Hot Pursuit z 2011 roku. Wcielając się raz w ściganych, a raz w ścigających otrzymujemy efektowne pościgi, obłędną oprawę graficzną, nową wersję Autologa oraz dynamiczne przełączanie się pomiędzy singlem a multikiem.
O ostatniej właściwości Rivals trzeba napisać nieco więcej. Ten niezwykły „ficzer” został ochrzczony nazwą All Drive. To dzięki niemu bardzo płynnie, wręcz aż nierealnie, przeskoczymy do wspólnej przejażdżki z kolegami. Ominiemy tym samym wszelkie zbędne ekrany: czy to wczytywania, czy opcji. Jeden przycisk i hop siup, jesteśmy w uspołecznionej części Need for Speeda, gdzie pokonywanie zakrętów w połączeniu z żartami rzucanymi przez komunikator głosowy stworzy bardzo przyjazną atmosferę.
W produkcji Duchów za dosłownie każdy manewr (drift, draft, odkrywanie skrótów, taranowanie oponentów, wyprzedzanie itd.) zostaniemy nagrodzeni punktami, które później wspomniany Autolog zsumuje i opublikuje na sporej liczbie usług pokroju Facebooka. Oczywiście to dzięki temu mechanizmowi znajomi utworzą eventy, zobaczą wasz czas na danej trasie i spróbują pobić właśnie wykręcony rekord – pod tym względem gra Electronic Arts nie zmienia się nic a nic w porównaniu do ubiegłorocznego Most Wanted.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler