Assassin\'s Creed III (PC)
Słynny trailer pierwszego Assassin’s Creed zapowiadał iście epicką grę. Deklaracje twórców o zbliżającej się rewolucji traktowano całkiem poważnie, lecz efekt końcowy na takie miano nie zasługiwał. Otrzymaliśmy pomysłowy tytuł o wielkim i zarazem niewykorzystanym potencjale, który monotonnością skutecznie zabijał przyjemność płynącą z rozgrywki. Dopiero druga część ukazała możliwości koronnego tytułu studia Ubisoft. Ulepszono wiele technicznych aspektów gry, historia Ezio Auditore okazała się ciekawsza i opowiedziana z większym rozmachem, a różnorodność misji idealnie się z nią zgrywała. Nie da się ukryć, że renesansowa kontynuacja konfrontacji Asasynów i Templariuszy zasługiwała na miano co najmniej znakomitej. Podobny poziom prezentowały dwie kolejne części, będące bardziej samodzielnymi dodatkami, które część osób uznała za wyraźny skok na kasę. W Brotherhood i Revelations twórcy zamieścili parę nowych pomysłów, aczkolwiek większość stanowiła nieprzydatne dodatki uzasadniające przyczyny wydania oddzielnych tytułów. Nie zmieniało to faktu, że rozgrywka oparta w głównej mierze na Assassin’s Creed II przynosiła sporo frajdy. Po wyczerpaniu się historii Ezio i zestarzeniu silnika graficznego wraz z bohaterem, nadszedł czas na restaurację serii. Assassin’s Creed III ma być rewolucją, jaką druga część stała się dla pierwszej.
Zmieniając zupełnie klimat, w części trzeciej zawędrujemy do Stanów Zjednoczonych okresu wojny o niepodległość. Kolejnym z zabójczych przodków Desmonda będzie Connor Kenway - Metys ze szczepu Mohawków wychowany w wiosce indiańskiej, nigdy do końca nie zaakceptowany przez otaczającą go społeczność. Działo się tak ponieważ, o ile jego matka była członkinią plemienia, o tyle ojciec pochodził z Wielkiej Brytanii. Późniejsza tragedia, czyli zniszczenie rodzinnego domu przez europejskich najeźdźców sprawiła, że Connor stanie do walki w obronie rdzennych mieszkańców Ameryki. Po drodze odkryje i przystąpi do gildii Asasynów, nieustannie walczącej z zakonem Templariuszy, który chciałby objąć kontrolę nad trzynastoma koloniami.
Podobnie jak w drugiej części wraz z upływem gry bohater będzie się starzał. Rozgrywka obejmie 30 lat, od roku 1753 do 1783 i przedstawione zostaną nam dwa miasta – Nowy Jork i Boston. Twórcy zapowiedzieli, że doświadczymy wielu historycznych wydarzeń. Możliwe będzie zatem przeżycie wielkiego pożaru Nowego Jorku z 1776 roku, rewolucyjnego zrywu znanego pod nazwą herbatki bostońskiej czy poznanie niektórych z ciemnych kart historii, np. masakry bostońskiej. Ponadto, rewolucja amerykańska to okazja do uczestnictwa w wielu bitwach, dzięki którym Stany Zjednoczone w ogóle istnieją. Starcie pod Lexington i Concord, wielka bitwa na Long Island, oblężenie Bostonu i walki pod Bunker Hill będą możliwe do zekranizowania dzięki nowemu silnikowi graficznemu, który umożliwi wyświetlanie dwóch tysięcy postaci jednocześnie. Wielce prawdopodobne, że historia naszego bohatera zostanie umiejętnie wpleciona w wydarzenia rewolucji amerykańskiej, tworząc alternatywną wersję, a Connora czyniąc jednym z jej głównych aktorów.
Zawarcie takiej ilości faktów historycznych nie mogło się obejść bez obecności kluczowych postaci tamtego okresu. Wśród głównych gwiazd powinniśmy poznać Jerzego Waszyngtona – pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych i jednego z ojców-założycieli. Pojawi się również drugi sygnatariusz Deklaracji Niepodległości - Benjamin Franklin. Obaj będą współpracować z bractwem Asasynów, co daje twórcom szeroką gamę możliwości urozmaicenia rozgrywki. Jeśli dodać, ze Franklin był wynalazcą i twórcą piorunochronu, to od razu staje przed oczyma Leonardo da Vinci, który dzięki Assassin’s Creed II w mojej wizji świata jest zupełnie inną postacią. Oprócz wyżej wymienionych założycieli Stanów Zjednoczonych w grze wystąpią generałowie wojsk kolonialnych - Charles Lee i Marie Joseph de La Fayette.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler